Reklama

Borussia Dortmund – najlepsza przystań dla piłkarskich talentów?

redakcja

Autor:redakcja

24 stycznia 2017, 16:08 • 5 min czytania 3 komentarze

Być może na nas, kibicach Ekstraklasy, robi to jeszcze większe wrażenie – bo jesteśmy przyzwyczajeni do cyrków odstawianych przez polskie kluby – ale zespołom działającym z głową i według określonego pomysłu zawsze trzeba przyklasnąć. Jeśli ktoś ma sensowny plan to ogranicza sobie margines błędu do minimum i w przyszłości właściwie skazany jest na sukces. Tak się sprawy mają z Borussią Dortmund, która podpisała wczoraj Alexandra Isaka, czyli gościa, który nie dość, że jest wielkim talentem, to jeszcze idealnie wpisuje się w pomysł BVB.

Borussia Dortmund – najlepsza przystań dla piłkarskich talentów?

Isaka wyciągnięto ze Szwecji, konkretnie z AIK Solna i choć Niemcy nie podali dokładnej kwoty transferu, to wiadomo, że chłopak był wart więcej niż czapka gruszek i pięć piłek – mówi się o kwocie od ośmiu do 10 milionów euro. Napastnik nie był tani i trudno się dziwić, wszak uznawany jest za największy talent w Szwecji i jeden z największych na świecie. Już zadebiutował w pierwszej reprezentacji Trzech Koron, a w lidze pokazał, że ma smykałkę do strzelania bramek, w poprzednim sezonie notując 10 trafień w 24 meczach. Nazywa się go nowym Zlatanem i póki co, za mierzenie się z legendą zabrał się obiecująco, bijąc rekord Ibry, jeśli chodzi o kwotę transferu z ligi szwedzkiej. Jednocześnie stał się najdroższym 17-latkiem w historii Bundesligi.

Jednak nawet nie sam Isak jest tutaj najważniejszy, tylko pomysł z jakim działa Borussia. To oczywiste, że Szweda chciała masa klubów, na czele z Realem – ofertę Królewskich AIK nawet przyjął, ale napastnik postanowił, że lepiej dla jego kariery będzie rozwijać się w Dortmundzie, nie w Madrycie. Borussia uchodzi bowiem za klub bardzo przyjazny dla piłkarzy wchodzących w wielki piłkarski świat i transfery w sezonie 16/17 tylko to potwierdzają. BVB ściągnęło:

– Ousmane Dembele (19 lat)

– Emre Mora (19 lat)

Reklama

– Mikela Merino (20 lat)

– Raphaela Guerreiro (23 lata, w chwili transferu 22)

No i teraz wspomniany Isak. Idzie młodość i, co więcej, dostaje ona swoje szanse, by w zespole zaistnieć – każdy z tych chłopaków łapał minuty. Dembele to gracz pierwszego zespołu, do momentu kontuzji w jedenastce wychodził Guerreiro, Mor pojawia się jako zmiennik, ale też bywa, że zacznie od początku. Najgorzej minutowo wypada Merino, jednak patrząc globalnie, z czterech wymienionych transferów, zaistniało trzech. To dobry wynik i działa na wyobraźnię kolejnych talentów, bo jak to się ma na przykład do Odegaarda i Halilovicia, którzy z łatkami wonderkidów mogą kopać jedynie w Heerenveen i HSV (Halilović nawet i tu nie daje rady), a nie w Realu i Barcelonie, gdzie początkowo zaprowadził ich talent. Czy więc Borussia to najlepsze miejsce, jeśli jesteś piłkarskim talentem i chcesz mądrze poprowadzić swoją karierę? – Chyba tak, bo stężenie talentu jest tam wręcz niewiarygodne. Piłkarze świadomie się decydują na Borussię, przedkładając ją nad inne kluby, nawet te największe. Potwierdzają to przykłady Guerreiro, który, jak sam mówi, miał ofertę z Barcelony, czy Isaka, który odrzucił Real. Sporo możliwości miał też przecież Dembele, a mimo to trafił właśnie do Dortmundu. Wiedzą, że będą tam pracować ze znakomitymi fachowcami, nauczą się radzić sobie z presją, lizną Ligi Mistrzów, bo Borussia jest tam w zasadzie ciągle obecna i dostaną odpowiednią liczbę minut, bo żaden trener w Bundeslidze nie rotuje tak mocno składem, jak Tuchel – mówi Tomasz Urban, ekspert od Bundesligi.

