Środowisko piłkarskie nie raz pokazało swoją siłę podczas akcji charytatywnych. Kolejny raz można się wykazać, tym razem pomagając młodemu piłkarzowi, który podczas meczu A Klasy doznał bardzo poważnej kontuzji.
Już w kwietniu zeszłego roku pisaliśmy o trudnym losie Piotrka Bargieła. Tu nasza ówczesna rozmowa z Piotrkiem:
– W październiku tego roku skończę 23 lata. Gram w piłkę odkąd pamiętam, należę do pokolenia, które grało od rana do wieczora. Predyspozycji zawodowych na Ekstraklasę nie miałem, ale wiadomo, zawsze się marzyło…
Kiedy skończyłeś marzyć o poważnym graniu?
Nigdy. Życie nas zaskakuje, a w piłce liczy się nie tylko talent, ale też pracowitość – ona odgrywa w zasadzie większą rolę, a tej mi nigdy nie brakowało.
Na jakim poziomie grałeś?
W juniorach Hetmana Zamość dawniej, później Echo Zawady, a ostatnio STS Gryf Zamość – poziom okręgówki, niestety teraz A-Klasy, bo spadliśmy. Kontuzja przydarzyła mi się 3 października, gdy akurat zacząłem dostałem od trenera duże zaufanie i czułem, że dochodzę do coraz wyższej formy.
Opowiedz jak wyglądało to zajście.
Druga minuta meczu. Kolega wrzuca piłkę z autu na wysokości pola karnego, ta trafia do mnie. Chciałem strzelać, bo byłem na rogu pola bramkowego, ale zostałem bestialsko zaatakowany przez bramkarza dwoma wyprostowanymi nogami. Nie wiem czy on w ogóle kalkulował, czy w ogóle myślał co się może stać przy takiej agresji. Zabrała mnie karetka, był to mój ostatni mecz. Diagnoza: więzadło krzyżowe przednie całkowicie zerwane, poboczne boczne (strzałkowe) też całkowicie, tylne całkowicie bądź częściowo zerwane, pęknięta łękotka boczna.
Chociaż była jakaś skrucha z jego strony?
Nie, nie zostałem przeproszony, choć byłoby to miłe, bo przecież różne rzeczy zdarzają się na boisku, także te mniej przyjemne, czasem parę słów to już coś, ale nikt z tamtego klubu nawet się nie odezwał. Cieszę się natomiast, że mogę liczyć na swój Gryf – prezesi powiedzieli, że mnie nie zostawią, już pod koniec stycznia został zorganizowany turniej ze zbiórką pieniędzy dla mnie na moją rehabilitację. W najbliższym czasie podczas jednej z kolejek weekendowych mają być też sprzedawane cegiełki. Drużyny zrzeszone w strukturach ZOZPN będę miały możność sprzedawania cegiełek, z których zebrane fundusze zostaną przekazane na moje leczenie.
Czy kontuzja na boisku skomplikowała ci też plany zawodowe?
Pracuję w jednej z większych firm logistycznych i zachowali się tam bardzo w porządku. Szef powiedział, żebym zdrowiał, leczył się, a miejsce na mnie czeka. Jednak moje leczenie się przeciąga, a co do renty to wiemy jak to u nas jest, ludzie z poobcinanymi kończynami lub jakimś stopniem niepełnosprawności mają czasem problem by ją otrzymać, a co dopiero ja. Nie myślę jednak o tym, chcę wrócić do pełni sprawności, a także do piłki, wyznaczam sobie jak najwyższe cele.
Jak wygląda twoja sytuacja na dzień dzisiejszy?
Jestem po pierwszej operacji, którą przeszedłem 14 stycznia, czeka mnie kolejna operacja, teraz od początku muszę mieć zrobioną ponowną rekonstrukcję. Funkcjonuję, ale nie mogę wykonywać normalnie nawet podstawowych czynności. Gdy idę się myć czy wchodzę po schodach, muszę bardzo uważać, bo jedno poślizgnięcie, złe stanięcie, może skończyć się bardzo źle. Byłem załamany po diagnozie, ale na szczęście wspierają mnie bliscy, koledzy, znajomi, tu mam duże oparcie. Wierzę, że uda mi się wrócić do normalnego trybu życia. Ludzie mieli gorsze diagnozy, uszkodzony kręgosłup, mówiono im, że nie będą chodzić, a wracali. Ja chcę wrócić do grania, do firmy, chcę nie zastanawiać się co się stanie jak źle stanę, czy kolano poleci. Będę walczył i to tak, by później nie mieć pretensji, że czegoś nie spróbowałem.
Walka trwa. Piotrek nie jest w tej walce osamotniony.
Dotychczas przeszedł trzy operacje. Celem jest zbiórka pieniędzy w kwocie 12 tysięcy złotych na jego dalszą rehabilitację. Co mamy do wylicytowania?
– koszulka Reprezentacji Polski (bez napisu i numeru) z ostatniego zgrupowania z 23 autografami wszystkich piłkarzy – Lewandowski, Błaszczykowski, Piszczek, Glik, Szczęsny itd. CENA WYWOŁAWCZA – 500zł.
– koszulka Legii Warszawa z nazwiskiem i autografem Michała Pazdana – CENA WYWOŁAWCZA – 400zł.
– koszulka Legii Warszawa z nazwiskiem i autografem Nemanji Nikolicia – CENA WYWOŁAWCZA – 350zł.
Zasady są proste. Każda osoba pragnąca pomóc Piotrkowi, wpisuje w komentarzu pod tym postem – LINK – wyższą cenę niż poprzednik, np. “Polska – 600zł”. Jeśli ktoś nie chce tego robić publicznie pod własnym nazwiskiem, prosimy o prywatną wiadomość z wybranym przez siebie nickiem, a my w komentarzu podamy informację o aktualnej cenie koszulki.
Licytacja zakończy się w środę siedemnastego maja, sekundę przed północą.
PS nie zapomnieliśmy też o innych osobach, które postanowią pomóc Piotrkowi. Każdy, kto wpłaci minimum 15 zł na numer: 93 1050 1953 1000 0092 3648 3609 z dopiskiem “Dla Piotrka”, będzie brany pod uwagę w losowaniu gadżetów – koszulki piłkarskie z autografami zawodników, gry na Xboxa i PS4, smycze.