Reklama

Nadal nie ma na niego mocnych. Rafa demoluje w Paryżu kolejnego rywala

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

09 czerwca 2017, 22:13 • 2 min czytania 6 komentarzy

“Granie przeciwko Nadalowi na mączce w finale French Open to prawdopodobnie największe wyzwanie, jakie można podjąć we współczesnym tenisie.” To nie są słowa wypowiedziane w telewizji przez Matsa Wilandera czy innego znanego eksperta, a w przeszłości zawodnika. Nie, to zdanie wygłosił dziś Stan Wawrinka, któremu w niedzielę przyjdzie zmierzyć się z legendą na kortach Rolanda Garrosa.

Nadal nie ma na niego mocnych. Rafa demoluje w Paryżu kolejnego rywala

Jeśli Szwajcar pokona Rafę, przejdzie do historii sportu. Taki wyczyn wspominano by zapewne latami, jak magiczny finał Ligi Mistrzów pomiędzy Milanem a Liverpoolem, czy też rekordowy bieg Usaina Bolta na 100m w Berlinie.

Mało kto jednak wierzy w to, że dojdzie do cudu. Bo Nadal gra w Paryżu jak natchniony, co pokazał w starciu z Dominikiem Thiemem. Najmłodszy zawodnik w czołówce światowego rankingu, gość, który posłał do domu Novaka Djokovica, nie miał dziś nic do powiedzenia. Austriak urwał Rafie siedem gemów i tyle. W tym miejscu warto dodać, że w tegorocznym turnieju nikt nie zabrał dominatorowi z Madrytu choćby jednego seta! Nadal idzie po dziesiąty triumf w Paryżu jak po swoje, imponuje formą chyba jeszcze bardziej niż lider jego ukochanego Realu Cristiano Ronaldo w fazie pucharowej Champions League. Wydaje się, że tak jak piłkarze Juventusu Turyn nie zatrzymali Portugalczyka, mimo iż nie można im odmówić waleczności i hartu ducha, tak i Wawrinka nie da rady zrobić za wiele.

– Sukcesem byłoby dla niego wygranie choćby jednego seta – piszą niektórzy kibice w internecie i…trudno nie przyznać im racji.

Za Nadalem przemawiają bowiem nie tylko umiejętności, ale i statystyki. W dziewięciu poprzednich finałach French Open, w których wystąpił, zawsze wygrywał. Na mączce mierzył się ze Stanem sześciokrotnie, pięć razy okazał się od niego lepszy. Ogólny bilans ich pojedynków to 15-3 dla Hiszpana, który dodatkowo zapewne przystąpi do decydującego boju nieco mniej zmęczony niż Wawrinka. Stan rozegrał dziś bowiem chyba najdłuższy mecz w tegorocznej edycji Rolanda Garrosa. By uporać się z numerem 1 światowego tenisa Andy’m Murray’em, potrzebował 4 godzin i 34 minut. Wygrał po porywającym spektaklu, ale ten sukces zapewne kosztował go sporo zdrowia.

Reklama

Czy Szwajcar pozbiera się w ciągu kilkudziesięciu godzin i dokona niemożliwego? A może jednak Nadal zostanie pierwszym zawodnikiem w erze open, który wygra jeden turniej wielkoszlemowy dziesięć razy? Jedno jest pewne – cokolwiek nie zdarzy się w niedzielę w Paryżu, ten mecz przejdzie – i słusznie! – do historii tenisa.

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
3
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Inne sporty

Komentarze

6 komentarzy

Loading...