Reklama

„Kto ma 7 lepszych napastników od naszych?” Sprawdzamy!

redakcja

Autor:redakcja

02 marca 2018, 19:11 • 12 min czytania 51 komentarzy

„Polska piłka nie ma napastników podobno. To powiedzcie mi, kto ma 7 lepszych od naszych (Lewandowski, Milik, Teodorczyk, Kownacki, Wilczek, Niezgoda, Świerczok)? Dla mnie 4-5 reprezentacji na świecie” – pisał niedawno na Twitterze Zbigniew Boniek. Teza ciekawa, tweet dostał 214 odpowiedzi, delikatnie mówiąc – nie każdy ze słowami prezesa PZPN się zgadzał. No więc postanowiliśmy sprawdzić, kto ma rację.

„Kto ma 7 lepszych napastników od naszych?” Sprawdzamy!

Zebraliśmy więc siedmiu najlepszych napastników z każdego kraju, którzy wciąć mogą grać dla kadry narodowej (czyli odpadają np. Ibrahimović czy Rooney, którzy się z reprezentacyjnej piłki wypisali). Nie porywaliśmy się oczywiście na ocenę kadr, gdzie napastnik numer pięć w wolnym czasie sprzedaje parasole na plaży, a napastnik numer siedem to sprzątaczka zatrudniona przez związek piłkarski. W końcu prezes mówił o 4-5 reprezentacjach z podobnym komfortem wyboru, co Polska. Tam, gdzie udało się sensownie skleić siódemkę, tam się na to decydowaliśmy. Staraliśmy się unikać zawodników, którzy na szpicy grają tylko jeśli ich trenerów klubowych czy reprezentacyjnych przycisną okoliczności, stąd nie załapał się na przykład Anthony Martial, który na dziewiątce grać potrafi, ale w United nie grał tak bardzo, bardzo dawno.

A gdy już wybraliśmy wspomniane siódemki, oceniliśmy każdego w skali 1-5, gdzie 5 to poziom Lewandowskiego, Ronaldo czy Messiego, a 1 to poziom napastnika reprezentacji Islandii, Eliasa Mara Omarssona. Gościa, który nigdy w karierze nie strzelił więcej niż sześciu goli w sezonie, a próbował i w lidze Islandii, i w lidze norweskiej, i w szwedzkiej (czyli takiego, którego CV wywołuje szybsze bicie serca w pionie transferowym ekstraklasowych średniaków).

No więc jak to wygląda? Zaczynamy od razu z wysokiego „C”, bo od reprezentacji zdecydowanie najsilniejszej, schodząc następnie coraz niżej i niżej. Aż do – spoiler – 26. w zestawieniu Islandii.

8 - eau2h8b

Reklama

Potęga. Każdego z tej siódemki można wstawić do składu drużyny grającej o puchar Ligi Mistrzów, o zwycięstwo w mistrzostwach świata i nie czuć, że to najsłabsze ogniwo. Oczywiście Benzema w formie z ostatnich miesięcy to częściej pomoc dla rywali w utrzymaniu czystego konta niż pomoc kolegom w powiększaniu zdobyczy bramkowej, ale Francuz nadal potrafi bardzo wiele i niżej niż na czwórkę zwyczajnie nie wypada go ocenić. Póki co jednak nikt w kadrze Tricolores nie ma zgryzu, czy stawiać na Benzemę w takiej a nie innej formie, bowiem ten cały czas pokutuje za swoje grzeszki z przeszłości. Prezes FFF powiedział w grudniu 2017, że powrót do reprezentacji będzie dla niego bardzo trudny, ale też go nie wykluczył.

qMyzpTB

Kolejni wielcy. Messi to, wiadomo, klasa sama w sobie. Aguero w tym sezonie wszedł na poziom, na jakim – mimo znakomitej kariery – jeszcze nie był, Guardiola wycisnął z niego ostatnie soki. A i dalej nie jest najgorzej. Choć piłkarze reprezentacji Argentyny zakładając reprezentacyjny trykot jakby tracili przynajmniej połowę swojej piłkarskiej klasy (zwykle nie dotyczy tylko Messiego), to nazwiska, jakie do dyspozycji ma Sampaoli rzucają na kolana. Gdyby zdecydował się dziś na grę czwórką w napadzie, bez problemu obsadziłby te pozycje zawodnikami klasy światowej, czołowymi strzelcami europejskich potęg.

