Gdyby złożyć drużynę z tych, którzy nie zakwalifikowali się na mundial, a potem posłać ją do Rosji, byłaby faworytem turnieju. Są konie do dźwigania, są konie do biegania. Są indywidualności, są charyzmatyczni liderzy, są młodzi gniewni, są podziwiani weterani, już mający status legend futbolu. Przede wszystkim jest nieprawdopodobna głębia, bo nawet drugi skład mógłby bić się o strefę medalową. Przejrzeliśmy listę największych nieobecnych przyszłorocznych mistrzostw, z radością darując sobie ustawianie ich na boisku, bo siłą rzeczy w takich zestawieniach dominuje fantazja, a nie ramy taktyczne.
BRAMKA
GIANLUIGI BUFFON
Aby było śmieszniej, Buffon debiutował w Squadra Azzurra dwadzieścia lat temu w barażu przeciwko Rosji. Skład? Nesta, Maldini, Dino Baggio, Fabio Cannavaro, Alessandro Costacurta, Demetrio Albertini, Christian Vieri, Roberto Di Matteo, Fabrizio Ravanelli. Buffon wszedł z ławki zmieniając Gianlucę Piaglucę.
Od tamtego czasu zagrał dla Italii 175 razy. Więcej dla reprezentacji zagrali tylko Claudio Suarez (177, Meksyk), Mohamed Al-Deayea (178, Arabia Saudyjska) i Ahmed Hassan (184, Egipt). Gdyby Italia zrobiła długi rajd w mundialu, mógłby ich wszystkich pobić.
Tak się jednak nie stanie. Koniec udanego dla Gigiego roku, gdzie niektórzy przebąkiwali nawet o Złotej Piłce, jest wyjątkowo smutny. Płaczący Buffon to będzie jeden z tych obrazów, które na zawsze utkwią nam w pamięci, gdy będziemy wspominać 2017 w piłce.
I kto tak będzie śpiewał na mistrzostwach świata pod jego nieobecność?
Ława/trybuny: Oblak, Bravo.
***
OBRONA
GIORGIO CHIELLINI
Minęły czasy, gdy Italia ofensywnymi graczami stała. Przypomnijmy sobie kadrę Włoch przełomu wieków: o skład rywalizowali Vieri, Chiesa, Inzaghi, Del Piero, Totti, Montella, Ravanelli, Casiraghi, Zola, Vialli, Baggio. Cały świat – może poza Canarinhos – mógł tylko zazdrościć. Przecież Francja zdobywała złoto w 1998 np. Dugarrym.
Jakkolwiek atak Italii znacząco się osunął, tak defensywa wciąż reprezentowała ścisły, światowy poziom. Symbolem był Chiellini, dla wielu najlepszy stoper świata.
Choć znacznie młodszy od Buffona – gdy Gigi debiutował w kadrze, Chiellini grał w juniorach Livorno – też na barażu ze Szwecją zakończyła się jego przygoda z kadrą. Bilans – 96 meczów, osiem bramek, wicemistrzostwo Europy. Niedosyt. Szczególnie na mistrzostwach świata, bo Italia z Chiellinim nigdy nie wyszła nawet z grupy. Dlatego w historii mundiali zapisał tylko taką, osobliwą i drugoplanową kartę:
DAVID ALABA
Wiemy, że Alaba to wędrujący elektron, który nie grywa w zasadzie tylko na bramce, a już szczególnie w reprezentacji Austrii wykracza poza swoją rolę, co najlepiej pokazuje jego bilans z kampanii o mundial w Brazylii – 6 bramek, najlepszy strzelec. Ale tak jak już wspominaliśmy – to zestawienie to zabawa, a nie taktyczne eksperymenty (choć na pewno nasza drużyna nie miałaby problemu z wyprowadzaniem piłki od obrony).
VIRGIL VAN DIJK
Van Dijk był bohaterem jednej z najdłuższych sag transferowych lata. Chciało go pół Premier League, najmocniej naciskał Liverpool, który oferował 60 milionów funtów. Nawet ta suma nie wystarczyła, co też pokazuje jaką Holender ma w tym momencie pozycję. To naprawdę znakomity defensor, wciąż stosunkowo młody jak na tę pozycję. Mundial byłby dla niego doskonałą okazją, by ostatecznie skusić kogoś z wielkich do sięgnięcia po złotą kartę kredytową.
Ławka/trybuny/klub Kokosa: Savić, Bonucci, Manolas, Skriniar, Medel, Aurier, Evans, Hysaj, Kolasinac, Darmian, Zappacosta, Sokratis.
***
POMOC
MARCO VERRATTI
Verratti jest królem efektywności, ale gdy trzeba, nawet faul taktyczny potrafi wykonać efektownie.
Nie mówcie, że sposób, w jaki zatrzymał kontrę Bastii nie miał uroku – ilu znacie ligowców, którym nie chciało by się wykonać takiego sprintu?
To marzenie wszystkich trenerów świata, a kto wie, czy nie najbardziej niedoceniany piłkarz globu. Jako że nie odpowiada za hurtowe strzelanie bramek część o nim zapomina, a tymczasem wykonuje kluczową robotę w środku pola. Jest płucami, jest wątrobą i sercem PSG, a jak trzeba to i mózgiem. Naprawdę nas nie dziwi, że Barca chciała latem rozbić wszystkie banki świata, byleby go do siebie ściągnąć, ale okazało się, że właścicielami tych banków są katarscy właściciele PSG.
