Reklama

Brytyjskie telewizje nie pokażą „El Clásico”. Powodem… pora rozgrywania meczu

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

12 października 2016, 16:42 • 2 min czytania 0 komentarzy

Mieszkasz w Wielkiej Brytanii i chcesz obejrzeć najbliższe „El Clásico”? Cóż, w takim razie mamy złą wiadomość – pozostaje ci co najwyżej uruchomić sobie któryś ze streamów. W telewizji bowiem starcia Realu Madryt z Barceloną nie zobaczysz. Powód? Dość niecodzienny. Chodzi o… dzień i godzinę rozgrywania meczu.

Brytyjskie telewizje nie pokażą „El Clásico”. Powodem… pora rozgrywania meczu

Przyciśnięty wczoraj nieco przez dziennikarzy prezes LFP, Javier Tebas, na antenie Cadena Ser wygadał się, że najbliższe spotkanie „Los Blancos” z „Blaugraną” odbędzie się w sobotę 3 grudnia o godzinie 16:15. Takie a nie inne ułożenie terminarza jest rzecz jasna wyraźnym ukłonem w stronę Chińczyków i mieszkańców Ameryki Południowej, którzy nie dość, że będą mogli spokojnie odpalić sobie potyczkę dwóch hiszpańskich potęg bez nastawiania budzika, to jeszcze – co najistotniejsze – dostarczą tym samym sporego zastrzyku twardej waluty. Jednym słowem – w Hiszpanii po raz kolejny postanowiono wykorzystać marketingowy potencjał rozgrywek na innych kontynentach. I tak naprawdę trudno się temu przesadnie dziwić. W końcu, jak to powiedział ktoś mądry, business is business.

Tak wczesna godzina Klasyku, jak można było się spodziewać, wzbudziła spore niezadowolenie wśród wielu kibiców. Najbardziej zbulwersowani takim obrotem spraw są jednak bez cienia wątpliwości Brytyjczycy. Dlaczego akurat oni? Otóż na mocy porozumienia brytyjskich związków piłkarskich z telewizjami, na wyspach od wielu lat obowiązuje zakaz transmitowania meczów w soboty między godzinami 14:45 i 17:15 tamtejszego czasu. Tego typu rozwiązanie ma na celu przyciągnięcie na stadiony na rozgrywane w tych ramach czasowych mecze Premier League większej liczby fanów, a także promocję własnego produktu – blokada transmisyjna dotyczy bowiem również lig zagranicznych.

Pech chciał, że najbliższa potyczka Realu z Barceloną zostanie rozegrana nie dość, że w sobotę, to jeszcze w godzinach obowiązywania bana. Sam Tebas otwarcie przyznał, że jest świadomy tego, iż Brytyjczycy nie będą mogli obejrzeć „El Clásico”, dodając jednocześnie, że 18:15 byłaby zbyt późną godziną dla Azjatów, 13:00 zaś zbyt wczesną dla mieszkańców Ameryki Łacińskiej.

Choć w pełni rozumiemy decyzję władz LFP, to mimo wszystko trudno też dziwić się oburzeniu Brytyjczyków, szczególnie tych, którzy najpierw płacą abonament, a następnie jedno z najgorętszych starć roku będą mogli sobie włączyć co najwyżej w internecie. Co ciekawe, te same obostrzenia sprawiły, że dwa lata temu na wyspach konfrontację Realu z Barceloną zaczęto transmitować… od 15. minuty lub – jak kto woli – od momentu, gdy „Blaugrana” prowadziła po golu Neymara (ostatecznie Królewscy wygrali jednak 3:1).

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

Probierz chce odwagi i wiary na boisku. Jak Polska może zagrać na Stadionie Smoka?

Jakub Radomski
0
Probierz chce odwagi i wiary na boisku. Jak Polska może zagrać na Stadionie Smoka?
Hiszpania

W Madrycie obwiniają złego człowieka. To oni odpowiadają za kadrową mizerię [KOMENTARZ]

Patryk Stec
2
W Madrycie obwiniają złego człowieka. To oni odpowiadają za kadrową mizerię [KOMENTARZ]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...