Reklama

Adamek z Gołotą mogą się schować. Oto walka stulecia polskiego boksu!

redakcja

Autor:redakcja

14 lipca 2017, 13:03 • 10 min czytania 10 komentarzy

Blisko 10 milionów – tylu widzów w 2009 roku obserwowało na żywo debiut Tomasza Adamka w kategorii ciężkiej. Dzisiaj, kiedy „Góral” po raz kolejny przymierza się do zdobycia mistrzowskiego pasa, wspierający jego karierę Mateusz Borek toczy znacznie brutalniejszą wojnę, na… Twitterze.

Adamek z Gołotą mogą się schować. Oto walka stulecia polskiego boksu!

                                                                                    TRASH TALKING PRZED WALKĄ

Polsat Boxing Night 7 to pierwsza gala, którą samodzielnie zorganizował Borek. Nowy promotor na rynku tworząc atrakcyjną kartę walk skorzystał ze znajomości z innymi podmiotami. Po co? To proste. Ani on, ani telewizja Polsat nie mają (jeszcze?) własnej stajni bokserskiej.

PBN7 to była próba zjednoczenia głęboko podzielonego środowiska. Gala nosiła nazwę „Nowe rozdanie”. W talii kart Borka znaleźli się zawodnicy dwóch największych polskich promotorów: Andrzeja Wasilewskiego (Sulęcki, Głowacki) i Mariusza Grabowskiego (Brodnicka, Balski).

Atmosferę wielkiego bokserskiego święta zakłóciła Ewa Piątkowska. Mistrzyni świata, która… nie walczyła na gali Borka. Podczas ważenia zaprezentowała się z pontonem na biodrach, co było wyraźną prowokacją w stronę Ewy Brodnickiej, oskarżanej wielokrotnie o używanie zbyt okazałego ochraniacza.

Reklama

Komentujący zdarzenie uznali, że wybryk „Tygrysicy” był największą atrakcją lekko nudnawej ceremonii. Z obserwacją zgodził się Wasilewski („emocji nie za wiele… z całym szacunkiem do TA”), co niespecjalnie spodobało się Borkowi (złośliwy wpis: „emocje większe niż na walce roku w Poznaniu”). Wyjaśnijmy, wysoka stawka zmajstrowanego przez Wasilewskiego starcia Włodarczyk-Gevor miała się nijak do widowiskowości pojedynku.

„Don Wasyl”, mimo przytyku, nie stracił dobrego humoru („w Poznaniu większe emocje były, jak straż miejska chciała założyć blokadę na koło!”), choć przy pierwszej nadarzającej się okazji przywalił konkurentowi (Grabowski z każdym się fotografuje i co chwila zmienia marynarki).

Właściciel Tymex Boxing Promotion na to: ok, a Wasilewski wygląda jak psu z gardła wyjęty. No dobra, to skrót myślowy. Dokładnie napisał: „lepiej zmieniać marynarki niż chodzić w wymiętej koszulce i świrować z trzema ochroniarzami”.

trash

Ostra wymiana zdań na linii KnockOut Promotion-Tymex Boxing zdominowała ostatnie godziny przed i po gali. Organizujący wydarzenie Borek odcinał się od dyskusji, do czasu.

RUNDA 1

Reklama

Kiedy po zakończeniu show uradowany i zmęczony cierpliwie przyjmował gratulacje, kibice zwrócili uwagę na słabych przeciwników Sulęckiego i Głowackiego. Borek zaznaczył, że zarówno Damian Bonelli, jak i Hizni Altunkaya zostali zatwierdzeni przez promotora Polaków. Wasilewski twierdząco pokiwał głową, podkreślając, że samego wyboru nie dokonywał. Wrzucił przy okazji kamyczek do ogródka Borka przypominając, że pierwotnie z Sulęckim miał walczyć Jerkić, a z Głowackim Howard.

Świeżo upieczony promotor nie chciał wdawać się w polemikę, wybrał odpoczynek. To było wstępne rozpoznanie.

Punktacja: 10-9 Wasilewski

RUNDA 2

Polskiemu środowisku boksu po PBN7 dwie sprawy nie dawały spokoju. O pierwszej już pisaliśmy – marni rywale „Stricza” i „Główki”, druga – sugestia współpromującego Głowackiego Tomasza Babilońskiego. Według niego pogromca Marco Hucka powinien zmienić trenera.

Jakieś dziwne rzeczy się dzieją… Zamiast cieszyć się z bardzo fajnego eventu i kilku naprawdę dobrych walk!” – nie krył zakłopotania Wasilewski. Sprawiał wrażenie człowieka, który w niejednym piecu wytwarzał bochenki chleba. W tym czasie Borek wciąż dochodził do siebie po gali.

