Reklama

„Mila, Mila i gooooool!” Groclin remisuje z Manchesterem City

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

06 listopada 2016, 09:36 • 2 min czytania 0 komentarzy

Polska drużyna remisuje/wygrywa z Manchesterem City? Brzmi jak film sci-fi, ale w XXI wieku nasze kluby całkiem nieźle wypadają w starciach z „The Citizens”. Wygraną Lecha zapamiętamy na długo, ale dziś chcielibyśmy cofnąć się w czasie jeszcze dalej. Groclin. Świetna taktyka wymyślona przez Dusana Radolsky’ego, która pozwoliła na wywiezienie niezłego wyniku z Anglii – to jeden z czynników, które pozwoliły na dobry rezultat w kontekście rewanżu. Przypominamy to spotkanie.

„Mila, Mila i gooooool!” Groclin remisuje z Manchesterem City

Był to bardzo udany rok dla Groclinu. Najpierw pierwsze w historii wicemistrzostwo, a potem fenomenalny występ w europejskich pucharach. W rundzie kwalifikacyjnej rozbili w pył Atlantas, w dwumeczu 6-1. W drugiej grali z Herthą i było jasne, że nie będzie spacerku, a ciężka, cholernie dłużąca się wojna. Koniec końców, Polacy przeszli Niemców, a kolejna część tej podróży pt: ”Puchar UEFA” okazała się jeszcze trudniejsza. Srebrnym medalistom przyszło się zmierzyć z Manchesterem City, który mimo że nie był tak silny jak teraz, to i tak grali w niej zawodnicy pokroju: Nicolasa Anelki, Davida Seamana, czy ulubieńca wszystkich graczy „Football Managera”, Shauna Wrighta-Phillipsa.

Wracając do meczu, apetyty rosną w miarę jedzenia, więc nie inaczej było tym razem. Fani z Polski nie oczekiwali awansu, ale przynajmniej dobrej gry. Jak pokazała historia, ich ulubieńcy wykonali cel i to z dużą nawiązką. Mecz na początku nie układał się po myśli klubu z Wielkopolski, a odzwierciedleniem tej opinii była strata bramki pięć minut po rozpoczęciu widowiska. Strzelcem wyborowym okazał się Anelka. Po golu obraz gry kolosalnie się zmienił. Groclin próbował, ale nie udawało się. Nadeszła 65. minuta meczu i rzut wolny z ok. 25 metrów. Kibice oczekiwali strzału Tomasza Wieszczyckiego, jednak ten oddał stały fragment gry młodemu wilkowi, Sebastianowi Mili. Dzisiejszy ekspert Canalu Plus wiedział co robi. Mila oddał strzał, którego nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu, a całe City of Manchester Stadium zamarło. Wydarzyło się to, co nie miało prawa się wydarzyć. Groclin wywiózł z Anglii bramkowy remis, który był bezcennym skarbem.

Polacy u siebie również zremisowali, ale bezbramkowo, więc awansowali dalej. W trzeciej rundzie zawodnicy z Wielkopolski trafili na Bordeaux i nie było już za wesoło. Przegrali w dwumeczu 4-1 i pożegnali się z pucharami. To był koniec pięknej podróży.

Reklama

Dominik Klekowski

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...