Mieliśmy cichą nadzieję, że dobra postawa reprezentacji Adama Nawałki przyczyni się do zniknięcia jednej z bardziej żenujących praktyk ostatnich kilkunastu lat – wpychania do naszej kadry piłkarzy, dla których założenie biało-czerwonej koszulki to wynik chłodnej kalkulacji, a nie najwyższy honor. No niestety. Okazało się, że mniej naiwni od nas są nawet ludzie cieszący się z milionowego spadku po nigeryjskim przodku. Od czasu do czasu jesteśmy zapraszani na wątpliwej jakości ucztę, na której serwuje się nam albo jakąś świeżynkę, albo odgrzanego kotleta. W menu na dziś znalazł się niejaki James Tarkowski.

Na samym początku ustalmy jedną rzecz – wydaje się, że to dobry piłkarz. A może nawet bardzo dobry, wszak jak czytamy w Przeglądzie Sportowym rewelacyjna postawa Burnley w Premier League to również jego zasługa (komplet minut w tym sezonie). Na podstawie statystyk można stworzyć piękną laurkę dla środkowego obrońcy, ale powinien wystarczyć wam fakt, że mówi się o zainteresowaniu jego osobą ze strony selekcjonera reprezentacji Anglii. Można drwić z jej wyników, ale jednak ogórki tam nie trafiają.
Sęk w tym, że wszystko to nie ma większego znaczenia w obliczu podejścia samego zawodnika. Niezależnie od tego, czy chodziłoby o gwiazdę światowej piłki, czy ledwie przydatnego szaraczka, niezbędna jest jasna deklaracja: czuję się Polakiem i chcę dla Polski.
Tymczasem Tarkowski już dwa lata temu, gdy grywał jeszcze na poziomie Chamionship, został zapytany o swoje reprezentacyjne plany (też przez PS) i rzucił coś takiego: – Zawsze uważałem się za Anglika. Tu się urodziłem i chciałem grać dla Anglii. Nie zrezygnowałem z tego marzenia, ale do angielskiej kadry trudno się przebić. Każdy piłkarz chce grać w reprezentacji. Gdybym dostał szansę występów dla Polski, byłoby mi bardzo trudno odmówić.
Po dwóch latach śpiewka jest dość podobna: – Wciąż jestem zainteresowany występami i dla Anglii, i dla Polski. Rozumiem, że Southgate mnie obserwuje, ale nie wykluczam możliwości gry dla Polski. Widziałem Polskę w eliminacjach MŚ. Wiem, że w środku obrony gra Kamil Glik z Monaco, ma partnera z polskiej ligi. Drużyna jest mocna, choć konkurencja chyba nie aż tak wielka jak w Anglii.
Mówcie co chcecie, przywykliśmy, ale tego typu kalkulacja w naszym mniemaniu powinna być zarezerwowana dla wyboru klubu, a w kontekście reprezentacji równoznaczna z dyskwalifikacją. Jak mawiał klasyk – szanujmy się. Może jeszcze niedawno trudno było to sobie wyobrazić, ale doczekaliśmy się czasów, gdy naprawdę nie musimy znosić upokorzenia związanego z byciem reprezentacją drugiego wyboru. Ba! Nawet nie wypada nam tego robić.
Przegląd podkreśla, że chłopak jest dumny ze swoich korzeni (jego dziadek był Polakiem). Jednak ani nie mówi po polsku, ani nie ma naszego paszportu. Co więcej, nie kiwnął palcem, by go zdobyć, a nie ukrywajmy, że to byłby pewien gest, który można by uznać za wyjście z inicjatywą. Ale skoro nic takiego nie miało miejsca, wolelibyśmy powołać Stasia Tarkowskiego. A nawet tego aktora, który go zagrał.