7 - B3zXzoH

Punktacja wynosi Anglików wysoko, choć jeśli mamy być szczerzy, to patrząc na same nazwiska jest dość przeciętnie. Wiadomo – Kane to klasa sama w sobie, a Vardy ma tę umiejętność, że strzela masę bramek z mocnymi zespołami w Premier League, co jest dowodem, że nie spęka, gdy przyjdzie zagrać z Brazylią czy Francją. Ale dalej – coraz częściej pomijany w United Rashford, stary, ale jary Defoe, znakomity, gdy jest zdrowy (ale rzadko jest) Sturridge oraz wzięci trochę z braku laku Welbeck i Abraham. Z tego ostatniego jeszcze może być kozak, ale na to potrzeba czasu.

12 - z5mFyaQ

Reklama

Nie ma tu postaci zdecydowanie wiodącej, finishera na kształt Pippo Inzaghiego na horyzoncie nie widać. Problemem Włochów jest właśnie to – mają sporo przyzwoitych snajperów, ale lidera w tej grupie brak. Immobile ma znakomity sezon w Lazio, ale cieniem kładą się na nim zagraniczne wojaże. Belotti po świetnym roku w Torino w obecnych rozgrywkach spuścił z tonu. Zaza ma ogromny wkład w wyniki Valencii, ale cały czas pamiętamy, że w West Hamie wyszło średnio, Euro sam pewnie chciałby zapomnieć. Wielkim objawieniem może być na pewno Cutrone, póki co wygląda bardzo, bardzo obiecująco.

9 - 6swwnOc

Hiszpanie do perfekcji opanowali grę bez typowej dziewiątki, ale nawet w taktyce z gościem na szpicy jest się kim posiłkować. Diego Costa, wielki wyrzut sumienia Antonio Conte, to snajper naprawdę wysokiej klasy, a w osobie Moraty Hiszpanie zyskują też fajnego zadaniowca. W Chelsea ma swoje problemy, widać jak traci pewność siebie z każdą zmarnowaną setką, ale jeśli pozbiera się z tego, może być wartościową bronią na MŚ. W drugim szeregu bez szału, ale i bez wstydu. Nie zdziwi nas w ogóle powołanie Aduriza na mistrzostwa, jak i jakiś ważny gol pięknie starzejącego się Baska.

24 - 4IBm4pJ

Kolejna południowoamerykańska reprezentacja z dwójką z absolutnie najwyższej półki. Tak jak cały czas Urugwajczycy jakoś nie potrafią z tego partnerstwa wyciągnąć absolutnego maksa, tak możliwość wystawienia takiej dwójki z przodu to niebywały komfort dla selekcjonera. A i walka o pozostałe miejsca dla napstników zabranych do Rosji wygląda pasjonująco – Stuani i Maxi Gomez błyszczący w La Liga dają masę argumentów za tym, by być pierwszymi po dwóch futbolowych gigantach.

2 - 324MVU3

Roberto Martinez ma niesamowicie szerokie spektrum wyboru i zazdrościć mu może większość selekcjonerów na świecie. Silny, atletyczny napastnik? Jest Lukaku. Szybki, sprytny, nienaganny technicznie? Proszę bardzo, jest Mertens. Ktoś pośredni? Żadem problem, w Dortmundzie szaleje Batshuayi. Każdy z nich na niesamowitym poziomie, każdy mogący wygrać mecz kilkoma dotknięciami piłki.

11 - 9riuSke

Dziewiątka w reprezentacji Niemiec od wielu lat daleka była od sexy-napastnika, któremu drybling przychodził bardziej naturalnie niż posmarowanie chleba masłem, zwinnego jak kot, strzelającego po widłach, zdejmującego pajęczyny. Klose. Gomez. Rządziła brzydka skuteczność. Ale na dziś Niemcy mogą do miksu dodać Timo Wernera, gracza o niesamowitych umiejętnościach i wciąż dużych rezerwach. A grupa pościgowa? Też jako tako daje radę. Volland, Uth czy Stindl to może i nie gwiazdy pierwszego szeregu, ale wstydu nie powinni przynosić.

