Reklama

Start NBA pod znakiem makabrycznej kontuzji Haywarda

redakcja

Autor:redakcja

18 października 2017, 19:24 • 3 min czytania 14 komentarzy

Tysiące pomysłów, setki rozmów, dziesiątki prób. Tytaniczna praca ludzi z pionu sportowego, skautów, analityków, wreszcie osób odpowiedzialnych za negocjacje. Boston Celtics zrobił naprawdę wiele, by w tym sezonie podjąć próbę detronizacji niepodzielnych władców Wschodu, Cleveland Cavaliers. Przede wszystkim – wyjął Kyrie Irvinga od bezpośrednich rywali, ale zadbał też o odpowiednie towarzystwo. Poza Horfordem, który już w Bostonie był, grę byłego rozgrywającego Cavs miała uzupełniać gwiazda Utah Jazz, Gordon Hayward.

Start NBA pod znakiem makabrycznej kontuzji Haywarda

Miała uzupełniać.

Choć wydawało się, że letnia aktywność Celtics na rynku transferowym zacznie przynosić wymierne efekty, może nawet przy korzystnych wiatrach zmieni układ sił w lidze, albo chociaż w ich konferencji – dziś już wiemy, że nic takiego nie będzie miało miejsca. A przynajmniej nie za sprawą letnich wysiłków działaczy z Bostonu. Owoc pracy z ostatnich miesięcy, gwiazdorska piątka z Irvingiem, Horfordem i Haywardem wytrzymała trochę ponad pięć minut tego sezonu i nie zapowiada się, by ten dorobek się powiększył.

5 minut i 15 sekund. Tyle właśnie zagrał w barwach Celtics Hayward zanim nie podskoczył do podania Irvinga. Zanim nie odchylił się do tyłu przy lądowaniu na parkiecie. Zanim jego kostka nie wygięła się o 90 stopni, pozostając w tym ustawieniu. Złamanie, wyjątkowo bolesne, wyjątkowo drastyczne, wyjątkowo trudne do szybkiego wyleczenia. Zanim sezon na dobre się rozpoczął, zanim rozegrano choćby jedną kwartę – dla Haywarda te rozgrywki prawdopodobnie się zakończyły. Nie wklejamy ani filmików, ani zdjęć – naszym zdaniem wyglądają na tyle drastycznie, że nie ma sensu nimi straszyć.

Najwięcej mówią reakcje samych koszykarzy, którzy już w nocy modlili się, wspierali i przesyłali pozdrowienia dla kolegi z Bostonu. Załamani byli nawet koszykarze Cavs, niedowierzający, że ich przeciwników już w pierwszym meczu sezonu może czekać taki dramat. Stopa Haywarda wyglądała tak, że w tym momencie trudno uwierzyć w powrót w tym sezonie. Może na boisku piłkarskim, gdzie kadra liczy 22 osoby, a w pierwszym składzie jest ich aż jedenaście udałoby się to bezboleśnie zamaskować. Ale w NBA, gdzie dwie-trzy gwiazdy stanowią o obliczu całej drużyny na przestrzeni całego sezonu? To coś więcej, niż ewentualna kontuzja Neymara tuż po transferze do PSG. To tak, jakby razem z nim odpadli jeszcze jednocześnie Alves i Cavani. Kolejne przypomnienie, memento – chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach. Wystarczy jeden skok, jeden niefortunny upadek i dziesiątki (setki?) milionów dolarów idą z dymem. Roboty z NBA na chwilę porzucają swoją rolę bezlitosnych automatów i pokazują, że wciąż są ludźmi, z ludzkimi problemami i ludzkimi kontuzjami.

Reklama

Wzruszającą wiadomość do Gordona napisał sam Kobe Bryant.

Mecz? Cóż, i jednym, i drugim grało się ciężej, ze względu na makabrę z pierwszej kwarty. Celtics do końca trzymali bliski wynik – Irving miał nawet rzut za trzy w ostatnich sekundach, dzięki któremu mógł doprowadzić do dogrywki. Jak na starcie, w którym już na wstępie wypadło jedno z najważniejszych ogniw – Boston zagrał naprawdę solidnie. Zdecydowanie bardziej interesujące od samej gry były jednak dyskusje – co teraz w Bostonie? Kim załatać brak Haywarda? Jak grać? Jakie założyć cele? W jaki sposób go poskładać?

Sport ponoć jest najlepszym nauczycielem w kwestii pokory. Niestety, nie zawsze chodzi tylko o niespodziewane zimne prysznice dla faworytów w starciach z outsiderami – czasem to urazy, które przypominają, że choćby przepisać wszystko do arkuszy Excela – wszystkiego w pełni zaplanować się nie da. I właśnie przez to, że nie da się go w pełni zaplanować  jest tak piękny, ale i tak przeraźliwie okrutny.

Najnowsze

Liga Narodów

Probierz w księgarni i Młynarczyk na autobusie. „Lepiej tam nie idź” [REPORTAŻ Z PORTO]

Jakub Radomski
0
Probierz w księgarni i Młynarczyk na autobusie. „Lepiej tam nie idź” [REPORTAŻ Z PORTO]
Anglia

Zabawa Anglików z Grecją. Piękne bramki [WIDEO]

Patryk Stec
0
Zabawa Anglików z Grecją. Piękne bramki [WIDEO]
Liga Narodów

Szpakowski: Nie stać nas dziś na to, by zrezygnować ze Slisza czy Romanczuka

Bartosz Lodko
3
Szpakowski: Nie stać nas dziś na to, by zrezygnować ze Slisza czy Romanczuka

Inne sporty

NBA

Jak Donald Trump wykorzystał sport w USA do wygranej?

Szymon Szczepanik
26
Jak Donald Trump wykorzystał sport w USA do wygranej?

Komentarze

14 komentarzy

Loading...