Nadchodzi nowe i bardziej sprawiedliwe, i właściwie na co tutaj jeszcze czekać? Kolejne testy VAR zdają egzamin, tym razem na Mundialu U-20 w Korei Południowej. Napastnik młodzieżówki Argentyny Lautaro Martinez dostał słuszną czerwoną kartkę tylko i wyłącznie dzięki nowej technologii. Oby tak dalej, a może niedługo wszyscy zapomną o kiepskich hiszpańskich sędziach, a Felix Brych wraz z asystentami już nigdy nie uznają gola widmo.

Na właśnie trwających mistrzostwach świata do lat dwudziestu rozgrywanych w Azji postanowiono po raz kolejny przetestować VAR. Jak się okazało długo nie trzeba było czekać, aby po raz kolejny pochwalić system. W drugim meczu mistrzostw pomiędzy Anglią a Argentyną arbiter skorzystał z nowej technologii i na podstawie zapisu z kamery wyrzucił z boiska Martineza. Jak najbardziej słusznie, ponieważ piłkarz Racing Club celowo sieknął łokciem przeciwnika. Początkowo sędzia tego nie zauważył, ale dosłownie minuta sprawdzenia na specjalnie przygotowanym ekranie wystarczyła, by było już wiadomo, że Martinez tego meczu nie dokończy.
System VAR w akcji. Sędzia nie zauważył uderzenia łokciem, ale po wideoweryfikacji ukarał Lautaro Martineza czerwoną kartką. pic.twitter.com/8wz9GBAjV0
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) May 20, 2017
Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Anglii 3:0. Co prawda, gdyby sędzia nie pokazał tej czerwonej kartki, Wyspiarze pewnie również by wygrali, ale w kolejnym meczu tego typu decyzja może okazać się kluczowa dla wyniku.
Nie tak dawno system Video Assistant Referee zdał również egzamin w towarzyskim meczu Francja-Hiszpania. Wtedy arbiter posiłkował się VAR dwukrotnie i dzięki temu nie popełnił dwóch rażących błędów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0, ale gdyby sędzia nie konsultował się z asystentem siedzącym przed ekranem telewizora, wyszłoby 1:1 (a najpewniej jeszcze coś innego). Jakkolwiek spojrzeć, przeciwnicy wprowadzenia powtórek z miesiąca na miesiąc mają coraz mniej argumentów.
Przede wszystkim w kolejnym meczu Martinez albo inny Kowalski, dwa razy się zastanowi zanim coś takiego zrobi. Bo czasy kiedy to uchodziło na sucho w dziewięciu przypadkach na dziesięć, minęły!
System powtórek video nie sprawdza się bo coś wyłapano na powtórce video – bo to tak jakby chwalić system że telewizor działa. System się sprawdza wtedy, kiedy oprócz tego, że coś sie wyłapie to nie powoduje się irytujących przestojów w grze. Czyli w tym wypadku się nie sprawdził bo spowodował prawie 4 minuty irytującej przerwy. Ale dla was sie oczywiście sprawdził jak zawsze, chocby do jutra sprawdzali to byście napisali, że jest zajebisty bo będzie sprawiedliwiej.
Treść usunięta
No własnie tylko czasem, zresztą, to są przerwy zupełnie inne, emocjonalne, nie powodujące, że wszyscy zastygaja jak manekiny, a przy VAR tak będzie w każdym meczu, czasami po kilka razy. Tu się w ogóle pojawia kilka problemów, bo jak rozumiem ten rzut rożny został cofnięty. A gdyby był karny, gol, albo gdyby w tamtej akcji kilka sekund później czerwoną dostał inny zawodnik, to trzeba: anulować karnego, anulować gola, anulować czerwoną innego zawodnika czy może nie anulować – to wszystko jest bez sensu
Wacław, podpowiem ci, że pierwsze samochody nie jeździły po 300 km//h, internet w każdym domu nie działał z prędkością 100 Mb/s itd.
