Pisaliśmy ostatnio, że jesteśmy pod wrażeniem z jakim impetem wszedł Lech Poznań w to okienko transferowe, ale skoro tam nazwaliśmy to „impetem”, to bardzo mocno trzeba przemyśleć określenie działań Śląska. Wrocławianie idą w hurt, nie pieprzą się w tańcu, wyważają drzwi i nie pytają czy ktoś ma coś przeciw. Tym razem wzmocnili atak: nowym piłkarzem ekipy Urbana został Arkadiusz Piech, oraz obronę, podpisując Igorsa Tarasovsa.

Napastnik ostatnie 1,5 sezonu spędził na Cyprze – zaraz po przyjeździe w tamte rejony (zima rozgrywek 15/16) robił furorę. Strzelał bowiem bramki w ośmiu kolejnych spotkaniach i był o krok od wyrównania rekordu cypryjskiej ligi – niestety, w dziewiątym meczu nie ukuł i nic z osiągnięcia nie wyszło. W każdym razie, Piech skończył tamte rozgrywki z dziewięcioma golami przez pół roku, więc działacze Apollonu – do którego przeszedł z AEL-u – pewnie liczyli na choćby podwojenie dorobku przez już cały sezon. Polak jednak znów trafił dziewięć razy, co tym razem trzeba traktować jako wynik przyzwoity, ale już nie dobry jak wcześniej.
Wraca więc dziś do ekstraklasy, w której mocniej ostatnio postrzelał w barwach Bełchatowa (11 bramek ligowych). Od Legii się odbił, ale dziś Śląskowi bliżej jest do Bełchatowa niż Legii, więc Piech ma szansę znów poczuć dobrze się w zespole, który nie co kolejkę będzie faworytem.
A nie ukrywajmy, że Śląsk napastnika potrzebuje, tęskni bowiem do czasów braci Paixao – Marco w sezonie 13/14 walnął 21 goli, Flavio rok później 18. Niestety dla kibiców tamtejszej drużyny, kolejni najlepsi strzelcy już tak skuteczni nie byli – Morioka w sezonie 15/16 miał siedem trafień (!), Biliński w minionych rozgrywkach 11. Niby Polak minął magiczną barierę 10 goli, ale też pamiętajmy, że sześć trafień – czyli więcej niż połowę – zaliczył w pięciu ostatnich kolejkach. Dobrze, bo pomógł wrocławianom spokojnie się utrzymać, jednak też trochę za późno, bo dawno po walce o czołową ósemkę.
Do Polski wraca również Igors Tarasovs, który ostatni sezon spędził w Turcji, na drugim poziomie tamtejszych rozgrywek, konkretnie w Giresunsporze Kulübü. Początkowo grał tam regularnie, ale od połowy sezonu rzadko pojawiał się w kadrze meczowej, w 2017 roku uzbierał 90 minut na ligowych boiskach. My pamiętamy go jako obrońcę solidnego – sezon 15/16 miał średni, jak cała Jagiellonia, ale gdy ekipa Probierza kończyła sezon z brązowym medalem to na wiosnę zagrał większość meczów od deski do deski. Jesteśmy ciekawi, jak na przyjście Łotysza zareaguje Kosecki, choć nie powinien spodziewać się „tego z długimi włosami”. Obrońca bowiem pokazał się jako świetny taktyk i bujną czuprynę obciął, by nie dosięgnęła go odłożona w czasie zemsta Kosy. Sprytnie.
Słowo ciałem się stało:Igors Tarasovs oficjalnie wrócił do ekstraklasy, a pomógł w tym menedżer Przemysław Pantak https://t.co/HCtk9cvbfzpic.twitter.com/OXPCIvuvwH
— Piotr Wołosik (@PiotrWolosik) 24 czerwca 2017
Poza tym, że do Śląska trafili wyżej wymienieni, ważą się losy Robaka. Mamy potwierdzenie z klubu, że temat jest, piłkarz rozmawiał ze sztabem, ale ma jeszcze inne opcje i potrzebuje chwili do namysłu. Jednak nawet jeśli napastnik do Śląska nie trafi, okno w wykonaniu wrocławian już robi niezłe wrażenie, bo w końcu nie ściągają anonimowego szrotu, tylko piłkarzy z mniejszą lub większą, ale określoną jakością. Mamy tylko nadzieję, że o wszystkim wie księgowa i nie łapie się za głowę.
Kosecki i Tarasovs w jednej drużynie .Może być ciekawie.
Tarasovs cały w ekskrementach ćwiczy już podnoszenie mydła na czas. Nie skończy się to dobrze gdy młoda nadzieja polskiej piłki dostanie go w swe mocarne łapska.
@Hala Madryt:
odwrotnie – Kosecka jest raczej „bierna” i to ona lubi podnosić mydło i brać w dupę
Treść usunięta
…ale przeciez, nie ma czegos takiego jak „przyjazn damsko – meska …
Dostanie Tarasovs od Koseckiego torebką po łbie,
Slask , niezle wzmocnienia jak wpadnie Robak i Airam Cabrera to z przodu slask bedzie wygladal dobrze jak za czasow Paixao , tylko fajnie jakby wpadli na pomysl pozyskania bramkarza … , bo sa juz tacy inteligentni co o najwazniejszej pozycji na boisku zapominaja i pozniej dziwia sie ze nie ma wynikow ( Pogon i Ruch przed Hredlicka) no i oczywiscie Pawelek <3 no i oczywiscie przydalby sie jeszcze jakas rasowa 10tka do tej ukladanki i moze to wygladac naprawde swietnie jak na polskie warunki
+Bartoszek jako trener.
