
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 15.08.2017 12:56 przez
redakcja
Lechia zbierała się do tego dość mozolnie, ale krok po kroku odzyskuje miano najbardziej obładowanej drugiej linii w Polsce. W kilku ostatnich dniach do biało-zielonych dołączyło bowiem dwóch nowych graczy tej formacji. Po tym jak po ogłoszeniu podpisania kontraktu z Patrykiem Lipskim, dziś Lechia obwieściła, że z FC Luzern wypożycza skrzydłowego szwajcarskiej młodzieżówki João Oliveirę.
Z założenia Oliveira wypełnić lukę po kontuzjowanym Lukasie Haraslinie. Słowaka nie zobaczymy bowiem już raczej na boisku aż do wiosny, co na skrzydłach mocno ograniczyło Piotrowi Nowakowi pole manewru. Pozostawiając go w zasadzie tylko z Peszką i Flavio. Tych z konieczności zluzować może oczywiście Stolarski czy Lewandowski, ale umówmy się – w drużynie z aspiracjami trzeba znacznie poważniejszej opcji rezerwowej, na tak istotnej w ofensywie pozycji niż przekwalifikowani z konieczności boczni obrońcy.
Odruchowo spojrzeliśmy w statystyki nowego zawodnika i – co tu dużo mówić – szału nie ma. O ile obrońców czy defensywnych pomocników trudno sprawdzać pod kątem goli i asyst, o tyle już od skrzydłowych wypada ich zwyczajnie wymagać. A z tym u Oliveiry raczej średnio. Ostatni sezon to 15 meczów w Super League i tylko 2 gole. Jedyne dwa, dodajmy, w całej karierze zawodnika w najwyższej lidze (dwa pełne sezony). Więcej strzelał i asystował w tym czasie w trzecioligowym zespole U21, ale gloryfikować najlepszy jak dotąd sezon sprzed ponad dwóch lat z 6 golami i asystą na trzecim poziomie w Szwajcarii? Czujecie sami, że to dość niepoważne.
Nie chcąc jednak bazować wyłącznie na liczbach, spytaliśmy o opinię o skrzydłowym dziennikarza szwajcarskiego Blick, Matthiasa Dubacha: – Szczerze mówiąc, zaskakuje mnie ten transfer. Oliveira nigdy nie zachwycił nikogo swoją grą w FC Luzern. Za trenera Markusa Babbela nigdy nie był nawet regularnym członkiem podstawowej jedenastki. Zresztą i w tym sezonie zagrał tylko w czwartoligowych rezerwach. To jego pierwszy transfer w karierze, od zawsze grał tylko w Luzernie, może pomoże mu on wydorośleć i przestać być postrzeganym jako „junior”.
Z jednej strony więc mowa o piłkarzu, który nie zrobił furory w średniaku FC Luzern. Z drugiej – szwajcarskiej ligi w barwach jeszcze słabszego w ostatnich sezonach od Luzerny St. Gallen nie podbił Daniel Dziwniel, który wyrasta na jednego z najlepszych zawodników niedawnego lidera, a dziś 3. w tabeli Zagłębia. Będziemy szczerzy – bazując na dotychczasowych liczbach skrzydłowego nie mamy najlepszych przeczuć odnośnie tego, czy podmianka Haraslina na Oliveirę będzie wymianą 1:1. Szczególnie gdy do porównania wrzucimy okres tuż sprzed kontuzji, gdy jeszcze w meczu z Cracovią, w którym Słowak zerwał więzadła, był koniem pociągowym całej drużyny. Ale też mając w pamięci to, jak ogórkowi na pierwszy rzut oka piłkarze potrafili w ekstraklasie namieszać… Cóż, póki nie zobaczymy go na własne oczy, jeszcze poczekamy ze stawianiem grubej krechy na Szwajcarze.
SP
Opublikowane 15.08.2017 12:56 przez
Istotne ,że nie jest Polakiem ,bo to znacząco zwiększa szanse na prawidłowe wyszkolenie piłkarskie,a skoro jest reprezentantem młodzieżówki mocniejszego piłkarsko od nas kraju to udowadnia ,że ma talent .Inna kwestia ,ze logiki w polskim futbolu jest niewiele ,wiec te argumenty za mogą nic nie znaczyć ,Plus dla Lechii ,że nie śpi widząc ogromne osłabienia.
Sprawdzaja sie najczesciej juz uksztaltowani pilkarze, ktorzy nie przebili sie za granica.
To pokazuje gdzie nasza liga jest w łańcuchu pokarmowym. Ci którzy się nie przebili w średniakach europejskich są lepsi od naszych młodych talentów jak na przykład Bartek Pawłowski albo Mak.
Ligi szwajcarska i austriacka są obecnie bardzo słabe, na dużo niższym poziomie niż choćby 10 lat temu. Szkoda czasu na takiego ogórka.
Nie to, że nie wypali, ale po prostu nic na to nie wskazuje. A nie przypominam sobie artykułu o jakichś Cmelikach i tym podobnych wynalazkach. Liczby po prostu żenujące – facet nawet nie wywalczył sobie miejsca w składzie w przeciętnym klubie słabej ligi.
Nosz kurwa! Jak ta liga ma się rozwijać skoro ściągane są takie patałachy, czy ten gość wniesie cóś nowego do ligi? raczej nie. Czemu młodzi nie dostają szansy? nie wierze że w takiej Lechii nie ma jakiegoś sensownego wychowanka na tą pozycje.