Reklama

„Gruby“ zdrajca obchodzi urodziny

redakcja

Autor:redakcja

10 grudnia 2016, 12:13 • 2 min czytania 0 komentarzy

Tego lata wszystkich fanów Napoli wstrząsnęła informacja, że ich najlepszy strzelec odchodzi. A co gorsza – do rywalizującego z nimi Juventusu, przez co w Neapolu tematem numer jeden nie były już rekordy strzeleckie Higuaina, a brak lojalności. Kosz na śmieci „ubrany” w koszulkę z jego nazwiskiem? Teraz w Neapolu to widok równie standardowy, co rogaliki na talerzu Pawła Zarzecznego. „Pipita” w pigułce!

„Gruby“ zdrajca obchodzi urodziny

I od tego zacznijmy – dlaczego „Pipita“? Na jego ojca, który swoją również był piłkarzem, mówiono podczas gry dla Boca Juniors „Pipa“, a przezwisko Gonzalo jest zdrobnieniem od tej pierwotnej nazwy.

Karierę zaczynał w River Plate, gdzie niedawno grał jeszcze jego ojciec, Jorge. W jedynym sezonie dla argentyńskiej ekipy wystąpił w większości spotkań i zdobył trzynaście bramek, co skłoniło Florentino Pereza do zakupu napastnika obdarzonego świetnym wykończeniem, który mógł się okazać zawodnikiem na lata, co również się stało.

Wiadomo, jak debiutować, to z przytupem, a jak strzelać pierwszą bramkę w klubie, to z rozmachem, czyli z bardzo mocnym rywalem. Gonzalo zastosował się do tych zasad i debiutanckiego gola strzelił w derbowym spotkaniu z Atletico, które mimo że nie było mocne jak dziś za Cholo Simeone, to i tak prezentowało wysoki poziom.

Co ciekawe, Higuain wcale nie musiał grać dla reprezentacji „Albicelestes“, gdyż urodził się w Brest, czyli na terenie Francji. W kraju mody pożył zaledwie dziesięć miesięcy, a następnie wrócił z rodziną do kraju. Przez ten fakt, że nie urodził się na terenie Argentyny, ciężko mu było zdobyć obywatelstwo. Ta sztuka udała się dosyć późno, bo paszport dostał w styczniu 2007 roku, będąc już piłkarzem Realu Madryt.

Reklama

Na Bernabeu grał do momentu, w którym do klubu przyszedł ulubieniec Florentino Pereza Karim Benzema i wygryzł Argentyńczyka ze składu. Nadeszła więc pora na transfer, mimo wielu ofert z Premier League, zdecydował się na Neapol, gdzie magnesem był Rafa Benitez. Aczkolwiek to nie Hiszpan jest najważniejszym trenerem dla „Pipity“, a Maurizio Sarri, który jeszcze przed przenosinami do Juve, obdarzył go niemal ojcowską miłością, a sam Higuain dziękował mu kolejnymi, pięknymi bramkami, których na koniec uzbierało się tyle, że Argentyńczyk pobił rekord, który może zostać nieruszony przez długie, długie lata…

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
5
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...