W tym sezonie Legia rozegrała już pięć meczów, ale tylko po dwóch jej kibice mogli czuć się zadowoleni. Po każdym ze spotkań w krajowych rozgrywkach było spore rozgoryczenie, a po każdym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów duży spokój. Rzecz jasna można tłumaczyć to w głównej mierze niezbyt wygórowanymi warunkami postawionymi przez IFK Mariehamn, ale też zasadna wydaje się inna odpowiedź. Priorytety w Warszawie określono bowiem bardzo precyzyjnie – latem liczą się przede wszystkim puchary.

Piłką rządzi ekonomia i ona dosyć precyzyjnie tłumaczy, skąd takie, a nie inne decyzje w Warszawie. W zeszłym sezonie na pucharowej kampanii udało się zarobić nieprawdopodobne 25,5 miliona euro z premii od samej UEFA, a za tym poszły także większe wpływy z dnia meczowego, z merchandisingu, a także z transferów – bo przecież to także dzięki występom w Lidze Mistrzów wzrosła wartość już sprzedanych Bereszyńskiego, Prijovicia, Nikolicia czy Vadisa. Budżet Legii skoczył przeszło dwukrotnie, do niespotykanych w naszych warunkach 284 milionów złotych. A powtórzenie takiego wyniku to coś, o czym dziś w Warszawie po prostu marzą.
Pierwszym krokiem do realizacji celu jest właśnie mecz w Astanie – w wymarzonym scenariuszu jednym z czterech pozostałych. Przejście Kazachów to także wykonanie planu minimum, czyli zapewnienie sobie fazy grupowej Ligi Europy, co z różnych premii zagwarantuje klubowi minimum 8 milionów euro. Przejście Astany to także przepustka do ostatecznej bitwy o Ligę Mistrzów, gdzie – w kontekście wczorajszych porażek BATE i Kopenhagi – ponownie może otworzyć się szansa na rozstawienie. Dzisiejszy dobry występ to więc warunek konieczny, by w Legii znowu mogli na serio brać pod uwagę te najpiękniejsze warianty. Tyle że to nie będzie proste. Tuż po samym losowaniu przypomnieliśmy chociażby, jak wyglądały poprzednie sezony Astany w europejskich pucharach:
Sezon 2014/15: w drodze do grupy Ligi Europy udało się wyeliminować: Pjunik Erywań, Hapoel Tel Awiw, AIK Solna. Przeszkodą nie do przejścia był jeszcze Villarreal.
Sezon 2015/16: w drodze do grupy Ligi Mistrzów Astana była lepsza od: Mariboru, HJK, APOEL-u. W elicie Kazachowie rywalizowali z Atletico Madryt, Benfiką Lizbona i Galatasaray. Cztery remisy i dwie porażki. Wstydu nie było.
Sezon 2016/17: w drodze do Ligi Mistrzów po ograniu Żalgirisu, lepszy okazał się Celtic, ale udało się kosztem BATE pograć w grupie LE z Olympiakosem, APOEL-em i Young Boys Berno (1 wygrana, 2 remisy, 3 porażki).
Do tego daleka podróż, niepewna pogoda, naprawdę nieprzyjemny styl prezentowany przez rywala i sztuczna murawa. Zwłaszcza dziś nie będzie lekko, łatwo i przyjemnie, ale prawdopodobnie nie będzie tak już do samego końca dwumeczu. A nagrodami są spokój, pieniądze i przynajmniej 8 meczów w Europie do końca roku, ale też o te nagrody będzie trzeba stoczyć naprawdę ciężki bój.