Za moich czasów w kadrze nie było żadnych wynalazków i farbowanych lisów, jedyny INNY dziwoląg to był Jacek Bąk, bo jak raz się wpierdolił na zgrupowanie w płaszczu z krowy to myślałem że obrońcy zwierząt nas za jaja powieszą, ale w powołania Adama to ja się wpierdalać nie będę
Treść usunięta
Do monopolowego się nie wpierdalam
mysle ze Janas miały ciekawsze rzeczy do roboty niz wypisywac komentarze
Masz rację Adamie i umów się z Pawełkiem na kilicha, bo tu na Weszło dla was obu zaczyna robić się za ciasno 😀
wątpie
Trochę Paweł pierdolisz. Dostałeś w spadku Emanuela po szalenie ważnym Jerzym. Ale żeby nie było – nie wpierdalam się!
Nedi81, tak dostałem, ale Oli mi powiedział że musi w afryce kilka studni wybudować bo czuje taką wewnętrzną potrzebę, a ja mu powiedziałem że budowanie studni to ja mu się wpierdalać nie będę
Orientujesz się dlaczego Murzyni do dnia dzisiejszego pier*olą się z budowaniem studni i szałasów z g*wna, zamian stawiać wszędzie panele słoneczne i żyć ze sprzedaży energii?
Dobra, jak zrobi połówkę na zamek, to pogadamy.
Powołać Piotra Szewczyka
Buhaha
„Niezależnie od tego, czy chodziłoby o gwiazdę światowej piłki, czy ledwie przydatnego szaraczka, niezbędna jest jasna deklaracja: czuję się Polakiem i chcę dla Polski.”
Przecież dla was hipokryci to nie wystarcza (Tiago Cionek)…
A napisali że wystarczy? W pracy konwój ta niezbędna jest niekaralność, ale nie wystarczy
A moim zdaniem nie ma co bić w zbyt wielki patos. To tylko piłka nożna. Rozrywka. Nie wojna itd. Zresztą nawet na wojnie mile widziani byli obcokrajowcy walczący u boku naszych żołnierzy. Skoro w Powstaniu Warszawskim uczestniczył Nigeryjczyk, to dlaczego na Mundialu miałby nie grać wnuk polskich emigrantów? Nie mówię, żeby robić z naszej reprezentację zbieraninę Polaków z odzysku. Ale jednen, dwóch na prawdę dobrych zawodników, którzy oddaliby serce dla naszej kadry? Dlaczego nie? Jeżeli będą walczyć, to jestem za. Nie żądam żadnych deklaracji, bo to zawsze będą tylko słowa i nie wiadomo czy prawdziwe. Żądam poświęcenia. Taki Perquis dla przykładu, właściwie nie miał z Polską wiele wspólnego. Na pewno nie czuł się Polakiem. Ale na Euro zapierdalał bardziej niż wielu rodowitych Polaków z krwi i kości. Nie wiem jak u Tarkowskiego z tożsamością, ale ma przynajmniej prawdziwie polskie, sienkiewiczowskie nazwisko 😉 Jest względnie młody i może nam dać jakość na lata. Facet się jeszcze pewnie rozwinie. Jestem za powołaniem dla tego gościa (jeżeli ostatecznie się zdecyduje), bo może nam realnie pomóc osiągnąć lepsze miejsce na Mundialu. Trafiło nam się niezłe pokolenie z Lewym, Kubą i Piszczkiem. Za 5 lat ich nie będzie. Nie wiadomo kiedy powtórzy się szansa, żeby coś ugrać na dużej imprezie? Dlatego Tarkowski mi nie wadzi. Gdy dojdziemy do ćwierćfinału, nie będzie mi przeszkadzał ani on, ani jakiś Olisadebe. Wolałbym prawdziwych Polaków, ale dwóch naturalizowanych, nie zepsuje mi radości. Będę się cieszył tak samo. W końcu grają dla Polski. Powtórzę: To tylko sport. Ma nam dostarczać radości.
Treść usunięta
Gdyby dostał powołanie od Polski a od Angli nie to wiadomo co by wygrał.
To samo w drugą strone.
Co jak co ale na MŚ nie gra często.
W Angli na bang jest za ciasno na obronie dla takiego Tarkowskiego.
Treść usunięta
Ale że ja na stoperze?
