Nie planujesz nic konkretnego na weekend? Chciałbyś obejrzeć kawałek dobrego futbolu na żywo, ale myślisz, że w taką pogodę jedyną opcją są mecze zagranicznych lig? Nic bardziej mylnego – w piątek i w sobotę w Trójmieście odbędzie się turniej, na którym kozackiej piłki nie zabraknie. Amber Cup.
Wiemy, co mówimy, bo byliśmy już na kilku poprzednich edycjach i w tym roku także nie zamierzamy siedzieć w domach. Czemu warto odwiedzić w weekend ERGO ARENĘ? Powodów widzimy co najmniej dziewięć.
1. Zaspokoisz objawy syndromu odstawienia Ekstraklasy. Masz to, prawda? Od finiszu ligi nie upłynął jeszcze nawet miesiąc, a ty już nie dajesz sobie z tym rady. Kroisz ogórki na surówkę – masz przed oczami Krzysztofa Danielewicza. Widzisz już gotową mizerię – przypomina ci się mecz Piasta i Wisły Płock. Przegryzasz ananasem – przypomina ci się Patryk Małecki. Chciałoby się pooglądać już ligę, podeszłyby nam jak złoto nawet najbardziej nudne mecze Górnika Łęczna. Na Amber Cup będziesz miał okazję zażyć nieco Ekstraklasy. W turnieju wezmą udział drużyny Lechii Gdańsk, Śląska Wrocław czy Fabryki Futbolu (w której wystąpi m. in. Jan Bednarek czy Miłosz Przybecki). Byliśmy na poprzednich edycjach i – uwierzcie – choćby dla samego Michała Chrapka warto przyjść. Gość na hali robi cuda.
2. Zaspokoisz objawy syndromu odstawienia pierwszej ligi. No dobra, wiemy doskonale, że spora część z was o wiele bardziej ceni sobie rozgrywki w Siedlcach czy Grudziądzu. W tym przypadku syndrom odstawienia może być groźniejszy. Po pierwsze – przerwa jest dłuższa. Po drugie – poziom wtajemniczenia w przypadku wyznawców hasła “pierwsza liga styl życia” zwykle jest większy. Na Amber Cup i wy zaspokoicie swoją tęsknotę – obejrzymy bowiem ekipę rewelacyjnej Chojniczanki, będzie też Stomil Olsztyn i kilku pierwszoligowców w barwach Fabryki Futbolu (m. in. Łukasz Sapela czy Łukasz Garguła). Ten ostatni rok temu dawał radę, więc i w tym powinien godnie przypomnieć się kibicom.
3. Zobaczysz w akcji gości, których dawno (lub nigdy) nie widziałeś. Bartosz Ślusarski. Gra teraz w czwartoligowej Tarnovii Tarnowo Podgórne i – nie oszukujmy się – zdecydowanej większości z nas zniknął już z radarów. W barwach Fabryki Futbolu wystąpi też choćby Liber. Być może okaże się, że zagra lepiej niż zaśpiewa (umówmy się, nietrudno o to). Pewnie nie widziałeś też nigdy w akcji gości, o których piszemy w punkcie czwartym.
4. Zobaczysz jak na hali radzą sobie… plażowicze. I nie, nie mówimy o gościach ściągniętych z hiszpańskiej plaży a o facetach, którzy na piachu z piłką potrafią wyczyniać cuda. Mowa o reprezentacji Polski w piłkę plażową. Jak poradzą sobie na hali? Czy zobaczymy wygibasy znane z beach soccera? Czy w ogóle potrafią grać z butami na nogach? My jesteśmy ciekawi, jak w warunkach halowych poradzi sobie ekipa, która niedawno zakwalifikowała się na mistrzostwa świata w swojej dyscyplinie.
Tego się nie spodziewaliście! Reprezentacja Polski @_BeachSoccer_ zagra 7 stycznia na @ERGOARENA! pic.twitter.com/B5F8nOQKIG
— AmberCup (@AmberCupPL) 25 grudnia 2016
5. Będziesz mógł zbić piątkę z reprezentantem Polski. Wprawdzie nie zagra on w turnieju, ale będzie na nim obecny jako jeden z gości. Kamil Wilczek. Jesteście ciekawi, jak to jest strzelać bramkę za bramką w duńskiej lidze? Być może będzie okazja, by zapytać o to osobiście.
6. Będziesz mógł zbić piątkę z Turbokozakiem. Kolejny z gości, który w piłkę kopać nie będzie, za to uświetni turniej samą obecnością. Bartek Ignacik. Będziesz mógł zakulisowo podpytać, jak to w końcu jest z tą liczbą powtórzeń w Turbokozaku i co nowego obejrzymy w programie w kolejnych latach. Kto wie, może nawet użyjesz swojego daru przekonywania i zaklepiesz sobie miejsce w którymś odcinku?
Turbo Kozak o pierogach i o @AmberCupPL – święta😉 pic.twitter.com/MNVxpNzCeZ
— Daniel Kaniewski (@DKaniewski) 23 grudnia 2016
7. Obejrzysz w akcji uzdolnione dzieciaki. Nie ma nic lepszego w piłce niż autentyczna radość z gry. Coś, co tracimy z wiekiem, coś, czego często brakuje zawodowcom. I coś, czego nie brakuje dzieciakom. Rok temu szczególnie zauroczył nas chłopak, który – już podczas samego turnieju głównego – po bramkach prezentował cały repertuar cieszynek. A to serduszko Bale’a, a to naskok Cristiano. Radość w czystej postaci. Obejrzenie młodych chłopaków z Lechii, Arki, Jagiellonii, Śląska, Pogoni czy Drutexu-Bytovii może podbudować każdego z nas, że z tą młodzieżą nie jest jeszcze tak źle.
8. Znajdziesz się w dwóch miastach jednocześnie. Serio. ERGO ARENA jest usytuowana na granicy Gdańska i Sopotu. Według szalenie precyzyjnych pomiarów geodetów Weszło, dochodzi do niecodziennej sytuacji – podczas rozgrywania meczu Lechia Gdańsk na jednej połówce gra u siebie, gdy wchodzi zaś na drugą, jest już w delegacji. Jeśli jeszcze nie przekonali cię uczestnicy turnieju – warto przyjść dla samej hali. Jest całkiem przyjemna.
9. Poczujesz prawdziwe emocje. Mimo że to turniej towarzyski, są one naprawdę przednie. Dowód? Ot, choćby nasze nagranie sprzed dwóch lat.
***
Kiedy? W piątek i w sobotę (6-7 stycznia).
Gdzie? W ERGO ARENIE w Gdańsku w Sopocie w Trójmieście.
O której? Od 10:00 w piątek (turniej juniorów) i 14:00 w sobotę (turniej główny)
Kto? Piłkarze Lechii Gdańsk, Śląska Wrocław, Stomilu Olsztyn, Chojniczanki Chojnice, Fabryki Futbolu, reprezentacja Polski w beach soccerze i wiele drużyn juniorskich.
A co, jeśli nie dam rady dotrzeć? Możesz śledzić relację na Polsat Sport News w sobotę od 15:00. No i wyczekiwać na materiały na Weszło. Będziemy na turnieju osobiście i z pewnością przygotujemy dla was coś ekstra.