5 - LWMZlj1

Bardzo, ale to bardzo solidnie. Falcao to, wiadomo, klasa sama w sobie i na dziś napastnik w znakomitej dyspozycji. Już nie cień piłkarza z Chelsea czy Manchesteru United, a pewny siebie snajper, który miał ogromny wkład w półfinał Ligi Mistrzów Monaco w poprzednim sezonie. A i za jego plecami jest paru kozaków – Bacca od pięciu sezonów nie zszedł poniżej dwucyfrowej liczby goli, zmieniając ligi od belgijskiej, przez hiszpańską i włoską z powrotem do Hiszpanii. Nigdzie nie zawiódł. Duvan Zapata rozgrywa sezon życia w Sampdorii, tylko dwóch goli brakuje mu do wyrównania strzeleckich osiągów z poprzedniego, Muriel nieco gorzej radzi sobie w Sevilli, ale czy posiadanie jako czwartego najlepszego napastnika gościa, który w klasyfikacji kanadyjskiej Serie A w poprzednim sezonie uzbierał 20 punktów, a w LaLiga ma w tym sezonie 5 bramek, to powód do narzekania? Wręcz przeciwnie.

0Bt39Nc

Jeśli Holendrzy w dwóch ostatnich meczach na szpicy musieli liczyć na lewoskrzydłowego Besiktasu Ryana Babela, to coś chyba jest z nimi nie tak. Nie zaprzecza tej tezie fakt, że wciąż najlepszym napastnikiem Holendrów zdaje się być Robin van Persie. Wiekowy, owszem, ale posiadający niesamowity bagaż doświadczeń, zdecydowanie lepszy niż pozostali konkurencji. Poza nim – trochę posucha. Luuk De Jong rządzi w lidze holenderskiej, ale w Niemczech i Anglii wypadł bardzo blado. Bas Dost strzela jak natchniony, ale gra wciąż tylko w lidze portugalskiej. Nie ma się co czarować – kilku przyzwoitych zawodników jest, lidera brak.

UCnlUs8

Chorwaci mają naprawdę sporą grupę napastników o dość podobnej charakterystyce. Może nie niesamowicie szybkich, może nie rozrywających obronę ciągłymi sprintami, ale silnych, świetnych w walce o pozycję, w rozpychaniu się łokciami, po trupach do celu. Mandzukić, Kalinić, Kramarić, czy też mniej znany, ale świetnie sobie radzący we Francji Santini.

3 - HUW3IDL

Najlepsza ofensywa świata, a jednak Tite wcale nie może w napastnikach przebierać jak w ulęgałkach. Tylko po co, skoro na szpicy mogą zagrać dwaj piłkarze tak znakomicie odnajdujący się w grze kombinacyjnej, w której Brazylia zakochana jest na zabój? Trudno sobie wyobrazić, by na mundialu i w najbliższych latach ktoś z drugiego szeregu podkopał pozycje Gabriela Jesusa i Roberto Firmino. To po prostu nie wchodzi w grę.

v1Y9jXd

Ronaldo mocno zawyża ocenę łączną Portugalczyków, bo poza nim mają na pozycji napastnika posuchę. Drugi w kolejności wydaje się być Andre Silva, który kompletnie zatracił swoją skuteczność i w Milanie cały czas czeka na… debiutanckiego gola w Serie A, strzelając póki co tylko w pucharach. Dużo o Portugalczykach mówi samo to, że w ich krajowej lidze najlepszy rodzimy strzelec zajmuje dopiero 9. miejsce w klasyfikacji strzelców. I że jest to środkowy pomocnik (Bruno Fernandes ze Sportingu).

16 - Dyu4K5f

Bez szału. Ale też do końca nie będzie wiadomo, kto wyjdzie na mundialu naprzeciwko polskiej obrony, bo różnice między napadziorami Senegalu są doprawdy niewielkie. I choć faktycznie, brak wiodącej postaci, to jednak jako grupa wydają się być całkiem silni. Nie patrząc na nazwiska, w tym sezonie wygląda to tak:
– strzelec 5 goli w Premier League
– strzelec 12 goli w poprzednim sezonie ligi tureckiej (w obecnym stracone pół roku w ZEA i powrót do Tucji)
– strzelec 5 goli w Serie A
– strzelec 4 goli w Serie A
– strzelec 2 goli w Premier League i 2 w Ligue 1
– strzelec 7 goli w Ligue 1 i 1 w lidze szwajcarskiej
– strzelec 2 goli w Ligue 1
Trudno przed nimi trząśc portkami, ale też tylko jeden napastnik w zestawieniu nie strzelał w tym sezonie goli w TOP 5 lig europejskich. To o czymś świadczy.

