Reklama

Dużo, efektownie i tanio, czyli okienko transferowe po turecku

redakcja

Autor:redakcja

08 września 2017, 21:23 • 3 min czytania 5 komentarzy

Podsumowaliśmy już okienko w ligach TOP 5 i w tej, którą stawiamy ponad wszystkie inne, czyli w ekstraklasie. Ale przejść obojętnie wokół tego, co stało się w lidze tureckiej, to nie możemy. Jeśli mielibyśmy wskazać ligę, która gromadzi najwięcej gwiazd spośród lig “drugiego sortu”, to po letnim okienku (które w Turcji zamyka się właśnie dzisiaj), wybralibyśmy SuperLig.

Dużo, efektownie i tanio, czyli okienko transferowe po turecku

Tylko spójrzcie na nazwiska, jakie zawitały do Turcji tego lata:

– Mathieu Valbuena
– Roberto Soldado
– Samir Nasri
– Fernando
– Pepe
– Younes Belhanda
– Maicon
– Gary Medel
– Alvaro Negredo
– Juraj Kucka
– Sofiane Feghouli
– Bafetimbi Gomis
– Jeremy Menez
– Luis Neto
– Cedric Carrasso
– Jason Denayer
– Giuliano
– Eljero Elia
– Vincent Janssen
– Gael Clichy
– Karim Frei
– William Vainqueur
– Gokhan Tore
– Jose Sosa
– Mauricio Isla
– Asamoah Gyan
– Miguel Lopes
– Nacer Barazite
– Carlos Kameni
– Johan Djourou
– Beto

Piłkarze zostawiają dla tureckich klubów takie zespoły jak Real, Manchester City, Inter, Sporting, Milan, Sevilla, Tottenham, Roma, Malaga, Bordeaux czy Villarreal. W większości przypadków w wymienionych klubach byli jednymi z wielu lub też nawet piątymi kołami u wozu, a w Turcji czeka ich zmiana o 180 stopni – tureccy kibice potrafią traktować bowiem swoje gwiazdy jak bóstwa. Zmieniasz miejsce zamieszkania i nagle dla wszystkich wokół stajesz się królem. Taka wizja, z dodatkiem pieniędzy, przyciąga wielu.

Turcy zrobili to wszystko trochę po cichaczu. Bez bicia rekordów, bez pompowania pieniędzy od sponsorów i bez wyszarpywania piłkarzy za dziesiątki milionów euro, bez przepłacania na klauzulach. Oni wiedzą po prostu, jak zachować się na bazarze, na którym panuje harmider. Jak kupić dobrze i dużo, a tanio.

Reklama

Najlepiej przedstawić to na przykładzie transakcji dokonanych przez Besiktas. Jego działaczy można nazwać rekinami “Orłami” biznesu. Bo jak inaczej mówić o ludziach, którzy za Alvaro Negredo, który wrócił do wysokiej formy dali 2,5 miliona euro, za Gary’ego Medel tyle samo, za wypożyczenia Talisci i Lensa odpowiednio: 2 i 1,5 miliona euro, a Pepe ściągnęli za friko? Ten ostatni trafił do Besiktasu między innymi dzięki napieraniu kibiców i hasztagowi #ComeToBesiktas. Komentowali każdy wpis Portugalczyka na Instagramie czy Facebooku i zalewali mu skrzynkę odbiorczą, sprawiając, że Pepe poczuł się tam bardzo chciany i potrzebny. Nie zapominajmy jednak, że ważnym argumentem było też coś innego, bo to nie kibice będą przelewać pensje na konto Portugalczyka. Świetnych wzmocnień dokonał też Basaksehir, tam trafili Mevlut Erdinc, Eljero Elia, Gael Clichy, Gokhan Inler, Aurelien Chedjou czy Karim Frei.

A jeśli któryś, jak Jose Sosa, mocno się opierał ze względu na strach przed terroryzmem, to bank był rozbijany i piłkarz więcej miał zapisane po stronie plusów niż minusów. Więcej zer, rzecz jasna. Bo o ile Turcy nie lubią przelewać dużo innym klubom, o tyle zawodnicy mogą czuć się rozpieszczani.

Cóż… ligi tureckiej tydzień w tydzień oglądać pewnie nie będziemy, ale na hity pokroju Besiktas – Galatasaray czy Fenerbahce – Trabzonspor, to zerkniemy z przyjemnością.

Najnowsze

Komentarze

5 komentarzy

Loading...