Problem polega na tym, że Legia ostatnio wcale nie wygląda na ekipę, która jest w optymalnej formie oraz jest już gotowa na wszystkie wyzwania. Owszem, nie bralibyśmy super-poważnie wyników osiąganych w lidze, bo tym razem Jacek Magiera deleguje do gry najsilniejszy skład, jakim obecnie dysponuje. Nie powinno być eksperymentów z Makowskim, Szymańskim czy Szwochem, bo w grze powinniśmy obejrzeć wszystkie sprawdzone ogniwa. W porównaniu do mistrzowskiej wiosny, Vadisa zastąpi coraz lepiej dysponowany Hamalainen, a Radovicia wreszcie zdrowy i strzelający Kucharczyk.
Ale też mistrzowie Polski w ostatnich latach udowodnili, że potrafią być drużyną na średnim europejskim poziomie, a także potrafią zagrać na wynik. Na etapie III rundy eliminacji w kilku poprzednich sezonach przegrali tylko raz – po pamiętnym walkowerze z Celtikiem. Poza tym, nawet kiedy na innych polach za bardzo im się nie wiodło, potrafili pokazywać w Europie swoje najlepsze oblicze. Jeżeli więc będą potrafili zrobić to także w Astanie, dla warszawskich kibiców to wciąż może być całkiem przyjemny wieczór.
Fot. FotoPyK
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Może to dla forumowych mózgowców zbyt dalekie skojarzenie ale ja myślę że wszystkie nasze historyczne nieszczęścia, utrata pozycji w Europie, upadek militarnej siły a w konsekwencji rozbiory i ponad 100 letnia niewola to wynik cech które są regularnie prezentowane na forach.
Takie pierdolone, wsiowe zaprzaństwo, brak zrozumienia interesu wspólnego, prowincjonalne kompleksy prowadzące do małostkowego reagowania na MOŻLIWY sukces innego Polaka a jak już go osiągnie to wtedy fajerwerki histerycznej zawiści.
Mam co raz mocniejsze wrażenie że liczba zakompleksionych gnojków żyjących w Polsce (od stuleci) jest na tyle krytyczna że nigdy nie osiągniemy sukcesu bo to jest stan którego zbyt wielu Polaków nie może znieść dlatego że dotyczy tylko mniejszości. Większość zrobi wszystko żeby obrzydzić i unieważnić jakikolwiek sukces. Na wszystkich polach.
Jesteśmy skazani na porażki dopóki ta tocząca pianę z pyska „życzliwa i tolerancyjna polskość” nie stanie się mniejszością.
Jednym słowem jak w Polsce idiotów będzie mniej niż ludzi myślących.
Treść usunięta
Mózgowcy nie zawodzą. Istnieją niezawodne związki przyczynowo-skutkowe. Jak się połączy ciemnotę, głupotę, zawiść i anarchię to zawsze wychodzi porażka.
Nawet nie trzeba specjalnie studiować historii, wystarczy znać kilka mądrości ludowych (od mózgowców więcej nie oczekuję) żeby wiedzieć np. że lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć. Z przygłupami zwycięstwo zawsze na końcu okaże się porażką, bo przygłupy nie potrafią z niego zrobić pozytku, tylko chcą je pokryć rzygowinami własnych kompleksów. Dlatego polskie fora są takimi rzygowiskami.
Dzielnice murzyńskie też są zawsze zaszczane, zarzygane i zasrane a więc upodobanie do życia w ekskrementach nie jest wyłącznie dla polskich przygłupów. Gdzie indziej też wolą wszystko ubabrać żeby komuś nie było lepiej. Niech wszystkim będzie tak samo chujowo jak nam.
Na szczęście polskie przygłupy już nie niszczą fizycznie wszystkiego co wygląda świeżo po remoncie lub budowie. Teraz czas na działania „mentalne”. Teraz się wpychają wszędzie ze swoją smrodliwą głupotą i kilkoma frazesami na krzyż, które im służą za całą wiedzę o świecie.
Treść usunięta
Najlepiej obrazuje to zjawisko ten dowcip:
Lucyfer w piekle przeprowadza inspekcje. Podchodzi do pierwszego kotła, którego pilnuje aż 10 diabłów i pyta:
-dlaczego aż 10 diabłów pilnuje tego kotła?