Tez jestem tego samego zdania co weszlo. Fajne natomiast jest to, ze oni (bo jest ich paru) w ogole sie z tym nie kryja, ze nie traktuja gry dla reprezentacji jako jakis mega honor itp. jak nie ta to inna. Wiadomo, ze silniejsza ma pierwszeństwo. Niemcy czy Anglia to priorytet , a jesli tam sie nie przebije to Polska tez moze byc. Teraz weszło jest na takim etapie ukladu, ze mimo Cionka nawet reprezentacje Polski przestala nazywac kadra PZPZ. no ale zmienia sie rzady w PZPN. byc moze przyjdzie ktos spoza ukladu, zatrudni trenera, ktory nie bedzie mial problemu, zeby osoagac wyniki nawet kosztem krytki za powolania lisów i nazwa „kadra PZPN” wroci. My bedziemy musieli sie przywycaic, ze takich przyslowiowych Obraniakow bedzie kilku.
Używanie polskich znaków jest mile widziane w ogóle, a w komentarzach pod artykułami na taki temat w szczególności. Taka swoista kwestia „reprezentowania” kraju i szacunku dla jego języka.
Masz rację. Poprawilem tekst zaczynając zdania z dużej litery. O polskie znaki czasami ciężko ale będę pamiętał następnym razem.
Treść usunięta
Tu bym się sprzeczal. Gdyby prezesem PZPN był Lato ostatnia rozprawa sądowa dotycząca zagospodarowania państwowych pieniędzy przez zwiazek byłaby z pewnością rozebrana na części pierwsze. Tutaj jednak panuje dzimna cisza.
Oj nieładnie Bartuś rozrabiasz Stano już szykuje dla ciebie BAN w nagrodę 😉
Staś Tarkowski to na Senegal byłby jak znalazł, ale niestety najprawdopodobniej nie urodził się w Polsce, więc dziennikarze Weszło mieliby do niego uzasadnione zastrzeżenia. Poza tym na 100 % nie miał Polskiego obywatelstwa…
Treść usunięta
Gdyby się jasno zadeklarował i pouczył języka, no i przede wszystkim gdyby postarał się o paszport, to bym go chętnie widział w kadrze. Ale po mundialu. Solidny piłkarz, a że się urodził w Anglii no to nie miał na to wpływu. Tylko cały czas gdyby gdyby gdyby. Z takim podejściem jak obecnie niech nie kombinują.
Jak mozna sie czuc Polakiem i nie znac slowa po polsku ? Ludzie na swiecie znaja po kilka jezykow , a on nie zadal sobie tyle trudu zeby nauczyc sie jezyka „swojej ojczyzny”. On nawet troche nie rozmawia po polsku , tylko nic kompletnie nie umie. Ktos powinien mu odpowiedziec zeby spierdalal na szczaw.
Kurwa ludzie…
Wiadomo że jak Polak, Szwed czy kurna Chińczyk urodzi sie np. W Wielkiej Brytanii to wiadomo że będzie się czuł Anglikiem a nie w.w.
Co do języka, to pewnie tak jak u każdego imigranta stara się aby wnuk/syn mówił w ojczystym języku ale często takie osoby nie chcą bo nie czują więzi z krajem swoich przodków.
Sam mam rodzine w Angli i Australi i ich dzieci urodzone tam nie czują się kompletnie Polakami.Jedno z nich zna bardzo słabo polski, drugi kompletnie.
Już straciliśmy Miazgę który po polsku pięknie gadał a też pzpn słabo działał w jego składzie.
Piotrowski jakby nie dostał powołania od Angli to powinien dostać je od nas.Ma nasze korzenie i czy się czuje Polakoem czu nie to i tak w pewnym % Polakiem jest.
Zobacz ile na zachodzie gra farbowanycj lisów i to dosłownie a u nas niektórzy mają dupe i jad wylewają że ktoś o korzeniach polskich chce grać dla nas.
Jestem przeciwny zawodnikom ala olisadebe ale takim jak Perquis,Obraniak,Polanski jestem jak najbardziej za bo tacy zawodnicy mają polskie korzenie.