Verratti to zawodnik chorobliwie ambitny, dlatego wyjątkowo musi go boleć mundialowa absencja, szczególnie, że przez kontuzję stracił już Euro 2016.
Na razie wspomnienia z wielkich imprez mizerne, choć jak zwykle – do niego samego nikt nie może się przyczepić.
MAREK HAMSIK
Śpieszmy się cenić Hamsika, w tym roku skończył trzydzieści lat. Lata lecą, a klasy mu nie ubywa – w tym sezonie jako kapitan Napoli marzy, by wreszcie dać swoim kibicom Scudetto, na które czekają od czasów Diego Maradony. Szanse są, Napoli gra jak z nut, poświęci nawet Ligę Mistrzów na rzecz zwycięstw w Serie A.
W barwach Słowacji siłą rzeczy zależało od niego jeszcze więcej. Dawał prawdziwe koncerty, by przypomnieć wyrzucenie mistrzów świata Włoch z mundialu w RPA, znakomitą kampanię o Euro 2016 – pierwszy awans Słowacji w historii – gola i asystę z Rosją na wspomnianym turnieju. Był tym, który grał na pianinie noszonym przez wszystkich pozostałych Słowaków.
GARETH BALE
Wiemy, że Bale w Realu jest na znoszącej, wiemy, że kibicom z Bernabeu najbardziej kojarzy się ostatnio z kontuzjami. Ale w kadrze Walii to wciąż Bale z najlepszych czasów, który potrafi sam przechylić szalę meczu na swoją korzyść. Kto wie, może Walia pojechałaby na mundial, gdyby nie kolejny uraz gracza Królewskich, a który wyeliminował go z kluczowego starcia z Irlandią?
Walii za rok stuknie sześćdziesięciolecie czekania na kolejny udział w mistrzostwach świata.
Półfinalistów Euro na pewno będzie brakować, we Francji zapisali piękną kartę. Poza tym kto w Rosji będzie tak umiał ustawić się do zdjęć?
ARJEN ROBBEN
Lata lecą, ale Robben, choć w wielkim stopniu bazował zawsze na dynamice i szybkości, opiera się upływowi czasu. Dalej prezentuje światowy poziom. Rosja miała być jego ostatnim tangiem na wielkiej imprezie. A tak kończy karierę reprezentacyjną na 96 meczach, 36 golach, oddając pałeczkę młodszym kolegom. Problem w tym, że pod względem klasy nie dorastają mu do pięt. To on, z opaską kapitania na ramieniu, strzelił dwa gole w 2:0 ze Szwecją, to on asystował i strzelił w 3:1 z Białorusią, to on trafił Bułgarów. Bez Robbena szanse Oranje na finały zgasły by dużo wcześniej.
HENRIK MCHITARYAN
Do Mchitaryana bardziej pasuje casus Weaha niż Giggsa. Prawda jest bowiem taka, że Giggs miał solidne wsparcie – owszem, Walijczycy potęgą nie byli, ale mieli w latach dziewięćdziesiątych kilku poważnych graczy. Liberia nie miała nikogo, podobnie wygląda to w Armenii. Mundial dla Mchitaryana raczej pozostanie nieosiągalny, ale może na Euro uda się wejść? Miejsc więcej, a i jest szansa by przebić się przez Ligę Narodów, gdzie najpoważniejszym rywalem będzie Luksemburg, Białoruś, Azerbejdżan i Gruzja.
Ława/trybuny/klub Kokosa: Alexis, Strootman, Vidal, Mahrez, Zaha, De Rossi, Pjanić, Kessie, Pulisić, Blind, Wijndalum, Sneijder, Davis, Allen, Ramsey, Brown, Ilicić, Jarmolenko, Konoplianka, Calhanoglu.
***
ATAK
PIERRE-EMERICK AUBAMEYANG
Sezon 14-15: 25 goli. Sezon 15-16: 39 goli. Sezon 16-17: 40 goli. Sezon 17-18: póki co piętnaście trafień na siedemnaście meczów. Auba to jedna z najlepszych dziewiątek świata, bezdyskusyjnie. Jeśli miał jednak błysnąć na mundialu, to właśnie teraz, gdy jest w sile piłkarskiego wieku. Za cztery lata będzie liczył sobie 33 wiosny. Trudno oczekiwać, by do tego czasu zachował topową pozycję.
LORENZO INSIGNE
Odkąd przeszedł do linii ataku zmienił się w jednego z najgroźniejszych napastników Europy. Gra wspaniały futbol, jest jednym z tych, którzy w największym stopniu sprawili, że marzenia Napoli o scudetto nabierają realnych kształtów. Wszyscy w Italii zadają sobie pytanie: co by się stało, gdyby Ventura zdecydował się grać będącym w wyjątkowej formie Insigne, Zamiast choćby Gabbiadinim, z którym Ventura współpracował w Torino? Insigne przesiedział cały mecz na ławie, podczas gdy na boisku meldowali się Belotti, Bernardeschi i El Shaarawy.
W reprezentacji potrafił strzelić tak:
Ława/trybuny/klub Kokosa: Gervinho, Slimani, Doumbia, Gyan, Rondon, Dżeko, Aboubakar, Mitroglou, Depay, Arnautović, Sabitzer, Jovetić, Bernardeschi, Zaza, Immobile, El Shaarawy.