-bo w tym kotle gotują się Amerykanie, oni są ambitni i każdy co chwilę usiłuje wyskoczyć
Lucyfer idzie dalej i zauważa kocioł, a przy nim 5 diabłów. Podchodzi i pyta:
-czy tu tylko 5 diabłów wystarczy?
-tak, w kotle gotują się Anglicy, są ambitni, ale przy tym trochę flegmatyczni więc 5 wystarczy
Następnie lucyfer podchodzi do kotła przy którym stoi jeden diabeł i zadaje mu pytanie:
-czy Ty tu sam wystarczysz, aby przypilnować kotła?
-tak bo w kotle gotują się Niemcy, to zdyscyplinowany naród, więc jeden diabeł wystarczy
Lucyfer idąc dalej zauważa kocioł, którego nikt nie pilnuje. Chodzi i szuka jakiegoś diabła, który by mu wyjaśnił zaistniałą sytuację, aż w końcu znajduje gdzieś odpoczywającego diabła, więc podchodzi i pyta:
-dlaczego nikt nie pilnuje tego kotła?
-bo w nim znajdują się Polacy
-Czy Ci ludzie nie chcą wydostać się z tego kotła?
-ależ chcą, tylko jak już jeden próbuje się wydostać i wspina się na ściankę, to reszta go łapie i ściąga z powrotem na dół.
Wiesz jak nazywa się takich jak ty? Głupio-mądry, najgorszy typ. Zastanów się nad sobą i dowiedz się z jakiego języka pochodzą słowa hejt i schadenfreude.
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Legła
Treść usunięta
Treść usunięta
sądząc po pierwszej połowie to niekoniecznie ;(
Treść usunięta
Może się weźcie do roboty. Nie, żebym za Warsiawką przepadał ale kur… siarę robią.
Treść usunięta
Dobrze, że Astana to nie takie kozaki jak wirtuozi z Górnika czy Korony 😉
Treść usunięta
Ja też się boję, że Jacek ustawi naszych bardzo defensywnie. Może się zdarzyć, że będziemy grali na zero z tyłu, a po dziesięciu minutach cały misterny plan pójdzie w pizdu i trzeba będzie się otworzyć. Dlatego myślę, że będzie 1:1 – najpierw tamci coś strzelą a potem nasi wyrównają.
Ktoś wspominał, że wymieniono tam murawę i teraz gra się na niej identycznie jak na prawdziwej. Damy radę!
widzę ze dupy już wypięte 🙂 wazelinę ze soba zabraliście?
Treść usunięta
Minusy za taki song?
To chyba za tego Concorde w teledysku 😉
Treść usunięta
Ileż tych artykułów można pisać, wszyscy wiemy, że szanse są wyrównane.
Treść usunięta
Pojedynek gołej dupy z batem.
Treść usunięta
Treść usunięta
Nie żebym nie wiedział o co ci chodzi, ale Legia ma już dwóch trenerów, pierwszy to Vuko, a drugi to ten na papierze, czyli Magiera. Pozdrawiam.
Będzie Tercet Egzotyczny.
Treść usunięta
Treść usunięta
Jak ja kocham te szczekające pyski przed meczem… Poczekajcie do 18 dzisiaj i wszystko będzie wiadomo.
I co, wiadomo już coś? xD
wiadomo. 3:1 w ryj
ale za chwile zaślepione wielkoscia Legii downy zaczna wieszczyc ze 2:0 na łazienkowskiej jest do osiagniecia i 3:1 to wcale nie jest taki zły wynik:-)
Wiadomo. Legia nie awansuje dalej.
Treść usunięta
Jestes tak dobry jak twoj ostatni mecz. Kogo obchodzi jakis Real, przeciez to prehistoria, teraz najwazniejsza jest informacja, ze Legia jest bez formy.
