Pisaliśmy niedawno, że Mateusz Matras jest jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników ekstraklasy. Poza Legią, chciała go cała ligowa czołówka. Dziś już wyjaśniła się jego przyszłość – do końca sezonu zostanie w Pogoni Szczecin, a od lipca przejdzie do Lechii Gdańsk na zasadzie wolnego transferu (koniec kontraktu).
– Decyzja już zapadła, pozostają jeszcze formalności. Myślę, że to kwestia najbliższych kilku dni – mówi menedżer zawodnika Daniel Weber.
Matras w ostatnich dwóch sezonach poczynił olbrzymie postępy, co nie zawsze dostrzegali kibice, ale co nie umknęło uwadze dyrektorów sportowych i trenerów w naszej lidze. My jeszcze niedawno pisaliśmy o nim tak:
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że Matras jest skuteczniejszy od większości piłkarzy występujących na tej lub zbliżonej pozycji. Oczywiście nie chodzi o skuteczność pod bramką rywala (choć tutaj też jest bardzo dobrze, Matras wypracował sześć bramek jesienią – 4 strzelił i zaliczył 2 asysty), takich piłkarzy w pierwszej kolejności rozlicza się jednak z innych rzeczy. Chodzi o skuteczność w pojedynkach. Generalnie wygrywa 67% z nich. Z pozostałych defensywnych pomocników tylko Miroslav Covilo zbliżył się do takiego poziomu (64%).
Pojedynki w obronie – 64% wygranych (tylko Covilo skuteczniejszy z defensywnych pomocników)
Pojedynki w ataku – 73% wygranych (najskuteczniejszy)
Pojedynki w powietrzu – 76% wygranych (najskuteczniejszy).
Jeśli dodamy do tego inne parametry (odbiory, przejęcia piłki), które Matas ma na przyzwoitym ligowym poziomie, otrzymujemy obraz piłkarza, o którego warto powalczyć. Szczególnie, że ma 25 lat i z pewnością nie dobił jeszcze do swojego sufitu.