Ruchy BVB po prostu muszą robić wrażenie, ten klub jest kapitalnie budowany. Pytanie tylko, czy teraz Borussia tak naprawdę nie dba o przyszłość Bayernu, bo i takie głosy się pojawiają – monachijczycy poczekają i wyciągną za uszy największe perełki od rywala. – Absolutnie się z tym nie zgadzam. Robią robotę tylko i wyłącznie dla siebie. Bayernowi nie będzie już tak łatwo ich wszystkich powyciągać. Może się zdarzyć, że zgarną jednego czy dwóch, ale nie wyciągną wszystkich. Borussia nauczona doświadczeniami nie podpisuje już umów z klauzulami odstępnego, a wszystkie kontrakty podpisywane z tymi młokosami są zawierane na okres pięciu lat. Zatem przez co najmniej cztery lata Borussia ma wszystkie karty w ręku i tylko horrendalna oferta ze strony Bayernu mogłaby ją skusić do sprzedaży któregokolwiek z tych piekielnie zdolnych młodziaków. Pamiętajmy też, że rekordowym transferem Bayernu pozostaje ciągle Javi Martinez, na którego wydano 40 milionów euro. Za Dembele, a sądzę też że za Mora czy Guerreiro trzeba będzie zapłacić o wiele więcej – mówi Urban.

Pieniądze to jedno, bo można założyć, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w przyszłości uda się na tych chłopakach zarobić. Jednak wiadomo – kibice nie chcą w barze chwalić się, że ich ukochany zespół sprzedał Dembele za ileś baniek, tylko że Borussia zdobywa tytuły. Czy między innymi te talenty będą w stanie pomóc BVB odzyskać tytuł? – W dalszej perspektywie czasu uważam, że tak. Borussia przechodzi właśnie okres przebudowy, którego w Bayernie jeszcze nie zaczęto, a który za rok lub dwa będzie i tam nieunikniony. Nie da się w nieskończoność przedłużać umowy z Robbenem, Riberym czy Lahmem. Borussia ściąga do siebie absolutnie największe talenty Europy i uważam, że za rok lub dwa będzie o ten mały kroczek przed Bawarczykami. Jeśli większość z tych talentów wypali, już nawet nie mówię, że wszystkie, to uważam, że BVB stanie się absolutnie równorzędnym rywalem dla monachijczyków, a wtedy sprawa tytułu będzie całkowicie otwarta. Oczywiście, istnieje zagrożenie, że za trzy-cztery lata część tych zawodników będzie chciała zamienić kluby na większe i bogatsze, że Bayern kogoś skusi, ale na ten moment jest ich w BVB tak wielu, że pewna ciągłość powinna zostać zachowana. Zresztą Watzke i Zorc to naprawdę łebscy faceci. Oni wiedzą co robią, po stracie Hummelsa, Gündogana i Mchitarjana świadomie obrali kurs na przyszłość, świadomie rozpoczęli przebudowę kadry, by w perspektywie dwóch-trzech sezonów stać się równorzędnym rywalem dla Bayernu – kończy Urban.

Co najlepsze, że od klubu pogrążonego w długach do takiego magnesu na największe talenty, Borussia doszła sama, między innymi dzięki inteligencji w ruchach transferowych – nie było tu szejka, który wysypał kilka worków pieniędzy. Czy dorówna najlepszym na boisku, to jeszcze sprawdzimy, ale pewne jest jedno, że na niektórych polach wygrywa z nimi już teraz.

Reklama

PP

Najnowsze

Niemcy

Anglia

Thomas Tuchel wróci do Premier League? „Bardzo mi się podobało”

Patryk Fabisiak
1
Thomas Tuchel wróci do Premier League? „Bardzo mi się podobało”

Komentarze

3 komentarze

Loading...