Treść usunięta
do przerwy faktycznie jest 2:0
na luzie to wchodzi czarny kutas Kabalangi w dupsko tirówki !
Treść usunięta
gowno macie !!
zegnaj się z pucharami cieciu ! hahahahaha:-)
Treść usunięta
Astana za dobra nie jest, ale przypuszczam, że przynajmniej w tym pierwszym meczu na Legię to wystarczy. Legia więcej szans ma w rewanżu przed własną publicznością. Nie takie kluby się tam wyłożyły po prstu trzeba umieć grać w tych specyficznych warunkach. Mistrz Albanii tam zremisował, ale Legia to inny kaliber i inne będzie też nastawienie graczy Astany.
Strzelający Kucharczyk? Ludzie przecież to już było grane, choćby z Ajaxem. Kuchy w lidze strzela, wyróżnia się, przychodzi mecz z kimś mocniejszym niż Górnik Łęczna i facet niknie.
Hama zagrał ostatnio dobry mecz, ale to było przeciwko Koronie Kielce – tej którą każdy spisuje na spadek, tej która przeszła mini rewolucję kadrową, więc gra w środku pola musiała ucierpieć.
Zobaczycie dziś, jeśli Hama i Kuchy wyjdą w 11, to w ofensywie będzie wiało nudą, dopóki Guilherme nie zrobi jakiegoś rajdu.
Gdybym miał obstawiać wynik, to 2:1 dla Astany.
Kuchy jest surowy technicznie i na początku meczu gdy formacje przeciwnika trzymają się blisko siebie wygląda słabo bo po prostu nie nadaje się do gry kombinacyjnej. W lidze są kluby gdzie Kuchy to Joga Bonito gdzie dobrze gra jak przeciwnik jeszcze trzyma założenia taktyczne. Mam nadzieję, że od początku wyjdzie Albańczyk, a Kuchy na ostatnie 15 minut gdzie będzie już więcej miejsca. Mam nadzieję, że od pierwszej minuty zobaczę Mąkę i Moulina zamiast Kopczyńskiego.
Co do wyniku…ważne by nie stracić na początku gola i będzie dobrze. Bramkowy remis powinniśmy brać w ciemno.
Bardzo trafiony komentarz.
Tez chciałbym zobaczyć kuchego na ostatnich 20 minutach on bez rozpędu nie wprowadzi do gry niczego dobrego.
Kopczynski trzyma ciagle ten sam poziom (tak tak z realem zagrał super)
Zdecydowanie widzę go na ławce.
Co sądzisz o Szymańskim? Będzie brany pod uwagę?
Dziękuję 🙂
Chyba nie zmieści się bo może być ciasno. Hama, Moulin, Mąka/Kopczynski, Gui, Nagy i już się robi pięciu. Myślę, że ciężko mu będzie wskoczyć. Mimo młodego wieku nie odstaje fizycznie i jednocześnie ma dobrą technikę (jak na nasze warunki). Ma wahania formy ale gdyby ich nie miał w takim wieku to nie byłoby go w Legii 🙂
Aczkolwiek ja mam odczucie, ze dziś będzie rozgrywał Hama gdyż ostatnio prezentował fajna formę (w rozgrywaniu) jako napastnik się nie sprawdza, to po prostu nie jego pozycja…
Noi Kuchy od początku a Albańczyk na ławie ale chociaż linię pomocy dobrze udało mi się wytypować.
Jedyna groźna akcja w 28 minucie, kiedy Guilherme ograł dwóch gości na lewej stronie.
Jedyne czego nie przewidziałem, to że Legia będzie aż tak słabo wyglądać. Liczyłem, że ten mecz będzie bardziej wyrównany. Póki co to Astana stwarza zagrożenie, a Legia gra w poprzek.
Nie tylko dla Warszawskich Kibiców wieczór może być całkiem przyjemny. Cały Śląsk, Wielkopolska oraz część Podlasia oczekuje znakomitego wyniku w Astanie.