Temat Cabrery już ponoć upadł.
Mają Chrapka na kierownicy. Nie mam pojęcia czemu go odpalili z Lechii. Jak grał, to wyglądał przyzwoicie, może odpalić w Śląsku.
No to od września podatki lokalne we Wrocku w góre, dzieki k*
...!a.
Najbardziej niedoceniany polski napastnik Arek Piech… Doskonały transfer, sądzę, że powalczy o koronę króla strzelców – o ile dostanie większe zaufanie niż w Legii czy w Apollonie. Powodzenia pogromco świdnickich lekarzy!
to raczej nie Slask szuka zawodnikow tylko zawodnicy odstrzeleni gdzie indziej albo ktorym się nie powiodło za granica zgłaszają się sami do Slaska.
taki przytułek dla nieudacznikow.
a skoro „nie pieprza się w tancu” to niech wyłożą za Robaka 300 tys euro i dadza mu 60 tys/mc
nie maja? nie stać ich? ojej 🙂
ale piszecie ze buduja potęgę.
jasne. potega zbudowana za frytki.
a może Lech ma im dac krola strzelcow za darmo no bo skoro obrażony to po co im?
a jak wasza Legia? cisza? bo czekaja na lepszych zawodnikow takich za 1-2 mln euro? hahahaha:-)
podobno CR7 widziano na Okęciu
Jaki Lech ???
Nabrali szrotu, a jedynego porządnego piłkarza Moriokę opierdolili bez wahania.
Dokładnie pogonili 11 piłkarzy, którzy ocierali się o pierwszy skład, a teraz wielkie zdziwienie, że ściągają dużo nowych piłkarzy. Muszą.
Ta, jedno jest pewne. Nie nabrali anonimowego szrotu, tylko szrot o uznanej marce na polskich kartofliskach.
Treść usunięta
co ty ćpiesz?
Treść usunięta
już sam fakt ze podajesz przykład Koseckiego oznacza
ze dyskusja z toba nie ma najmniejszego sensu
Treść usunięta
A w ogóle widziałeś tego Dilavera i De Marco w akcji, że się tak kategorycznie wypowiadasz?
Treść usunięta
Zostaw, Kosa, zostaw…
*ukłuł
Księgowa nie łapie się za głowę, lecz jest w swoim żywiole. Podobno w poprzednim sezonie pracowała w Ruchu Chorzów.
Mam jakieś dziwne wrażenie, oczywiście niczym niepodparte, że Kosecki wiele ryzykuje wracając do Ekstraklasy. Mógł kopać się w czoło w niższych ligach w Niemczech i nikt nie miałby mu tego za złe, bo bądźmy szczerzy pamiętał o nim chyba tylko tatuś. Teraz jak mu nie wyjdzie to gdzie pójdzie? Grać do IV ligi i do roboty?
To lubię. Prawdziwa, awanturnicza polityka transferowa. Może jeszcze kogoś z Łęcznej? Nika Dzalamidze i Piesio!
Piesio poszedł do Arki 😉
To może Grzelczak? Chyba że znowu mam nieaktualne wiadomości i gdzieś już przeszedł.
Fakt, jeszcze do wzięcia jest z Łęcznej.
A tymczasem Krycha nie chce odejść z Paryżewa bo mu się generalnie siedzenie na ławie podoba.
Ech a wydawało się, że koleś ma głowę na karku a nie będzie zaślepiony mamoną i dupodajką.
Kiedy w końcu odejdzie Urban
Skoro nie ma właścicieli to kto właściwie kupuje tych ludzi Kto decyduje o przyszłym kształcie zespołu?
I to w tym wszystkim jest najciekawsze, bowiem obecni włodarze (Bobowiec, Matysek…) szaleją na rynku tak naprawdę za kasę… przyszłego właściciela. Za 3 tygodnie będzie nowy właściciel, więc do tego czasu kontraktują wszystko co się da nie martwiąc się o przyszłość (i przyszłe wypłaty kopaczy) bo to już będzie problem nowego inwestora. Z drugiej strony trzeba przyznać, że kontraktowani są w miarę doświadczeni gracze z przeszłością ekstraklasową (no może poza młodym Skrzeczem), a nie „hiszpańscy kelnerzy” z nieznajomą przeszłością i są to kontrakty a nie wypożyczenia.
„Nie pieprza sie w tancu”?! Trzeba bylo isc dalej ta stylistyka i napisac, ze zrobili „transfery po chuju”. Litosci.
Na luzie to nie znaczy wulgarnie. Lektura artykulow sportowych to dla wielu czytelnikow jedyna lektura w ogole. Wykazcie odrobine odpowiedzialnosci za slowo pisane.
Mam pytanie merytoryczne z dziedziny lingwistyki. Czy idiom „nie pieprzy się w tańcu” to polski odpowiednik popularnej rosyjskiej odzywki: „ja tancjor, nie jebaka”?