W tym systemie już nic nie ulepszysz, bo polega na przewijaniu, oglądaniu i interpretowaniu – aspekty techniczne są już na tak wysokim poziomie, że to nie one mają znaczenie, tylko aspekty ludzkie. Człowiek musi coś obejrzeć, upewnic się, tego nie da się zrobić w sekundę czy dwie.
Treść usunięta
Po co karmicie trolla? Gość pod każdym artykułem o VAR wypisuje dokładnie to samo. Takich jak on żadne argumenty nie przekonają.
Chociaż wydaje mi się, że w tym wypadku rzeczywiście ciut za długo to trwało i bardziej skłaniałbym się ku opcji z dodatkowym sędzią, który siedzi przy monitorze i po prostu daje znać głównemu czy jego zdaniem nastąpił błąd. Wtedy główny decyduje czy go słucha czy jednak jest pewny podjętej decyzji. Tak samo jak teraz sędziowie ufają (lub nie) opinii asystentów i technicznego. Wtedy w przypadku opisanym w tym artykule sędzie już podczas tej przerwy na opatrywanie faulowanego dostałby info na słuchawkę, że ma być czerwona. Takie podbieganie do monitora jest bezsensu.
Trolla, a to dobre. Szkoda, że nie widziałeś jak się ten system skompromitował w dzisiejszym meczu Włochy-Urugwaj.
Treść usunięta
Gdyby zawodnik nie był opatrywany to rozegrano by juz rzut rożny i akcja mogłaby się juz toczyć pod bramką rywali, bylibyśmy w zupełnie innym momencie tego meczu. Nagle po dwóch minutach sędzia dostałby informacje, że 5 akcji wcześniej powinna byc czerwona? Cofamy grę o kilka akcji wcześniej? Przecież to jest jakiś żart. Nie jest istotny jedynie czas jaki sędziemu zeszło na obejrzenie tego i podjęcie decyzji , ale suma czasu potrzebnego na wyłapanie, powiadomienie sędziego i podjęcie przez niego decyzji.
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
.
Treść usunięta
Treść usunięta
Jak to wejdzie, to Ramos nie powącha murawy do końca kariery.
A Pepe będzie mógł sobie czerwonymi kartkami wytapetować mieszkanie
A ja uważam, że to było na żółtą kartkę!
Facet się nierozważnie odmachnął, bo tamten trzymał go z bark. Pech chciał, że trafił go w czoło. To jest ta sama sytuacja jak skaczesz do główki z szeroko rozstawionymi łokciami i ktoś się nadzieje.
Uderzenie w twarz ma być umyślne, żeby to była czerwień – jeśli ktoś potrafi umyślnie, bez patrzenia, trafić łokciem w czoło faceta stojącego za sobą, na dodatek w czasie małej przepychanki to KSW powinno go od razu werbować – talent MMA czystej wody!
Przecież nawet na niedzielnym graniu z kumplami zdarza się, że ktoś nadzieje się na łokieć. Przecież znajomi grający o piwo nie otwierają sobie głów specjalnie?
Ostatnia powtórka (3:45). Nie ma opcji żeby to było przypadkowe. Nie było żadnego celu w takim ruchu ręką. Nie próbował ani utrzymać balansu, ani lepiej się rozpędzić. Klasyczne uderzenie z łokcia
On celowo machnął ręką w tył, to się zgadza. Ale nie celował w głowę.
Zobacz, że ten drugi trzyma go za bark, za ramię – złap kogoś za ramię i powiedz mu, żeby spróbował zrobić jakiś ruch ręką, który miałby go uwolnić. Jestem pewny, że będzie machać łokciem podobnie jak zawodnik który dostał czerwień.
Podsumowując – machnięcie zamierzone, cel w postaci twarzy niezamierzony
Treść usunięta
kartka tak, ale kolor już nie oczywisty.
zgadzam się, że sytuacja nie jest oczywista, bo bardzo mozliwe, że chciał się oswobodzic z uścisku Murzyna i go trafił w czoło
Mina kretyna Martineza – bezcenna