Punktacja: 10-10

RUNDA 3

Od początku trzeciego starcia widać, że panowie podchodzą do siebie z dużym respektem.

A może tak o sporcie dla odmiany?” – nawoływał na Twitterze Wasilewski i umieścił link, po kliknięciu w który możemy przeczytać, że Borek wykonał dobrą robotę, że promocja w internecie PBN była znakomita, a produkcja telewizyjna świetna. „Wypowiedzi konkurencji (Grabowskiego: „szczury i nic więcej”) szkoda nawet komentować. Tyle rzeczy jest w boksie do zrobienia” – skwitował mobilizująco „Don Wasyl”.

wasil3

Punktacja: 10-9 Wasilewski

RUNDA 4

Na PBN7 przyszło około 7 tys. ludzi. Wasilewski ocenił, że spodziewał się gorzej frekwencji. „Proszę sprawdzić, ile sprzedano biletów na gale Włodarczyka we Wrocławiu i Poznaniu” – napomniał tymczasem jednego z internautów Borek. Chodziło oczywiście o gale Wasilewskiego. Ten pospieszył z odpowiedzią: „(Na Poznań) sprzedaliśmy 2300-2500. Mamy zobowiązań na kilkaset biletów, więc było coś pewnie trochę ponad 3000. Jakbyśmy sprzedali z tysiąc więcej, to bylibyśmy na zero na tej imprezie”.

Chwilę później Borkowi puściły nerwy: „Idź spać dziewczynko” – odpisał jednemu z internetowych trolli i ponownie poprosił o wyłączenie z dyskusji.

Walka – powoli, bo powoli – ale zaczęła się rozkręcać.

Punktacja: 10-9 Borek

RUNDA 5

Cztery dni po gali. Borek pisze dosadnie: „Tak, warto i fajnie było się pobawić w promotora za własne, a nie prezesa Solorza, pieniądze”. To nawiązanie do słów Wasilewskiego po PBN5.

Świeżo upieczony promotor walczy na pressingu, Wasilewski staje za podwójną gardą. „Ja szczerze gratulowałem. I jaj, i wykonanej pracy. Żałuję, że nie zrobiliśmy tego razem (…) Ale już teraz wiesz, jakie to ciężkie – to właśnie miałem na myśli”.

Punktacja: 10-9 Borek

borr

RUNDA 6

Próbowałem i próbuję całe to środowisko godzić i łączyć. A na końcu (…) wychodzi, że to ja jestem krwiożerczym monopolistą” – skontrował w półdystansie Wasilewski.

Krótko po tym zdaniu w Gazecie Wyborczej ukazał się wywiad z „Don Wasylem”. Doświadczony promotor powiedział dziennikarzom, że ze względu na szacunek do osiągnięć Tomasza Adamka, namawiałby go do zakończenia kariery. „Widzę, że Ty się dalej zajmujesz Adamkiem. Zajmij się głupotami, które robi Włodarczyk, karierą Sulęckiego” –dobitnie odniósł się do tekstu Borek.

Zostałem zapytany, co bym doradzał Adamkowi. Odpowiedziałem prawdę, to co myślę” – zachował spokój Wasilewski.

Borek: „Trzeba było doradzać Boninowi przed Hayem. A teraz zająć się Sulęckim, bo chłopak (…) traci cierpliwość”.

Sędzia daje Borkowi ostrzeżenie za cios poniżej pasa. Wasilewski zniósł go bardziej mężnie niż Janik uderzenia Balskiego.

golot

Wasilewski: „Po Haye’u tak właśnie doradziłem Boninowi, jakbym doradzał Adamkowi. Sulek dobrze, że się rwie, ale – jak świetnie wiesz – poczeka, ile musi. Dlaczego Cię to denerwuje?”.

Opanowanie jest siłą wyraźnie lepiej ułożonego technicznie kumpla Ala Haymona. „Don Wasyl” to szczwany lis.

Punktacja: 10-8 Wasilewski

RUNDA 7

Kibice poczuli krew i zaczęli zachęcać obu zawodników do bardziej zdecydowanych ataków. „Miło by było, gdyby Szpila i Sulęcki byli u Matiego” – napisał niejaki Daniel Cecelon. „A dlaczego?” – zapytał zdziwiony Wasilewski. Odpowiedzi nie otrzymał. Borek natomiast znów postanowił się nie wdawać w niepotrzebną szarpaninę („panowie, proszę wyłączcie mnie z tej rozmowy, bo pracuję nad następną walką Tomka i nie chce mi się czytać Waszej polemiki”). Widocznie wybrał taktykę Erica Moliny. Uśpij rywala, a później zaskocz.