10 - YWdjgjb

Kolejna dość wyrównana ekipa, którą dowodzi Nicolai Jorgensen, niedoszły rekordowy transfer Newcastle United. Gość w Feyenoordzie w poprzednim sezonie zachwycał liczbami, w tym jest nieco gorzej, ale też nikt nie ma wątpliwości, że ma potencjał na granie w lidze mocniejszej niż holenderska. Podobnie jak Kasper Dolberg, który w wieku 20 lat ma już na koncie 31 goli dla Ajaksu. Dalej – następne solidne nazwiska z mocnych lig, no i oczywiście zachwycający w Rosenborgu Lord Bendtner.

18 - dMM406U

Nareszcie czas na naszych. Że Lewandowski to snajper 5/5, to nie podlega żadnej dyskusji. Że Milik to snajper, który stanowi znakomite wsparcie dla „Lewego” – jasna sprawa. Choć może gdyby omijały go kontuzje, byłby jeszcze o półeczkę czy dwie wyżej. Gorzej jest dalej – forma Łukasza Teodorczyka raz jest, raz jej nie ma. Raz strzela jak opętany, innym razem blokuje się na ładnych kilka, kilkanaście meczów. Dawid Kownacki to materiał na znakomitego piłkarza, wielkie nadzieje można w związku z nim mieć choćby dlatego, że fachu uczy się od Fabio Quagliarelli, ale to wciąż rezerwowy Sampdorii, który musi wykorzystywać (i robi to) końcówki spotkań, by dokonać autopromocji. Dalej – jak w tweecie Bońka – Wilczek, Świerczok i Niezgoda. Czyli dwóch eksportowych strzelców i jeden oceniony o pół punktu niżej, bo raz, że wciąż nie zapracował sobie na transfer zagraniczny, a dwa, że nie tak dawno nie był nawet pewniakiem w ataku Legii.

JQOITA4

Wiodącą postacią jest oczywiście Chicharito, ale patrząc na mecz Polska – Meksyk nie sposób było nie docenić klasy takiego Raula Jimeneza, który jednak w Benfice wciąż nie potrafi zaliczyć jakiejś konkretnej strzeleckiej serii. Za jego plecami – grupa paru wyrównanych, ambitnych gości, wśród których znajdzie się między innymi miejsce dla niesamowicie doświadczonego Oribe Peralty, mistrza olimpijskiego z Londynu i dwukrotnego króla strzelców CONCACAF Champions League.

22 - JI2CGiE

Bez Ibry jest raczej ubogo. A nawet bardzo ubogo. No bo jeśli wyboru pierwszego napastnika trzeba dokonywać w czwórce: Guidetti, Toivonen, Berg, Thelin, to znaczy, że szans na zwycięstwo w meczu z poważnym rywalem trzeba szukać poza pozycją numer dziewięć. W eliminacjach do mundialu nie zawodził Marcus Berg (8 goli w 9 meczach), ale sami rozumiecie, że pokładanie większych nadziei w napastniku, który pojechał odcinać kupony do Al-Ain, to nie jest najbardziej komfortowe położenie dla trenera.

6 - OWfSuKr

Byłoby jeszcze gorzej, gdybyśmy do napastników nie zaliczyli Alexisa Sancheza, ale Chilijczyk w reprezentacji grającej zwykle taktyką z dwójką napastników występuje głównie w napadzie. Poza nim nie ma się szczególnie nad czym rozwodzić – Angelo Henriquez okazał się zawodem, choć przecież ściągał go do siebie Manchester United, Mauricio Pinilla prime time ma już za sobą, Eduardo Vargas w najważniejszych momentach zaś nie zawodzi, ale byśmy nazwali go zawodnikiem naprawdę wysokiej klasy… No nie.