Toć taki Cionek, Pazdan czy inne nasze tuzy ze środka obrony oprócz Glika to ten Piotrowski zjada.
Chłop gra w premier league a nie w ektraklasie czy na innych zadupiach.
Jaki Piotrowski ?
Sprawdz najpierw informacje o farbowanych lisach w innych krajach , a pózniej sie wypowiadaj. Dam Ci przyklad Niemiec :
Antonio Rudiger – urodzony w Berlinie. Matka z Sierra Leone , ojciec Niemiec.
Emre Can – urodzony w Frankfurcie. Rodzice z Turcji , brak danych kiedy przybyli do Niemiec
Ilkay Gundogan – urodzony w Gelsenkirchen. Rodzice z Turcji , ale wychowani w Niemczech. Do
Niemiec przybyl dziadek Gundogana (prawdopodobnie w latach 70)
Sami Khedira – urodzony w Stuttgarcie. Ojciec Tunezyjczyk , matka Niemka
Mesut Ozil – urodzony w Gelsenkirchen. Rodzice z Turcji – w Niemczech od 1970. Ozil w 2007 roku (w wieku 19 lat) zrzekl sie obywatelstwa Turcji.
Leroy Sane – urodzony w Essen. Matka Niemka , ojciec Senegalczyk (wyemigrowal do Francji w wieku 4 lat)
Pomyliło się, Tarkowski*
Ja ci też dam przykład Niemiec tyle ze z lat 2006-2008:
-Podolski (urodzony w Polsce)
-Klose (urodzony z Polsce)
– Gerald Asamoah (urodzony w Ghanie)
-Trochowski (urodzony w Polsce)
– Kurányi (urodzony w Brazyli)
Inni np:
-Umtiti (urodzony w Kamerunie, gra dla Francji)
-Mandanda (urodzony w Kinshasa’nie, gra dla Francji)
Zobacz sobie rep. Szwajcarii.
Bodajże kiedyś Borek powiedział na meczu ,,Wolę słabego Wawrzyniaka niż Boenisha który nie ma nic wspólnego z Polską” , a ja powiem inaczej ,,Wolę zawodnika który ma korzenie polskie, gra w dobrych ligach/klubach, często nie zna albo zna słabo nasz język ale podnosi nasz poziom sportowy niż wynalazki POLSKIE z gówno lig i gówno klubów.”
I oni wybrali dane reprezentacje bo ich ,,ojczysta” była słaba albo bardzo słaba.
Polska teraz jest na takiej pozycji że jeżeli dany piłkarz ma korzenie polskie to zastanawia się czy ,, a może nie zagrać dla Polski”
Jeżeli miałoby to podnieść nasz poziom to ja bym brał każdego kto ma polskie korzenie i wyraża chęć grania dla naszej reprezentacji.
No i tym sie róznimy – ja takich ludzi w polskiej reprezentacji niechce widziec. Wole slabego pilkarza z gównianego klubu , ale NASZEGO niz jakiegos najemnika – nawet gdyby gral w Barcelonie.
Chce w polskiej kadrze Polaka , mówiacego po polsku , dla którego gra z orlem na piersi to duma i marzenie z dziecinstwa.
Podales kilka nazwisk – to ja je troche skomentuje. Po kolei :
1. Podolski – urodzil sie w Polsce , wyjechal w wieku bodajze 3 lat do Niemiec , tam sie wychowal i tam chodzil do szkoly. Malo kto zna ta historie jego rodziny , a opisal ja w swojej biografii. Z tego co pamietam to jego dziadkowie to Niemcy – zostali na Slasku w Gliwicach przymusowo , nie znali nawet jezyka polskiego , nie mieli mozliwosci powrotu do Niemiec. Na Slasku urodzili sie rodzice Lukasza Podolskiego , a dziadkowie gdy pojawila sie opcja powrotu do Niemiec to wrócili, Sciagneli rodziców Lukasza i dlatego on w wieku 3 lat znalazl sie w Niemczech.
