Reklama

Znikają i znów się pojawiają. Tym razem wraca Kazimierz Moskal

redakcja

Autor:redakcja

19 grudnia 2017, 19:37 • 2 min czytania 20 komentarzy

Trenerzy w ekstraklasie są zwalniani ze zdecydowanie za dużą częstotliwością, to jasne. Jednak co się nie obejrzymy, to wracają. Te same twarze, te same nazwiska, tylko z innym herbem na dresie albo wpince na marynarce.  Tym razem na przywitanie z Nowego Sącza macha nam Kazimierz Moskal. 

Znikają i znów się pojawiają. Tym razem wraca Kazimierz Moskal

Zatrudnianie trenerów w ekstraklasie można porównać do zamawiania Ubera. Jeden kurs z domu do pracy za tobą, a w przeciwnym kierunku zawiezie cię już ktoś inny. Kierowca podjechał w złe miejsce, spóźnił się czy po prostu nie szło się wam dogadać – zgłaszasz skargę i przerzucasz się na drugiego. Kończysz kurs za kursem i o nich zapominasz, jedynie stan konta się zmniejsza.

Kluby sięgają po te same rozwiązania, co wcześniej inne, czyli nie uczą się na cudzych błędach. I nawet nie konkretnie w Moskala uderzamy, ale wybór nowego sternika to często takie dobrowolne decydowanie się na nostalgię. Liczymy jednak, że nowy trener jest traktowany przez szefostwo Sandecji bardziej jako samochód wzięty w leasing niż uber czy taksa. Choć mamy pewne obawy, bo przecież Radosław Mroczkowski zrobił awans, a także osiągnął przyzwoity wynik. W końcu Sandecja nie okupuje ostatniego miejsca w tabeli, a jest tuż nad strefą spadkową. Mimo to został ostatecznie zwolniony.

Rzućmy okiem na statystyki trenera Moskala, które są mocno przeciętne.

2006/07 Wisła – 6 meczów ze średnią 1,00 pkt na mecz

Reklama

2011/12 Wisła (jako trener tymczasowy) – 6 meczów ze średnią 2,00 pkt na mecz

2012/13 Termalica – 35 meczów ze średnią 1,80 pkt na mecz

2013/14 – 2014/15 GKS Katowice – 45 meczów ze średnią 1,31 pkt na mecz

2014/14 – 2015/16 Wisła Kraków – 42 mecze ze średnią 1,25 pkt na mecz

2016/17 Pogoń – 43 mecze ze średnią 1,45 pkt na mecz

Jak sam podkreśla, trenerzy dostają w klubach za mało czasu na wdrażanie w życie swoich projektów. W Krakowie był strażakiem, który raz gasił pożar, a innym razem go wzniecał, szło mu po prostu raz lepiej raz gorzej. W Pogoni zakończył poprzedni sezon odchodząc z klubu na własne życzenie, a właściwie potrzebę, bo chodziło o sprawy prywatne. Choć patrząc na ich dzisiejszą grę trudno powiedzieć, że zostawił Skorży odpowiedni fundament, to siódma lokata z pewnością nie była rozczarowaniem. Natomiast z pierwszoligowej młócki czy to z Termaliką, czy z GKS-em Katowice wyrwać się nie potrafił i do awansu nie dochodziło.

Reklama

Zastanawiamy się, czy w Nowym Sączu Moskala biorą z zamysłem utrzymania się, czy może wejścia do górnej ósemki i czegoś jeszcze. Odpowiedź banalna, ale tylko w teorii. Przecież wiemy, że u nas im lepiej, tym gorzej dla trenera. Ciekawym wątkiem jest to, że na ławce trenerskiej Sandecji zadebiutuje w meczu z Pogonią. Do lutego ma czas na spokojną pracę i skompletowanie sztabu, bo do tego jeszcze nie doszło.

fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Majchrowicz o trzęsieniu w Vanuatu: Myślałem, że ziemia otworzy się pode mną

Szymon Piórek
3
Majchrowicz o trzęsieniu w Vanuatu: Myślałem, że ziemia otworzy się pode mną

Komentarze

20 komentarzy

Loading...