Reklama

Młodzi nie potrafią strzelać. Bystrzaków wyręczyć musiał Jach

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

06 września 2016, 18:58 • 3 min czytania 0 komentarzy

Reprezentacja młodzieżowa Marcina Dorny przygotowuje się do prestiżowej imprezy na naszych boiskach, która odbędzie się w przyszłym roku. Gra mecze towarzyskie, więc nie ma większych emocji, jeśli chodzi o wyniki, ale mimo wszystko ze sporym zaciekawieniem obejrzeliśmy jej stracie z Węgrami. Skład w dużej mierze ekstraklasowy, a powiedzmy, że trochę zdążyliśmy się już stęsknić. 

Młodzi nie potrafią strzelać. Bystrzaków wyręczyć musiał Jach

A konkretniej: Wrąbel – Kędziora, Dawidowicz, Jach, Moneta – Formella, Kubicki, Lipski, Reca – Piątek, Stępiński.

Wspomniany brak presji wyniku nie oznacza jednak, że atmosfera tych spotkań jest letnia, tym zgrupowaniom daleko też do miana kolonii dla młodzieży. Wręcz przeciwnie – kilku z tych chłopaków nie może być pewnych miejsca w składzie, bo pamiętajmy, że na Euro wylądują spadochroniarze z pierwszej reprezentacji, w samej młodzieżówce rywalizacja na niektórych pozycjach jest naprawdę spora, a ciągle w kadrze pojawiają się świeżacy (dziś Reca). Walka o miejsce trwa w najlepsze, trzeba ciągle potwierdzać możliwości.

A że Węgrzy to drużyna, która na to Euro wciąż ma szanse przyjechać (o drugie miejsce w swojej grupie walczy z Izraelem, Albanią i Grecją), no to była dobra okazja do postawienia plusa przy swoim nazwisku w notesie selekcjonera.

Dobra wiadomość brzmi tak: przewyższaliśmy Węgrów dość wyraźnie, stworzyliśmy sobie bodajże dwucyfrową liczbę dobrych sytuacji strzeleckich.

Reklama

Zła: wykorzystaliśmy tylko jedną i to taką z kategorii tych teoretycznie trudniejszych.

Bardzo szybko stało się jasne, że Polacy będą dziś lepszą drużyną od Madziarów (z ławki wszedł Bence Mervo). Nie minęło nawet 10 minut pierwszej połowy, a już:

– setkę zrypał Krzysztof Piątek,
– setkę zrypał Arkadiusz Reca,
– dobrej sytuacji nie wykorzystał Dariusz Formella.

A i tak była to tylko przystawka, piłkarze Dorny gościnnie pozwolili się trochę pozbierać Węgrom, a nawet stworzyć ze dwie niezłe akcje, ale później wrócili do szukania gola. Znalazł go Jarosław Jach i jest to bramka zdecydowanie godna waszej uwagi:

No i zaczął się nietypowy jak na okoliczności konkurs: kto spartoli najlepszą okazję strzelecką. Wystartowała trójka uczestników: Mariusz Stępiński, Krzysztof Piątek i Dariusz Formella. Każdy podjął kilka prób, rywalizacja była zacięta, wśród konkursowych chwytów pojawiły się nawet problemy z przyjęciem piłki mimo pustyni w polu  karnym,  ale zwycięzca może być tylko jeden. Naszym zdaniem najbardziej zasłużyła gwiazda tej drużyny, Stępiński, co jest lekkim zaskoczeniem, bowiem w Ruchu efektywności odmówić mu nie można było. A tutaj kilka sytuacji i kicha, przymilikował.

Reklama

Żarty żartami, ale skuteczność zaczyna być problemem tej drużyny. To ósmy mecz w ramach przygotowań, udało się strzelić w nim dopiero dziewiątą bramkę. A mecze z naprawdę mocnymi w tej kategorii wiekowej drużynami (m.in. Niemcami) dopiero przed nami, tam o okazje będzie jednak trochę trudniej.

Akcje Polaków mogły się podobać, są umiejętności techniczne, jest też fantazja w tej drużynie, powinniśmy wygrać 4-0, 5-0, a zremisowaliśmy 1-1, bo w końcówce Węgrzy zamieniali na bramkę stały fragment gry. Zapachniało Kazachstanem. Dorosłą reprezentację generalnie warto naśladować, ale akurat na tym spotkaniu wzorować się nie powinno.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”

Bartosz Lodko
2
Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”
1 liga

Zagłębie mogło wygrać po raz pierwszy od września, ale wypuściło dwubramkową przewagę

Bartosz Lodko
0
Zagłębie mogło wygrać po raz pierwszy od września, ale wypuściło dwubramkową przewagę

Komentarze

0 komentarzy

Loading...