Chrobry z ostatnich pięciu ligowych meczów wygrał tylko jeden, ale na początku sezonu nazbierał tyle punktów, że nadal stawiając jeden duży krok (czyli wygrywając dziś z Odrą) ponownie mógł zostać liderem pierwszej ligi. Ale, jak to mówią – czasem trzeba przysiąść, żeby mocniej się odbić. Po motywacyjnym kopie w środku tygodnia, czyli wyeliminowaniu Piasta Gliwice z Pucharu Polski faktycznie tego dokonali, wygrywając dziś 2:0. Wbrew oczekiwaniom, piłkarze z Głogowa znów są na szczycie.
Mecz rozpoczął się z niemal 30-minutowym opóźnieniem. Na mecz przyjechało około 300 kibiców Odry i według naszych informacji ci z pierwszego autokaru (około 40 kibiców Zagłębia Lubin, którego fani przyjaźnią się z Odrą) wjechali na stadion z bramami, ponieważ był problem z wydaniem im biletów. W tej sytuacji organizator wpuścił bez sprawdzenia kibiców Chrobrego z obawy, że przed wejściem na stadion dojdzie do starcia z kibicami Odry. Fani z Głogowa normalnie zajęli miejsca, ale policja ich cofnęła, kazała każdemu opuścić stadion, aby zostali normalnie sprawdzeni i wpuszczeni na stadion. Poczekano, aż to zrobiono i dopiero rozpoczął się mecz. Tego nie obejrzeli już kibice Odry, którzy wrócili do autokarów lub stali pod bramami stadionu. Niektórych aresztowała policja.
Spotkanie nie toczyło się w najlepszym tempie, brakowało sytuacji bramkowych i składnych akcji po obu stronach, zauważalny był brak kręgosłupa drużyny, czyli pauzującego za kartki Seweryna Michalskiego oraz kontuzjowanych Michała Pawlika i Przemysława Trytko. Ale do składu wrócił kapitan drużyny, czyli Michał Ilków-Gołąb i to właśnie za jego sprawą Chrobry stanął przed szansą objęcia prowadzenia. Prawy obrońca wbiegł w pole karne rywali i po starciu z Kowalskim przewrócił się na murawę. Karny mocno dyskusyjny, naszym zdaniem sędzia się pomylił, ale fakty są takie, że po strzale Mateusza Machaja gospodarze prowadzili 1:0.
Rozgrywający Chrobrego jest niezbędny w układance Nicińskiego. Było to jego szóste ligowe trafienie w tym sezonie, a trzy sztuki dołożył jeszcze w Pucharze Polski. Dzisiaj zagroził bramce Odry jeszcze dwa razy. Pierwszy – strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego, gdy zauważył, że bliższy słupek nie jest kryty, ale w porę zorientował się bramkarz. Drugi – rajdzie lewą stroną boiska, gdy uderzając z ostrego kąta trafił w boczną siatkę.
Chrobry dominował w tym spotkaniu i jasne było, że prędzej podwyższy wynik niż Odra wyrówna, chociaż też było takie prawdopodobieństwo. Najpierw na bramkę Janickiego strzelał Kowalski, ale bramkarz dobrze interweniował, potem Żagiel zagrał w pole karne do Brusiło, ale ten przestrzelił. Odrze było o tyle trudniej, że ostatni kwadrans grała w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Habusty. A Chrobry nie miał litości i to wykorzystał. Po zagraniu Bartosza Machaja w pole karne, Kowalski chciał wybić piłkę wślizgiem, ale poleciała ona wprost pod nogi Damiana Kowalczyka, który podwyższył na 2:0. Tym samym na fotelu lidera pierwszej ligi ponownie zasiada Chrobry.
Wyniki dzisiejszych spotkań:
Chrobry Głogów – Odra Opole 2:0 (1:0)
1:0 Machaj 42′ (karny)
2:0 Kowalczyk 90+4′
Stomil Olsztyn – Raków Cżęstochowa 1:3 (1:2)
0:1 Mondek 4′
0:2 Wójcik 17′
1:2 Lech 44′
1:3 Czerkas 77′
Drutex-Bytovia – GKS Katowice 1:2 (0:1)
0:1 Błąd 45+2′
1:1 Jakóbowski 75′
1:2 Kędziora 86′
GKS Tychy – Pogoń Siedlce 2:3 (0:1)
0:1 Tomasiewicz 42′ (karny)
0:2 Zjawiński 61′
1:2 Zapolnik 70′ (karny)
2:2 Zapolnik 74′
2:3 Żytko 86′
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Puszcza Niepołomice 2:1 (1:0)
1:0 Tomczyk 16′
2:0 Sabala 72′
2:1 Szewczyk 79′
Stal Mielec – Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:1)
0:1 Cichocki 30′
1:1 Banaszewski 83′
fot. FotoPyK