2. Klose – urodzil sie w Polsce , w wieku 2 lat wyjechal do Francji , po 3 latach – wrócil do Polski , a w wieku 8 – wyjechal do Niemiec. Polskiego paszportu nie ma , a wywiady z polskimi dziennikarzami udziela po niemiecku. Sam o sobie w jednym z wywiadów powiedzial – „oba kraje sa dla mnie bardzo wazne , nie odpowiem na pytanie czy sie bardziej czuje Niemcem czy Polakiem”. W innych zródlach zas wypowiada sie ze jest Niemcem.
3. Kevin Kuranyi – urodzil sie w Brazylii , ale historia jego rodziny jest bardzo skomplikowana. Jego matka była Panamką, ojciec wychowanym we Francji Niemcem, dziadek Węgrem, a pradziadek Duńczykiem. Do 17 roku zycia byl na zmiane – w Brazylii i Panamie. W wieku 17 lat przybyl do Niemiec. Mial prawo grac dla Niemiec – jego ojciec byl Niemcem , aczkolwiek historia jego rodziny jest bardzo skomplikowana.
4. Gerald Asamoah – urodzil sie w Ghanie , wyemigrowal do Niemiec w 1990 roku , w wieku 12 lat.
5. Piotr Trochowski – urodzil sie w Polsce , w wieku 5 lat wyjechal do Niemiec. Jego dziadkowie pochodza z Niemiec.
6. Umtiti – urodzil sie w Kamerunie , ale w wieku 2 lat przeprowadzil sie do Francji. Cale jego zycie zwiazane jest z Francja.
7. Mandanda – podobnie jak poprzednicy. Urodzony w Kongo , rodzina wyjechala do Francji , tu sie uczyl i wychowywal. Kongo to byla kolonia francuska , wielu ludzi z tego kraju przyjechalo do Francji.
Z reprezentacja Szwajcarii jest podobnie.
Jest jednak jedna cecha wspólna tych wszystkich pilkarzy , których wymienilem. Oni wychowywali sie w Niemczech/Francji/Szwajcarii. Mówia biegle w jezyku kraju , który reprezentuja.
A porównujemy ich z gosciem , który nawet slowa w jezyku polskim nie potrafi powiedziec. Widzisz róznice ?
Skoro ktos sie nie czuje Polakiem , to po co chce grac dla tego kraju ?
Po co chce grać?
Możliwość występowania na ME czy MŚ.
Treść usunięta
Ja już piszę i troszkę mówię po polsku, señior Nawałka!
Śmiechy hihy, ale Carlitos to chyba faktycznie lepsza opcja niż Wilczek albo Teodorczyk
Zgadzam się z autorem. Naturalizowanych grajków, którzy grę dla Polski traktują wedle zasady „lepszy rydz niż nic”, powinno się skreślać w przedbiegach.
To na juź wolę Cionka..
XDDDD
Dobry żart.
Liczyłem, że starym dobrym wzorem sprawdzicie go do czwartego pokolenia wstecz. A tu taka fuszerka trochę.
Wymienił bym gościa na Pazdana i jeszcze coś dorzucił . Ale my niestety jak jest okazja powolac klasowego grajka z korzeniami to dajemy dupy . Ale jak zglosi sie nieprzymierzający jakis Perqis to o wiadomo ze miejsce sie znajdzie . Wszystko na odwrot !
A tak właściwie czym się różni ta sytuacja od sytuacji z Perquisem?
perqisa zespol jak sie nie myle spadł zaraz jak go powolali , czyli mozna zalozyc ze gral w slabym klubie i slabszej lidze Tarkowski>Perqis
Szukałem długo właściwych słów,ale w głowie mam ciągle to samo-niech spierdala na drzewo
Treść usunięta
Treść usunięta
To na chuj się odzywa
Ciekawe ,kogo by powoływał Deschamps do kadry Loew tez miałby spory kłopot, szczególnie przy wyborze podstawowej jedenastki przy weszlackim podejściu.Jeżeli tylko byłby zaangażowany na boisku to mnie jego powołanie pasuje ,sczególnie ,że przecież w obronie stoimy najgorzej z wszystkich formacji.