Punktacja: 10-10

2016.04.02 KRAKOW GALA BOKSERSKA POLSAT BOXING NIGHT FINAL CALL BOKS SPORT TAURON ARENA KRAKOW NZ TOMASZ ADAMEK ERIC MOLINA FOT MICHAL STAWOWIAK / 400mm.pl

RUNDA 8

Następnego dnia zdecydowanie przyspieszył. Po tym, jak jeden z internautów wypowiedział się nieprzychylnie o klasie sportowej Salomona Haumono, „Mati” nie wytrzymał. „Jeśli (masz) takie zdanie o SH, to kim byli Williams, Bidenko, Botha, Basile, Beck, Cobb, McKlein, Brudow i inni. Czekam na szczerą diagnozę” – wystrzelił, a za chwilę wyprowadził kolejny obszerny sierpowy: „A Grand? Padłby nawet po ciosie w Top Tenach”.

Wasilewski mocno oberwał, by potem odważnie wejść w wymianę: „Janik ma dużo większe kłopoty zdrowotne niż Grant” („Lucky Look” wystąpił na PBN7)

Borek: „Nie sądzę. Do mnie napisał Pat English przed gala: Who promotes the show? Grant has really serious Medical Problems”.

Mobilniejszy na nogach komentator Polsatu wykończył kombinację ciosów lewym podbródkowym, przypominając „Don Wasylowi”, że człowiek z jego grupy promotorskiej zaledwie kilkanaście miesięcy temu myślał o reaktywowaniu kariery Janika.

Punktacja: 10-9 Borek

RUNDA 9

Kolejne ciosy spadają na Wasilewskiego, ale szef KnockOut Promotions ma szczelną gardę. Na słowa: „ja chyba najlepiej z Was wiem, kto przyjeżdżał, w jakim stanie i ile ważył. Bo jestem od początku”, odwdzięcza się kąśliwym prawym prostym. „Nieprawda Mati, robiłem boks przed tym, zanim jako Polsat zacząłeś być przy nas. Przyszedłem do Polsatu, zrobiliśmy kawał dobrej roboty, ale jak Ciebie czytam, to chyba wszystko było złe. Do PBN7”.

Borek upadł, lecz nie było liczenia. Całkiem niedawno Wasilewski napisał bowiem, że Polsat nie promuje, a niszczy boks. Między linami wyszedł jego brak konsekwencji. Dlatego…

Punktacja: 10-9 Borek

***

Do zakończenia królewskiego dystansu zostały trzy ostatnie odsłony. Przed dziesiątą rundą niespodziewanie na ring wdarł się Zbigniew Boniek. Prezes PZPN chciał przerwać emocjonującą bijatykę. „Myślcie o Maćku Sulęckim, nie o głupotach” – napisał. Wasilewski mu przytaknął: „Pełna zgoda. Poważni ludzie energię powinni przeznaczyć na budowanie, a nie psucie”.

RUNDA 10

Do następnej rundy wyszły jednak obie zwaśnione strony. Choć z wyjątkowo przyjaznym nastawieniem. Czy wynikało to ze słów Bońka, czy ze zmęczenia? Ciężko rozstrzygnąć. Faktem jest natomiast, że wrogie obozy połączyła kwestia PPV. Ktoś zasugerował, że system płatnych transmisji zabija boks.

Nie ma szans sfinansować nawet solidnej gali w Polsce z reklam. Bez PPV” – zauważył Borek.

Wasilewski: „Taka jest dokładnie prawda i kibice muszą to wreszcie zrozumieć i zaakceptować. Tylko PPV jest szansą na duże i drogie walki”.

Końcowe minuty dziesiątego starcia to obopólny klincz. Podczas przytulenia na misia obaj fighterzy próbowali zyskać fizyczną przewagę. Na propozycję: „uczciwe i rynkowo pożądane jest, żeby teraz gale PPV zrobił Wasilewski, będzie porównanie organizatorów”, Borek zareagował ogniem („Mógł robić, jak nie było chętnego. Była niepewność i kasa wujka Ala, a teraz nagle miłość do PBN”).

gar

Punktacja: 10-10

RUNDA 11

Atmosferę podgrzał kolejny okrzyk z trybun: „Jak mnie to wkurwia, że przychodzi ktoś nowy ze świeżym pomysłami, z chęcią zrobienia czegoś pozytywnie, a tu jak zwykle smród i zadyma!!!”.

Hmm… Rewolucyjne nowe pomysły? A jakie?” – głośno zastanawiał się Wasilewski.

Do pogawędki dołączył użytkownik Adam Krzysztof, który zaczepił Borka: „Zastanawiał się Pan, czy można tyle obowiązków wypełniać należycie i z pasja?”.

Borek: „Oczywiście, ze można. Andrzej, który jest gigantem na rynku ubezpieczeń, jest tego najlepszym przykładem”.

