Reklama

A nie mówiliśmy?! Szpilka na deskach. Zostało mu już tylko KSW?

redakcja

Autor:redakcja

16 lipca 2017, 11:16 • 3 min czytania 94 komentarzy

Szpilka to balon, który ja przebiję! – zapowiadał przed wczorajszą walką w Nowym Jorku Adam Kownacki. „Babyface” słowa dotrzymał i sensacyjnie znokautował „Szpilę”. To był najboleśniejszy upadek byłego pretendenta do tytułu mistrza świata. – Nie zrobił niczego, co trenowaliśmy – mówił po zakończeniu pojedynku opiekun pięściarza z Wieliczki Ronnie Shields.

A nie mówiliśmy?! Szpilka na deskach. Zostało mu już tylko KSW?

Szpilka nie lubi, gdy rywal narzuca wysokie tempo, a myślę, że Kownacki tak właśnie będzie walczył, wywierał inteligentną presję. Będzie siedział na Szpilce i przyjmował ciosy. Pytanie, czy je odczuje. Może być tak, że Kownacki będzie przegrywał rundę za rundą, ale z każda będzie coraz bliżej Szpilki – przewidywał przed pojedynkiem Leszek Dudek z Boksera.org. I to właśnie jego wskazanie było najbliższe prawdy. Z jedynym jednak zastrzeżeniem. Kownacki wywierając inteligentną presję wcale nie przyjmował ciosów. Sam w niespełna cztery rundy wyprowadził aż 222. Szybkie ręce wojownika z Brooklynu plus lekceważąca obrona ze strony Szpilki (nisko opuszczone ręce) okazały się decydujące. To Kownacki wygrywał rundę za rundą, a wraz z biegiem kolejnych wychodziło na jaw, że wracający po 18-miesięcznej przerwie „Szpila” nie ma w zanadrzu żadnej tajemnej broni. Stało się to, na czym można było zarobić prawie dziesięciokrotność postawionej sumy. Faworyt najpierw padł na deski, a później został uratowany przez sędziego. Niesłabnący napór urodzonego w Łomży pięściarza mógł skończyć się dla Szpilki tragicznie.

To trzecia porażka w zawodowej karierze zawodnika Andrzeja Wasilewskiego i Ala Haymona. Wcześniej Szpilkę nokautowali Bryan Jennings oraz aktualnie panujący na tronie WBC Deontay Wilder. To druga z rzędu porażka 28-latka. – Ciężko mi się w tym wszystkim odnaleźć, moje ego dzisiaj bardzo ucierpiało. Nie wiem, co będzie ze mną dalej – mówi  załamany Szpilka, gratulując jednocześnie wygranej Kownackiemu. – Mam nadzieje, że kolejny Polak będzie walczył o mistrzostwo świata.

Kownacki pozostaje niepokonany na zawodowych ringach. Na 16 pojedynków aż 13 wygrał przed czasem. Zwycięstwo z byłym pretendentem do mistrzowskiego pasa to największy sukces w jego dotychczasowej karierze. Jakie otwierają się przed nim perspektywy? Na pewno będzie mógł liczyć na wsparcie potężniejszych sponsorów i większe zainteresowanie mediów. Być może zainteresuje się nim poważny promotor, do tej pory pięściarz sam reprezentował własne interesy. „Babyface” ma bardzo dobre relacje z Mateuszem Borkiem, który zaprosił go na sparingi z Tomaszem Adamkiem i obóz w Łomnicy. Można więc występ na Polsat Boxing Night? Abstrahując od tego, wydaje się, że prędzej czy później Kownacki otrzyma naprawdę dużą walkę. Kownacki-Wilder? Amerykanin mógłby mieć sporo problemy z niepokonanym Polakiem, gubi się przyciśnięty do lin.

kowwww

Reklama

Co dalej ze Szpilką? Prawdopodobnie kasowa konfrontacja w Polsce z Zimnochem. A jeśli znów zawiedzie? Nie brakuje głosów, że „Szpilę” pod swoje skrzydła chętnie przyjmą Martin Lewandowski i Maciej Kawulski. – Co się odwlecze, to nie uciecze – odpisał kilka miesięcy temu pięściarz, pytany o potencjalny występ na Narodowym.

Nazwisko „Szpilka” budzi w naszym kraju olbrzymie zainteresowanie, ofert nie powinno brakować. Na dziś medialność wychodzi Polakowi bokiem. Po bolesnej porażce z Kownackim nie brakuje brutalnych memów.

szzzzpsi

Jedno wydaje się pewne. Nikt już nie powie, że Kownacki jest za gruby na boks.

 szpilzdj

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
0
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

94 komentarzy

Loading...