Reklama

Lewy przeciw wszystkim, fatalny Krychowiak. Oceny po Armenii

redakcja

Autor:redakcja

11 października 2016, 23:22 • 5 min czytania 0 komentarzy

Zagraliśmy słabiutki mecz i nie ma co specjalnie tego ukrywać, jego jedynym plusem są zdobyte trzy punkty, ale trzeba pamiętać, że przeciwko kadrze Nawałki stanęła Armenia i to w dodatku taka, która godzinę broniła się w dziesięciu. Więc choć jesteśmy wygrani, mamy tyle samo punktów co liderująca Czarnogóra, to noty po prostu nie mogą być wysokie.

Lewy przeciw wszystkim, fatalny Krychowiak. Oceny po Armenii

Łukasz Fabiański – 7

Przy jego ocenie chyba co mecz można zastosować kopiuj-wklej, bo Fabian zawsze broni na dobrym, równym poziomie. Był niezwykle pewny przy dośrodkowaniach, raz uratował nam dupę, gdy przytomnie wybił piłkę na przedpolu, w innym wypadku nie podpalił się i nie poszedł do rywala, tylko po prostu go wyczekał i złapał jego słaby strzał. Bramka? Ta wrzutka należała do tych bardzo niewygodnych dla golkipera, a że ten miał jeszcze trzech kolegów, którzy mogli ją wybić – nie winimy go za gola.

Jakub Błaszczykowski – 4

Grał na prawej obronie, a paradoksalnie miał więcej do powiedzenia w ofensywie niż w meczu z Danią, kiedy biegał na prawym skrzydle – choć oczywiście wiadomo, że klasa rywala była zupełnie inna. Oczekujemy natomiast od Kuby wiele więcej, zarówno z tyłu – raz stracił piłkę na kontrę i z przodu, gdzie jego wrzutki zatrzymywały się na pierwszym przeciwniku. Na plus oczywiście dośrodkowanie przy golu, ale to będzie się powtarzać przy innych – z Armenią możemy wymagać lepszej postawy.

Reklama

Kamil Glik – 4

Dziś poprawniejszy od Cionka, ale to taki sam komplement jak przy meczu z Danią, kiedy Brazylijczyk był lepszy od niego – czyli żaden. Cionek potykał się o własne nogi, a Glik starał zachować się minimum przyzwoitości, co też nie zawsze wychodziło. Skoro Ormianie mogli nam dziś wpakować trzy bramki, a grali w dziesiątkę, to ocena jego i reszty grających cały mecz obrońców naprawdę nie może być wyższa.

Thiago Cionek – 3

Z Danią bardzo dobrze, dziś słabiutko. Ten obrazek, gdy potyka się o własne nogi w polu karnym już chyba nigdy nie wyjdzie nam z głowy, bo ostatnio coś takiego widzieliśmy na podwórku, kiedy dziewięcioletni kuzyn z nadwagą uparł się na grę z nami. Do tego maczał palce przy golu, bo był w gronie osób, które tę wrzutkę powinny przeciąć.

Artur Jędrzejczyk – 5

Do momentu zejścia z boiska grał na swoim bardzo poprawnym poziomie – widać, jak choćby dobrze rozumie się z Grosickim w ofensywie. Taki już jest jednak dla nas ten październik, ktoś musi zejść z kontuzją i tym razem padło na Jędzę, na szczęście uraz nie jest groźny:

Reklama

Grzegorz Krychowiak – 1

Sorry, ale to był żenujący występ – gramy ze słabym rywalem, który biega jeszcze w dziesiątkę i od pomocnika pokroju Krychowiaka możemy oczekiwać czegoś więcej niż podań do najbliższego kolegi. Strzałów, ale nie takich w trybuny, otwierających zagrań, wszystkiego co może nam pomóc w ataku. Tymczasem Grzesiek nie dał nawet tego, a jeszcze mógł nam ten mecz przegrać, jednak Ormianie po jego katastrofalnej stracie nie trafili w bramkę Fabiańskiego.

Piotr Zieliński – 4

Długo kręcił się koło oceny Krychowiaka, ale na ostatnie 30 minut wrzucił drugi-trzeci bieg i zagrał parę podań, których oczekujemy od niego z takim rywalem przez równe 90 minut. Szczególnie szkoda tej sytuacji Wilczka, kiedy napastnik Broendby po genialnym podaniu pomocnika Napoli źle trafił w piłkę. No, ale Zielu, szanujmy się – pół godziny dobrej gry z dziesiątką piłkarzy tak słabego przeciwnika?

Kamil Grosicki – 3

Dużo poniżej swojego poziomu. Na Euro i ostatnio z Danią zagrał tak, że wyobrażaliśmy sobie Grosickiego jako gościa, który wejdzie w rywala jak w masło i zanotuje z trzy asysty. Tymczasem był kompletnie niewyraźny, zanotował może z jedną dobrą wrzutkę. Jeśli według Hajty Grosicki pojawia się i znika, to dziś zgubił się zupełnie.

Maciej Rybus – 4

Starał się kreować grę, dużo go było na boisku, ale zazwyczaj mało z tego wynikało. Jego stałe fragmenty też nie były zbyt dobre, często kończyły się na pierwszym obrońcy, ale na szczęście choć raz dopiął swego, kiedy niezłą wrzutkę do bramki skierował rywal, naciskany przez Lewandowskiego.

Robert Lewandowski – 9

Sam przeciw wszystkim, strach pomyśleć, gdzie byłaby nasza reprezentacja, gdyby nie on – zarówno w poprzednich eliminacjach, jak i tych. Chciał być wszędzie na boisku, rozgrywał, strzelał i przerastał resztę kadry poziomem o głowę. Podobnie co ze Szkocją, znów uratował nam dupę, wielka klasa, on ciągnie tę kadrę do Rosji.

lewygol

Łukasz Teodorczyk – 3

Jego powołania domagało się pół narodu, miał uratować nam spotkanie z Kazachstanem, a i wpuszczenie go za Milika z Danią powinno ochronić kadrę przed drżeniem o wynik do końca. Dziś w końcu dostał szansę, na plus można mu zaliczyć czerwoną kartkę Ormianina za dwa faule na nim, niezłe zastawianie piłki i… to tyle. Czyli z takim rywalem – żenująco mało. Milik ma problemy, żeby futbolówką trafić w bramkę, Teodorczyk ma w ogóle kłopot, by trafić piłkę. Choćby dośrodkowanie Grosickiego było idealne i Łukasz musi coś takiego skończyć.

Paweł Wszołek – 3

Kompletnie bezbarwna zmiana, nie bardzo wiadomo, czy zauważyć Wszołka pomogłaby i kamizelka odblaskowa – niby szarpał na skrzydle, ale nic z tego nie było. Raz wrzucił na Lewandowskiego, ale tak za plecy, że tylko kunszt napastnika skierował ten strzał w kierunku bramki. Tyle samo pokazałby Miłosz Przybecki, serio.

Bartosz KapustkaKamil Wilczek grali za krótko, żeby ich ocenić, jednak ten pierwszy zasługuje na choć małego plusa – to on wywalczył rzut wolny, po którym padła bramka.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...