21 - pvpUuS2

Najlepszy strzelec eliminacji to jednocześnie gość, który nie łapał się w słabym Newcastle i musi walczyć o swoje na wypożyczeniu do Fulham. Samo to nie zwiastuje rewelacji i tej faktycznie nie ma. Przekwalifikowany na napastnika Kostić, rozpychający się w Grecji łokciami po transfer życia Prijović – oto wiodące postaci na dziewiątce Serbów.

23 - UeBNDSS

Szwajcarzy nie mają się lepiej. Kogoś o klasie Alexandra Freia w ich reprezentacji już od dawna brakuje. Zbawieniem miał być Embolo, ale póki co wygląda na mocno zagubionego w Schalke, po zerwaniu więzadeł jest wprowadzany dość ostrożnie i nie do końca wiadomo, na co go stać. Nikt za to nie łudzi się, że lekiem na całe zło będzie Haris Seferović, który ma nie tak rzadką umiejętność psucia nawet najlepszej okazji na zdobycie gola. Mehmedi? Nie jest wiodącą postacią w Wolfsburgu, nie był nią na jesieni w Leverkusen. Derdiyok? Głównie joker w Galatasaray. Jest marnie.

wcaTPd2

Dwóch napastników w dwóch najlepszych ligach kontynentu – Cenk Tosun póki co walczy o przebicie się w Evertonie, Enes Unal coraz częściej wybiega w pierwszym składzie Villarreal po tym, jak z łatką największej gwiazdy drużyny przyszedł z Twente Enschede. Buraka Yilmaza Włochy zweryfikowały negatywnie, ale to też mocny, groźny snajper, który w Trabzonie ma zachwycającą średnią gola na mecz. Gorzej jest dalej, bo Erdinc, Pektemek, Batdal czy Demir to napastnicy, którym „strzelać nie kazano”. A przynajmniej nie w tym sezonie.

20 - JqJfQBk

Rosjanie nigdy nie kojarzyli się z jakimiś super bombardierami. Solidny Kierżakow, chimeryczny Pogrebniak. Tak to mniej więcej wyglądało. Teraz też żadnych gwiazd w ataku nie uświadczymy. Kokorin i Smołow są królami własnego podwórka, ale cały czas nie zostali zweryfikowani w lidze jakkolwiek mocniejszej od rosyjskiej.

17 - m74XIdS

Pizarro najlepsze lata ma już dawno za sobą, a więc jeśli Peruwiańczycy mają na kogoś liczyć, to tylko na Paolo Guerrero. Czyli gościa z patentem na ważne gole. Mecz decydujący o awansie do mundialowych baraży? Gol z wolnego. Finał Klubowych Mistrzostw Świata? Gol na wagę tytułu w starciu z Chelsea. Poza nim trudno szukać tutaj postrachu golkiperów. Ruidiaz ma wyrobioną renomę goleadora w Meksyku, poza tym – pustynia.

13 - pFOfva1

Choć nie taka, jak u Islandczyków. Tutaj bieda. Ocenilibyśmy ich jeszcze niżej, gdyby nie znakomity sezon Finnbogasona w Augsburgu, gdzie ma już 11 goli w 18 meczach. Naprawdę nie ma się tu nad czym rozwodzić – dość powiedzieć, że musieliśmy upychać w siódemce Omarssona, który nawet w IFK Goteborg nie jest podstawowym zawodnikiem, a także Karlssona z Trelleborga, który – ciekawostka – jest dopiero 10. najwyżej wycenianym przez Transfermarkt Karlssonem na świecie.

***

Wniosek nasuwa się sam. Z tym, że jesteśmy w absolutnej światowej czołówce, jeśli chodzi o wybór napastników, prezes Boniek trochę się rozpędził. Tak, napastnika numer jeden mamy jednego z najlepszych na całej kuli ziemskiej. Tak, jeśli rozszerzyć ocenę do duetu najlepszych snajperów, nadal jest bardzo dobrze – oczywiście pod warunkiem, że Arek Milik jest zdrowy. Ale już idąc dalej – no niestety, ale komfortu, jaki mają nie tylko Argentyńczycy czy Francuzi, ale i Kolumbijczycy, Holendrzy, Chorwaci i paru innych, po prostu nie mamy.

NORBERT SKÓRZEWSKI
SZYMON PODSTUFKA

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
12
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

51 komentarzy

Loading...