Treść usunięta
Treść usunięta
Zawiść i zazdrość zamiast starać się grać lepiej?
Dopóki nie sprecyzujesz słowa „znakomity” to Kraków też się łapie 😉
A na całe Kargulowe plemię i pole spuść, dobry Panie, wszystkie plagi egipskie. Tylko się nie pomyl i nas, Pawlaków, sąsiadów Kargulowych, nie doświadczaj, bo my się swojej miedzy trzymamy.
Treść usunięta
jaki wieczór? mecz jest o 16:00 toż to popołudnie dopiero!!
Treść usunięta
Dokładnie
czyli tzw. wpierdol popołudniowy:-) zwany też podwieczorkowym:-)
No co wy weszlo nie motywujecie rywali jakims Boratem tudziez pasterzami? Niektore wasze przedmeczowe artykuly to jako trener druzyny przeciwnej bym kazal przetlumaczyc i przeczytac zawodnika przed meczem w ramach motywacji. W Macedonii „pasterze” chyba tak robia bo Skandynawska prasa tez sie troche podsmiewala z Varadu a Malmø FF juz poleglo a za chwile „pasterze” moga FC København ogolic.
Trener przeczyta rywala przed meczem I potem jest „my im damy pasterzy !!! + 200 % do motywacji i gryzienia trawy” jak w tym meczu z Cracovia na miejscu trenera przed meczem Shkendji bym przeczytal artykul z Weszlo. Pewnie jakby CWKS trafil na Vardar tezby zawodnicy poczytali cos o ogorkach cos o pasterzach a potem potrojna motywacja klubu ktory poslal Malmø i moze posle København do domu. Widzialem ich jeden mecz to normalnie to co Gornik gral z CWKSem to bylo zwykle bieganie, Vardar to normalnie wygryzal trawe nawet nie wiedzialem ze mozna tyle pressingu i tyle biegania w meczu pilkarskim wykonac. Powinni sie uczyc ambicji w naszej lidze od „ogorkow”.
A jak taki szacowny „ogor” jak np. Qarabag dostaje wzmocnienia zaczyna sie ich chwalic to odrazu biegac przestaja chyba jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzczki bo wczoraj ogladajac ich mecz widzialem druzyne ktora gra tak jak CWKS z Korona niby atakuje ale bieganiem sie nie przemecza i Sheriff ktory podobnie do Korony probowal grac ambitnie chociaz daleko im bylo do Vardaru.
http://100ako.blogspot.nl/ – dzięki nim trafilem na wczorajszym kuponie 2500zł ! na dzis maja juz kolejny kupon z kursem ponad 100! smialo moge polecic ta strone !
Treść usunięta
No coz, latwo nie bedzie, pocieszajace jest tylko to,ze w zeszlym roku, o tej porze wygladali jeszcze gorzej, no i…. Kuchy jest zdrowy 🙂
Na razie 2:0 jest pięknie :))
Jeszcze sie nie smiejmy bo Astana gra beznadziejnie swoja gra przypomina…… CWKS z ostatnich meczow tylko ze z duzym fartem. A CWKS gra jak Korona z meczu z CWKSem aka wala prosto w bramkarza.
Ale pamietamy Korona zremisowala, wiec roznie moze byc. Ale jak CWKS tego nie przejdzie (serio tylko Astana i CWKS potrafia wyprowadzajac kontre nie umiec kopnac pilki prosto tylko sobie bez ataku przeciwnika wyprowadzic na aut dla rywala) to powinna byc wielka beka bo ta Astana ma problemy z podaniami, dosrodkowaniami a nawet wyprowadzeniem pilki prosto podczas kontry.
Jakis klasowy rywal to by tak grajacym CWKSem czy tez Astana to wytarl boisko…..
Tytuł powinien brzmieć.. „Kto wypina się w Astanie?” 😉
Jak na razie to leży Legia … i kwiczy jak stara k***