Tak na dobrą sprawę ten tekst w ogóle nie powinien powstać. Kluby pokroju FK Pelister czy Dinamo Batumi powinny pozostać dla polskich kibiców anonimowe. Ot, z kimś tam w czerwcu graliśmy, komuś tam spuściliśmy łomot, ale nie pamiętamy komu dokładnie, bo to bez znaczenia. Niestety, rzeczywistość bardziej przypomina “Ukrytą prawdę” niż seriale TVN-u. No nie jest kolorowo. Polskie kluby nauczyły nas, że jeśli chodzi o wczesne rundy europejskich pucharów, to zlekceważyć nie moglibyśmy nawet reprezentacji azerskich pasterzy czy drużyny Actimela. Dlatego poznajmy potencjalnych oprawców przeciwników Lecha Poznań i Jagiellonii Białystok. Tak na wszelki wypadek.
1. Dinamo Batumi – rywal ekipy z Białegostoku – to aktualnie ósma drużyna liga gruzińskiej. Słabo? Nawet bardzo, bo tamtejsza ekstraklasa składa się z 10 zespołów. Na tę chwilę oznacza to, że pucharowicz jest zagrożony barażem o utrzymanie. Obecnie za Dinamem seria czterech meczów bez zwycięstwa (trzy porażki i remis). Jeśli spojrzymy na 10 ostatnich spotkań, to bilans Gruzinów wygląda fatalnie: 2 zwycięstwa, 2 remisy, 6 porażek.
2. Grę w europejskich pucharach zespół zawdzięcza udanemu poprzedniemu sezonowi (w Gruzji gra się system wiosna-jesień), kiedy to Dinamo finiszowało na 3. miejscu w tabeli za ekipami SK Samtredia i Czichura Saczchere. W finale drogi na najniższy stopień podium (Gruzini eksperymentują z system) udało się ograć faworyzowane Dinamo Tbilisi.
3. Dla Dinamo Batumi to czwarty medal w historii startów w lidze gruzińskiej. W ich dorobku są dwa srebra (sezon 97/98 i 14/15) oraz dwa brązowe medale (96/97, 2016). W związku z brakiem złota za największy sukces w historii klubu uznać trzeba zwycięstwo w Pucharze Gruzji w sezonie 97/98.
4. Wspominane dobre wyniki kończyły się rzecz jasna startami w europejskich pucharach. Jagiellonia będzie ósmym rywalem Dinama na arenie europejskiej. Największy sukces? W latach 90. wyeliminowanie serbskiego Obilicia Belgrad z Pucharu Zdobywców Pucharów (później był porażka z Cetikiem), a także rozbicie rozbicie HB Torshavn z Wysp Owczych (9-0 w dwumeczu, w kolejnej rundzie lepsze było PSV). Wstydu gruzińskiej piłce z reguły Dinamo nie przynosiło. Rok temu za burtę zostało wyrzucone szybko przez Omonię Nikozja, ale w pierwszym meczu u siebie wygrało z Cypryjczykami 1-0. Tak, jest dowód (Gruzini na niebiesko).
5. O ile Batumi to całkiem przyjemne miejsce na wybrzeżu Morza Czarnego…
…o tyle już sam stadion, na którym gra Dinamo i który mieści się w Kobuleti, niczego nie urywa.
Co w sumie i tak nie ma wielkiego znaczenia, bo swoich pucharowych przeciwników Dinamo nie podejmuje tam, a w Kutaisi, bo powyższy obiekt nie spełnia wymogów.
6. W przeszłości barwy Dinama reprezentowało kilku piłkarzy, których znamy z polskich boisk. Na przykład Wladimer Dwaliszwili, Gia Guruli czy Koba Szalamberidze.
7. Czy dziś w kadrze Batumi jest ktoś, kogo znać po prostu wypada? Odpowiedź brzmi: nie. Zespół generalnie dość mocno zmienił się w porównaniu do tego, który zeszły sezon skończył na pudle, odszedł m.in. Elguja Lobjanidze, który znalazł zatrudnienie w Orenburgu z ligi rosyjskiej. Stąd zjazd drużyny w tabeli.
