Reklama

W Monachium wszystko wraca do normy, a Aptekarze dalej nie potrafią strzelać karnych

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

21 września 2016, 21:51 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeśli ktoś spodziewał się, że sobotnie męczarnie z Ingolstadt są początkiem kryzysu monachijskiego Bayernu, to dziś został skutecznie wyprowadzony z błędu. Podopieczni Carlo Ancelottiego bez większych problemów w meczu na szczycie rozmsarowali bowiem Herthę 3:0. Poza tym we frajerski sposób wygrany mecz przegrał dziś Werder, Bayer Leverkusen nadal nie nauczył się jak egzekwować jedenastki, a Schalke… A Schalke kontynuuje swoją katastrofalną serię porażek.

W Monachium wszystko wraca do normy, a Aptekarze dalej nie potrafią strzelać karnych

Rzadko zdarza się, byśmy pisali o trzybramkowym zwycięstwie Bayernu i nie wspomnieli o ani jednym trafieniu Roberta Lewandowskiego. A jednak – dziś Lewy nie wpisał się na listę strzelców ani razu. To znaczy do siatki generalnie trafił, ale sędzia odgwizdał jednak spalonego. Prawidłowe gole strzelali za to jego koledzy – stołecznych napoczął w 16. minucie Franck Ribery, a po przerwie po golu dołożyli jeszcze Arjen Robben i Thiago Alcantara.

Ten pierwszy zresztą nie robił sobie nic nawet z licznego towarzystwa gości. Naprawdę, sami nie wiemy jak Francuz zmieścił w tej sytuacji piłkę w siatce.

***

Reklama

Kolejną, czwartą już porażkę w tym sezonie z rzędu zanotowało natomiast Schalke i tak jak jeszcze po ostatniej stracie punktów w Berlinie można było znaleźć argumenty na obronę zespołu, tak dzisiaj poszukiwać ich na próżno. Praktycznie poza trafieniem Huntelaara gospodarze nie pokazali dziś w ofensywie kompletnie nic, natomiast FC Koeln tylko potwierdziło, że konsekwencją i cierpliwością w działaniu można zdziałać cuda. Podopieczni Petera Stoegera z roku na rok prezentują się coraz lepiej, a teraz zaliczają najlepszy start od 27 lat – cztery mecze, dziesięć zgromadzonych punktów oraz zasłużona pozycja wicelidera.

 

***

Mocno zawodzi również Bayer Leverkusen, który przed kolejnym spotkaniem powinien przede wszystkim potrenować strzelanie rzutów karnych. W sobotę, przy stanie 1:2 z jedenastu metrów spudłował Javier Hernandez, a dziś katastrofalnie rzut karny spartolił Charles Aranguiz.

Reklama

***

W pozostałych meczach RB Lipsk zremisował z Borussią Moenchengladbach 1:1, a Werder, który w ostatnich dniach zmienił trenera, dziś stracił punkty w totalnie frajerski sposób. Bremeńczycy po bardzo dobrym meczu w swoim wykonaniu prowadzili jeszcze w 87. minucie 1:0, by ostatecznie dać sobie wbić dwie bramki i pozostać z niczym. Intensywne, niezwykle intensywne dni czekają więc dyrektora sportowego Franka Baumanna, bo znaleźć szkoleniowca, który poskłada do kupy cały ten burdel będzie niezwykle trudno.

Najnowsze

Niemcy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...