Widac jakie masz pojecie o francuskiej i niemieckiej pilce. Powtarzasz jakies bzdury bez pojecia. A kadrze Niemiec czy Francji jest ktos kto nie rozmawia po francusku czy niemiecku ? Wymien chociaz jednego.
Co do Niemiec – w obecnej kadrze Niemiec wszyscy pilkarze urodzili sie na terenie Niemiec.
Tam chodzili do szkoly i tam dorastali. A jesli masz jakiej watpliwosci to wymienie Ci kilka przykladów , które – tak sadze – miales na mysli.
Antonio Rudiger – urodzony w Berlinie. Matka z Sierra Leone , ojciec Niemiec.
Emre Can – urodzony w Frankfurcie. Rodzice z Turcji , brak danych kiedy przybyli do Niemiec
Ilkay Gundogan – urodzony w Gelsenkirchen. Rodzice z Turcji , ale wychowani w Niemczech. Do
Niemiec przybyl dziadek Gundogana (prawdopodobnie w latach 70)
Sami Khedira – urodzony w Stuttgarcie. Ojciec Tunezyjczyk , matka Niemka
Mesut Ozil – urodzony w Gelsenkirchen. Rodzice z Turcji – w Niemczech od 1970. Ozil w 2007 roku (w wieku 19 lat) zrzekl sie obywatelstwa Turcji.
Leroy Sane – urodzony w Essen. Matka Niemka , ojciec Senegalczyk (wyemigrowal do Francji w wieku 4 lat)
Ale ja absolutnie nie kwestionuję ich narodowości, tylko Weszło stosuje podwójne standardy ,bo skoro tamci są Niemcami czy Francuzami ,to identycznie Tarkowski jest Polakiem.
No jest dokładnie odwrotnie, drogi Armando. Ale niezrozumienie tej kwestii wynika z Twojego rasizmu. Jeśli jacyś emigranci z Ukrainy będą mieć dziecko w Polsce, które będzie chodziło do polskiej szkoły, będzie mówiło po polsku i grało z Orzełkiem na piersi to jest to Polak. Tak jak Oezil jest Niemcem a Pogba Francuzem. Tak też nasz młody Yarmolenko będzie Polakiem.
Mnie wystarczy ,że jego dziadek był Polakiem ,więc jeśli Tarkowski się nim poczuje ,i będzie zaangażowany na boisku ,to może mówić nawet w swahili i będę popierał jego grę dla Polski -to nie ja ,to Weszło ma uprzedzenia
Dodam tylko ze porównujesz pilkarzy – urodzonych i wychowanych w Niemczech , w dodatku biegle mówiacych w jezyku niemieckim do jakiegos goscia niewiadomo skad , który nie potrafi powiedziec slowa po polsku. Rudiger , Khedira i Sane maja równiez przynajmniej jednego rodzica Niemca/Niemke z dziada – pradziada. Tarkowski nie urodzil sie w Polsce , nie mówi po polsku i nic niewie na temat naszego kraju. Nie wiadomo nawet czy jego rodzice mówia po polsku.
Bić się o takich grajków!
Nie popełniajmy błędów ala Podolski.
Niemcy czy inne czołowe reprezentacje gdyby miały możliwość aby pozyskać dobrego zawodnila, to by robiły wszystko aby to zrobić.
Glik-Piotrowski
Po pierwsze – Piotrowski jest gównem
Po drugie – wypierdalać z porównaniami do kurwy Podolskiego. Typ ciągle pierdoli, jakim to jest Polakiem, a już w wieku 16 lat śmieć grał w niemieckiej młodzieżówce 🙂 Gdyby nie piękne słówka, wszyscy równo jechaliby z nim jak z dziwką
Wolę gówno co GRA w premier league niż gówno z jakiś odpadów z serie A,B , Ekstraklasy czy innych wynalazków.
Powiedz frycowi, że Podolski to Polak i nagraj reakcje. Oni go nienawidzą.
Niemiec Glik gra w reprezentacji tyle lat i jakoś weszło się o to nie czepia.
Gluck. Myślę że oni grają przede wszystkim dla pieniędzy z nie żadnej reprezentacji.