Adam Krzysztof: „Hm, to ciekawe, bo ciągle Pan zarzuca Wasilewskiemu, że coś źle zrobił albo robi”.

Borek: „Nigdy nie powiedziałem, że zły robi biznes ubezpieczeniowy. Wręcz przeciwnie. I na tym skończmy”.

Oj, ten cios na pewno wstrząsnął „Don Wasylem”.

Mimo to, w końcówce rundy był w stanie gwałtownie przyspieszyć: „Różnica jest jedną diametralna. Mój biznes nie dotyka boksu. Twój całkowicie”.

Po serii uników, ręka Borka wreszcie dosięgnęła oponenta. „A Ty Andrzej nie rozumiesz, że gdyby nie wola, chęć i błogosławieństwo MOJEJ stacji od 17 lat, to nie robiłbym tego? To proste jest chyba”.

Ten cios pozostał zupełnie bez odpowiedzi.

Punktacja: 10-9 Borek

RUNDA 12

Z klasycznej, kulturalnej szermierki na pięści zrobił nam się prawdziwy wrestling. Obserwatorzy coraz mocniej zaznaczali swoją obecność.

Pan nigdy nie przeszkadzał i nie niszczył?” – wypalił Krzysztof Wiśniewski. „Wbrew wielu plotkom, nigdy” – odpisał Wasilewski. – „Prowadzę poważny biznes i zawsze myślę, jak cos zbudować i wiem jak to trudno samemu zrobić. Stad teraz moje wk…”.

Inicjator rozmowy tylko na to czekał. Wyciągnął asa z rękawa, czyli fragment naszej rozmowy z Maciejem Kawulskim. „Jakby on zajął się naprawdę boksem. Bo od pewnego czasu zajmuje się tylko MMA. Chodzeniem i donoszeniem na nas w różnych instytucjach”. (całość TUTAJ)

Ręce Wasilewskiego, zamiast przy brodzie, znajdowały się w okolicy kolan. Borek nie mógł oprzeć się okazji, ruszył zdecydowanie. „Mi mówił (Kawulski), że napieprzałeś na ceremonie ważenia”. Agresor trafił soczyście, Wasilewski przyklęknął.

Organizator PBN7 miał na wykończeniu doświadczonego promotora, ale atakował zbyt chaotycznie. Z biegiem ciosów sypały się kolejne oskarżenia. Tym razem iskrą zapalną okazał się mail od współpracującego z Wasilewskim Leona Margulesa. Bliski partner biznesowy Ala Haymona miał zakazać Borkowi kontaktów z Arturem Szpilką i próbować  go nastraszyć. „Dziś normalnie chodzę blady. Leoś zna moje dane, nazwę firmy i NIP. Ciekawe od kogo” – puścił oko na Twitterze „Mati”.

Wasilewski: „Leon (…) – jak każdy duży zagraniczny promotor – nie cierpi jak ktoś (…) wtrąca się do jego biznesu”.

Borek: „On na razie to może mnie przeprosić za targanie w ringu za marynarkę w Gdańsku. Bo w USA byłby po czymś takim skończony. Zapamiętaj to”.

To był prawdziwy prawy weselny jednej z głównych twarzy Polsatu. Do gorszących scen miało dojść we wrześniu 2016. Faworyzowany Patryk Szymański (zawodnik duetu Wasilewski-Margules) po kontrowersyjnej decyzji sędziów wygrał z Jose Antonio Villalobosem. Zdaniem Borka niesłusznie. Dziennikarz nie ukrywał tego na wizji.

Gdybym to ja do Margulesa ruszył z łapami (…), to miałbym 5 spraw w sądzie. Ale nie jestem z działu: Dżemy” – napisał Borek i zdenerwowany udał się do swojego narożnika.

Punktacja: 10-8 Borek

knock

***

W oczekiwaniu na werdykt, pomiędzy dżentelmenami doszło do jeszcze jednej wymiany słów.

Krzysztof Wiśniewski: „Ciekawe, jak w Puncherze wyglądałaby rozmowa Borka z Wasilewskim”.

Borek: „Nie będzie”.

Wasilewski: „Oczywiście, że nie. Szczególnie jak jest na żywo. Nie można kontrolować. Szkoda dla kibiców. Konfrontacja jest niebezpieczna. Łatwiej pisać”.

***

Sędzia poprosił zawodników na środek ringu.

WERDYKT: 116-114 dla Borka. Jemu chyba bardziej zależało na zwycięstwie.

Ale tak naprawdę, panowie, na tej dyskusji przegrywają wszyscy. A najbardziej cierpi wizerunek polskiego boksu. Prosimy, nie kontraktujcie rewanżu.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
0
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

10 komentarzy

Loading...