Reklama

Grube Melo na Wimbledonie – Kubot i jego partner są już w półfinale!

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

12 lipca 2017, 20:12 • 2 min czytania 6 komentarzy

Rafa Nadal kontra Andy Murray – taki półfinał typowali eksperci po losowaniu drabinki tegorocznego Wimbledonu. Ale że sport bywa przewrotny, obu faworytów nie ma już w turnieju. Zamiast nich o finał zagrają Marin Cilić i… Sam Querrey, którego wielu polskich kibiców sportu na co dzień nieobeznanych z tenisem może po prostu nie kojarzyć. Fani z nad Wisły dobrze znają natomiast Łukasza Kubota. Lubinianin i jego partner Marcelo Melo są w genialnej formie – dziś awansowali do najlepszej czwórki par londyńskiej imprezy!

Grube Melo na Wimbledonie – Kubot i jego partner są już w półfinale!

Polak i Brazylijczyk wygrali dwunasty (!) z rzędu mecz na trawie. W środowe popołudnie pobili braci Kena i Neala Skupskich (7:6, 6:4, 6:4) tym samym pozostając niepokonaną w tym roku na zielonej nawierzchni parą. Nie powiemy, żeby ten wynik specjalnie nas zdziwił: już przed Wimbledonem sugerowaliśmy, że ów duet może powalczyć w wielkoszlemowym turnieju o zwycięstwo – https://weszlo.com/2017/06/20/lukasz-kubot-jedyna-nadzieja-taniec-zwyciestwa-wimbledonie/

Rywalami Łukasza i Marcelo będą teraz najwyżej rozstawieni w turnieju w Henri Kontinen i John Peers. Kubot i Melo mają z tym deblem rachunki do wyrównania – w maju przegrali z Finem i Australijczykiem w ćwierćfinale turnieju w Rzymie 4:6, 6:7. Teraz również zapowiada się zacięta rywalizacja, bo zdaniem wielu spotkają się ze sobą najlepsze deble sezonu, zajmujące zresztą dwa pierwsze miejsca w rankingu  ATP Doubles za ten rok – Polak i Brazylijczyk zgromadzili w nim 4160 punktów, ich rywale 3350.

***

Rozkochani w tenisie Amerykanie czekali na półfinalistę Wimbledonu aż od 2009 roku, kiedy to w najlepszej czwórce znalazł się Andy Roddick (potem przegrał epicki finał z Rogerem Federerem). Fani z USA chyba nie spodziewali się, że tę kiepską passę przerwie trzecia rakieta ich tenisa, czyli Querrey. Sam tylko raz w życiu – właśnie rok temu w Londynie – zagrał w ćwierćfinale wielkoszlemowej imprezy. Najczęściej udział w nich kończył na trzeciej rundzie.

Reklama

Solidny zawodnik, który imponuje wzrostem (198 cm) – tak scharakteryzowałby zapewne Querreya przeciętny fan tenisa. Od dziś będzie raczej kojarzył się z tym gościem, który pobił Andy’ego Murraya przed uwielbiająca go publicznością. Inna sprawa, że Szkotowi odnowiła się dziś kontuzja biodra – w dwóch ostatnich partiach meczu absolutnie nie był sobą, zdobył w nich tylko… dwa gemy.

Teraz Querrey zagra z Ciliciem, z którym… zapisał się już w historii Wimbledonu. W 2012 roku panowie walczyli ze sobą łącznie przez 5 godzin i 31 minut, co jest drugim najdłuższym meczem od czasu powstania turnieju. Tę niesamowitą batalią ostatecznie wygrał Chorwat – w piątym secie pokonał Sama 17:15. Teraz faworytem też będzie Marin przed którym otwiera się szansa na drugi wielkoszlemowy finał w życiu (w 2014 wygrał US Open).

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
54
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Inne sporty

Komentarze

6 komentarzy

Loading...