Reklama

Jeszcze tylko snajper z Doliny Muminków i GKS będzie drugim Górnikiem!

redakcja

Autor:redakcja

23 stycznia 2018, 19:41 • 3 min czytania 9 komentarzy

Gdy kilka dni temu zobaczyliśmy sposób, w jaki Krzysztof Bizacki z GKS-u Tychy potrafi tłumaczyć dziwaczne decyzje zapadające w klubowych gabinetach, postanowiliśmy uważniej przyglądać się poczynaniom pierwszoligowca. No i mieliśmy czutkę, bo okazuje się, że z tyskim zespołem nie ma nudy. Właśnie przeprowadzono tam kolejny transfer, na który patrzymy w kategoriach testowania cierpliwości tamtejszych kibiców. Naprawdę nie potrafimy wykluczyć, że są oni trollowani.

Jeszcze tylko snajper z Doliny Muminków i GKS będzie drugim Górnikiem!

Na początek łapcie wypowiedź Grzegorza Bednarskiego. Z prezesem GKS-u na początku grudnia porozmawiała katowicka Gazeta Wyborcza, a pretekstem było zwolnienie dyrektora sportowego. Wiecie – to taki moment, w którym wygłasza się te wszystkie wzniosłe hasła o przebudowie, wizji i redefiniowaniu celów. Już w leadzie czytamy, że tyszanie chcą wzorować się na Górniku Zabrze. A dalej widzimy coś takiego:

– Górnik jest obecnie w bardzo dobrej sytuacji i mam nadzieję, że to będzie trwało jak najdłużej. Dobrze to funkcjonuje. Myślę o skautingu. Warto jednak zaznaczyć, że ci młodzi, utalentowani piłkarze w wielu przypadkach wcale nie pochodzą z Zabrza. Ktoś ich znalazł w Rudzie Śląskiej, Pszowie. Powiedzmy w promieniu 30 kilometrów od klubu. To dobry kierunek i pomysł na budowę zespołu. Mamy narzędzia i ludzi, żeby być w tym równie skutecznymi.

Niejako na potwierdzenie takiej deklaracji GKS ściągnął do siebie Edgara Bernhardta. Reprezentant Kirgistanu niebawem skończy 32 lata, a tyska drużyna to jego dziewiąty klub w ostatnim pięcioleciu. Przy okazji nas podróżnik zwiedził pięć krajów (w tym Oman i Tajlandię). Ostatnie pół roku spędził na ławce Stali Mielec. Podsumowując – gość wręcz idealnie pasuje do wyżej wymienionej wizji.

Drugi transfer GKS-u wyśmiać już trochę trudniej, bo chodzi o Konrada Jałochę, który jest przyzwoitym bramkarzem i marnował się w rezerwach Legii, ale co innego trzecie wzmocnienie ekipy z Tychów. Keon Daniel, czyli typowy młody chłopak z regionu, a dokładniej rzecz ujmując – 31-latek z Trynidadu i Tobago. Do jego licznych atutów można doliczyć jeszcze fakt, że po raz ostatni na boisku widziany był na początku czerwca poprzedniego roku i od tego czasu pozostawał bez zatrudnienia. Z Ryszardem Tarasiewiczem współpracował jedynie przez dwa lata, więc bardzo trudno doszukiwać się tu ciągnięcia za uszy…

Reklama

Już tak na serio – często dziwiliśmy się, że GKS nie gra na miarę potencjału, ale już nam przeszło. Jeśli ludzie pracujący w tym klubie mają jakąkolwiek wizję, to chyba dotyczy ona jedynie tego, gdzie spędzą najbliższe wakacje. Przywoływany przez prezesa Górnik musiał spaść poziom niżej i znieść kilka upokorzeń, by czegoś się nauczyć. Napisalibyśmy, że tyszanom życzymy tego samego, ale oni przecież spadek do drugiej ligi mają już za sobą i mitycznych niemal wniosków nie wyciągnęli. Przewaga finansowa i pozytywna energia od fanów pozwoliła wrócić poziom wyżej, ale to spieprzyłby chyba tylko wyjątkowy nieudacznik. Budowa solidnego klubu to co innego.

Najnowsze

Komentarze

9 komentarzy

Loading...