Reklama

Absurdalny przepis po raz kolejny użyty – ZSRR wraca domu po rzucie monetą

redakcja

Autor:redakcja

05 czerwca 2017, 06:42 • 2 min czytania 7 komentarzy

Chyba nigdy nie było i zapewne nigdy nie będzie tak głupiego rozwiązania dla nierozstrzygniętego meczu jak rzut monetą. Coś nam się wydaje, że pomysł powstał na zakrapianej imprezie działaczy, bo jak inaczej wytłumaczyć tego typu zasadę? Niestety, ale przepis ten zebrał w przeszłości swoje żniwo i to właśnie dzisiaj wybija 49. rocznica meczu Włochów z ZSRR na EURO 1968, kiedy to Sowietów “przekręcili” na monecie.

Absurdalny przepis po raz kolejny użyty – ZSRR wraca domu po rzucie monetą

Ten przepis był na tyle niepoważny, że jedyne co się nam z nim kojarzy to studenckie żarty. Pewnie słyszeliście – budzi się rano dwóch studentów i rzucają monetą, który z nich ma udać się na wykład. Moneta staje na krawędzi i dalej śpią. No dobra, kawał najwyższych lotów to nie jest, ale to nic przy kiepskim żarcie tego, który wprowadził zasadę rzutu monetą w futbolu. Przecież to jest tak absurdalne, że aż trudno uwierzyć, że to miało rację bytu. Chyba nie ma osoby na świecie, która chciałby teraz ten przepis wskrzesić. No dobra, może poza Terrym, który swego czasu chętnie rzuciłby monetą zamiast zaliczać najgorszą glebę w karierze.

Cofnijmy się jednak o 49 lat – spotkanie w Neapolu było naprawdę wyrównane. W końcu nie bez powodu padł bezbramkowy remis. Gdyby ktoś wcześniej wpadł na pomysł, by po regulaminowym czasie gry zrobić serie rzutów karnych, to możliwe, że Rosjanie zagraliby w Rzymie. No a tak przez zwykłe zrządzenie losu piłkarze Zbornej pojechali do domu. Nawet nie chcemy myśleć, ile poszło wódki na zapicie smutku i niesprawiedliwego losu – oj, dosłownie niesprawiedliwego.

Co ciekawe, w innych sportach też zdarzało się rzucać monetą i decydować o istotnych sprawach. Na mistrzostwach świata juniorów w żużlu swego czasu rozstrzygnięto finałowy bieg za pomocą rzutu monetą. Skorzystał na tym Polak Krzysztof Kasprzak, który ogołocił ze złota Tomasa Suchanka, bo wypadł orzełek. Tamto zdarzenie można jednak zrozumieć, bo warunki atmosferyczne były fatalne. Ale w piłce? W piłce już nie za bardzo.

I pomyśleć, że do tej pory mówi się, że wprowadzone później rzuty karne to loteria…

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”

Michał Kołkowski
2
Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”
Ekstraklasa

Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Patryk Stec
4
Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Komentarze

7 komentarzy

Loading...