Zagłębie Lubin, mając w ataku do dyspozycji Michala Papadopulosa i Krzysztofa Piątka, wywalczyło awans do Ekstraklasy, zajęło trzecie miejsce w lidze i wystąpiło w eliminacjach Ligi Europy, ogrywając m.in. Partizan Belgrad. W zespole Miedziowych nie ma już jednak żadnego z tej dwójki – zostali sprzedani do konkurencji. Czas sprawdzić, jak na tym wyszedł Piotr Stokowiec?
Już latem z Zagłębiem pożegnał się Piątek, który przeszedł do Cracovii. O ile w Lubinie miewał już problemy z miejscem w składzie i nie błyszczał skutecznością, o tyle w Krakowie wypalił z miejsca.
2014/15 – I liga w Zagłębiu – 8 goli
2015/16 – Ekstraklasa w Zagłębiu – 6 goli
2016/17 – Ekstraklasa w Zagłębiu – 1 gol
2016/17 – Ekstraklasa w Cracovii – 8 goli (licznik bije)
Jeszcze przed momentem wydawało się, że Piątek nie będzie grał zbyt wiele w Cracovii – w pierwszym wiosennym spotkaniu zaczął na ławce, jakby przegrał zimowe przygotowania. Ale podniósł się z pozycji siedzącej i zdobył zwycięskiego gola, potem znów trafił raz z Pogonią i dwa razy z Lechią. Z czterech zdobytych w lutym przez Cracovię bramek wszystkie były jego autorstwa. Jedynie przed tygodniem nie wpisał się na listę strzelców z Arką.
Michal Papadopulos grał w drużynie Piotra Stokowca do końca roku. Czy i jemu przeprowadzka do Piasta wyszła mu na dobre? Na pewno gra więcej, pierwsze trafienie ma za sobą, a to… już naprawdę sporo. Wystarczy sobie bowiem przypomnieć, że od 5 października 2015 r. zdobył dla Miedziowych tylko trzy bramki. Po nim nikt z pewnością nie płacze.
Trener Stokowiec miał już od jakiegoś czasu zupełnie inny pomysł na linię napadu. Pół roku temu sprowadził i Martina Nespora, i Adama Buksę (wtedy też odszedł Piątek). Czech miał za sobą dobry sezon w Piaście Gliwice, dla którego strzelił jedenaście goli, ale w Lubinie trafił dotychczas tylko trzy razy. Sprowadzony z Lechii 20-letni Buksa – dwa razy.
Spójrzmy na liczby raz jeszcze, w innym ujęciu: gole strzelone przez napastników Zagłębia i Cracovii w tym sezonie ligowym.
Zagłębie – Nespor trzy, Buksa dwa, Papadopulos jeden, Piątek jeden – siedem
Cracovia – Piątek osiem – osiem
Zagłębie zgarnęło za Piątka, jak informował sport.pl, łącznie z bonusami 600 tys. euro, co było najwyższym polskim zakupem Cracovii w historii. Może i nie było już w stanie wycisnąć z chłopaka nic więcej, ale jego następcy nie dali jeszcze tyle, ile się po nich oczekiwało. Więcej powodów do zadowolenia mają w Krakowie: ich nowy napastnik jest ostatnio bardzo skuteczny, prezentuje wysoką dyspozycję i po Młodzieżowych Mistrzostwach Europy jego wartość może wzrosnąć.
Dziś Piątek, groźny punkt Cracovii w tym roku, dodaje smaczku przed meczem (za: Gazeta Krakowska): – W Zagłębiu nauczyli mnie wszystkiego. Teraz sentymenty muszą iść na bok…
Fot. FotoPyk