8. Najlepszym strzelcem ekipy jest dziś Ukrainiec Yaroslav Kvasov, który wielkiej kariery w swojej ojczyźnie nigdy nie zrobił, bo stanęło na ledwie czterech występach w barwach Zorii Ługańsk. Wcześniej Kvasov grał i sporo strzelał w Estonii. Bardzo bogate doświadczenie ma Davit Kvirkvelia, który ponad 60 razy zagrał w kadrze Gruzji i dwa razy był mistrzem Rosji w barwach Rubina Kazań. Słabe strony? Dwa dni temu musiał zdmuchnąć aż 37 świeczek z urodzinowego tortu. Niedawno Vladimir Weiss powołał do kadry również Temuriego Shonię, kapitana Dinama. Były to jednak tylko mecze poza terminem FIFA, w regularnej kadrze brakuje dla niego miejsca.
9. Nieco ponad miesiąc temu ze stanowiskiem trenera Dinama pożegnał się Levan Khomeriki. Stery przejął Ukrainiec Kostyantyn Frolov, o którego warsztacie ciężko powiedzieć cokolwiek, ostatnio pracował z młodzieżą na Ukrainie, a wcześniej m.in. z kazachską kadrą do lat 17.
10. W Batumi dorastała muzyczna gwiazda Katie Melua, ale podobno nigdy nie grała nic tak dobrego jak hymn Dinama.
11. FK Pelister, dzisiejszy rywal Lecha, to z kolei czwarty zespół poprzedniego sezonu macedońskiej ekstraklasy. Dobra wiadomość – dużo słabszy niż Shkendija Tetowo, która rok temu ośmieszyła Cracovię oraz Vardar Skopje, aktualny mistrz kraju.
12. W najnowszej historii klub tylko raz zanotował lepszy wynik na koniec sezonu – chodzi o trzecie miejsce w 2008 roku. Dlatego tak jak w przypadku Batumi milej wspomina się grę o krajowy puchar, który klub z Bitoli zgarnął w 2001 oraz w 2017 roku.
13. Lech to szósty rywal Macedończyków w historii ich występów w pucharach. Na przełomie wieków udało im się przejść dwie rundy w Intertoto, odpadli z Celtą Vigo. Raz za burtę Pucharu UEFA wyrzucali ich Szwajcarzy z Sankt Gallen, raz Cypryjczycy z APOEL-u Nikozja. W rozegranym 9 lat temu dwumeczu wstydu jednak nie było, bo drużyna Kamila Kosowskiego po bezbramkowym remisie na wyjeździe, u siebie wygrała 1-0 po karnym w końcówce.
14. Stadion Pod Tumbe Kafe pomieścić może nieco ponad 6 tysięcy widzów.
I gdzieniegdzie bywa nazywany także “Stadionem Śmierci”. Wszystko przez zamieszki i pożar, do którego doszło w 1992 roku przed meczem w Vardarem Skopje. Po rozpoczętej w zeszłym roku renowacji obiekt ma wyglądać tak:
Tak jak w pierwszym przypadku, drużyna będzie gościć przeciwnika z Polski na innym obiekcie – w Strumicy.
15. Trenerem FK Pelister jest Naci Sensoy z Kosowa. 58-latek to trenerski obieżyświat, bo pracował m.in. w Turcji (jako asystent w Instanbulsporze i niedawno w Genclerbirligi), Bułgarii, Albanii, Azerbejdżanie i Macedonii.
16. Piłkarze macedońskiego zespołu potrafią docenić dobrze wykonaną pracę przez pilotów.
17. Nieobca jest im również seria “Piłkarskie jaja”.
Tak traci gole jutrzejszy rywal Lecha. Ogólnie wesoło się to ogląda. pic.twitter.com/c0zUqyb97d
— Andrzej Gomołysek (@taktycznie) 28 June 2017
18. Wśród macedońskiej młodzieży, która w tak niezły sposób zaprezentowała się ostatnio w Polsce był jeden piłkarz FK Pelister, Jovan Popzlatanov.
19. Rzut oka na całą kadrę tej drużyny mówi jednak niewiele. O sile ofensywy ma stanowić trzech Brazylijczyków, Lucas potrafił w poprzednim sezonie zapakować 11 goli. Drugim strzelcem ekipy był Blazhe Ilijoski, autor 8 trafień. 32-latek to ciekawa postać. W swojej karierze grał między innymi w Tajlandii, Malezji, Korei Południowej i Japonii, a i tak jest najlepszym strzelcem w historii ligi macedońskiej.
20. Hymn macedońskiej ekipy to również prawdziwa perełka.