Jak sprawdzić czyste statystyki, Zeigbo wiele bramek nie strzelił. Więcej goli w polskiej lidze mają takie tuzy jak Wilde-Donald Guerrier czy Filip Ivanovski. Ale jednak Zeigbo miał w sobie ten afrykański polot, zabójczą mieszankę błyskotliwości z bezczelnością, wspartą solidną porcją techniki. Dlatego gdzie jak gdzie, ale w Warszawie miło wspominać go będą zawsze, od razu mając przed oczami jedną z pięknych bramek. Tu choćby jego firmowa przewrotka:

Od 4:05:
Wojtek Kowalczyk jak się patrzy.
Wilde-Donald Guerrier akurat był całkiem niezłym grajkiem, więc nazywanie go ironicznie „tuzem” nie pasuje.
To samo miałem pisać. Guerrier byłby wzmocnieniem dla obecnej Legii. Zeigbo natomiast to był taka cyrkowa kobieta z brodą na polskich boiskach. Jego jedyne atuty to, że był czarny i zrobił czasem jakieś bezproduktywne sztuczki piętką i przewrotką. Największym plusem była jego sprzedaż za na ówczesne czasy niemałe pieniądze do Venezii.
Prawie 2 miliony $, to nawet teraz niemałe pieniądze na transfer z Ligi Kiszonych Ogórków na Zachód :). Legia zarobiła wtedy mega. Ciekawe czy Kenneth też miał kręcony licznik jak wielu Afrykańców…
Treść usunięta