Reklama

50 rzeczy, które warto wiedzieć o kazachskiej piłce (i nie tylko)

redakcja

Autor:redakcja

03 września 2016, 18:43 • 8 min czytania 0 komentarzy

Niby Europa, a jednak egzotyka. Jeśli nie jesteście wyjątkowymi odszczepieńcami, zapewne nie śledzicie na co dzień tego, co dzieje się w kazachskiej piłce, obce też wam jest to, jak wygląda życie w tym kraju. Będzie lepsza okazja by nadrobić zaległości niż mecz Polski w Astanie? Raczej nie. 

50 rzeczy, które warto wiedzieć o kazachskiej piłce (i nie tylko)

Oto 50 rzeczy, które powinniście wiedzieć o kazachskiej piłce i nie tylko:

1. Zdajecie sobie pewnie sprawę, że w tym tekście będziemy musieli poruszyć ten temat, zresztą zdjęciem głównym zadania wam wcale nie utrudniliśmy, więc może miejmy to za sobą. Spodziewamy się, ze to będzie dla was ogromny szok ale: nie, Kazachstan nie wygląda na co dzień tak, jak w filmie „Borat”. Przejdźmy do mniej oczywistych spraw.

2. Trener reprezentacji Kazachstanu Tałgat Bajsufinow równolegle do reprezentacji prowadził w tym roku zespół Akżajyku Orał. Z dość marnym skutkiem, bowiem po 12 porażkach w 17 ligowych meczach złożył dymisję. Akżajyku po jego odejściu przegrało jeszcze cztery kolejne mecze, by ostatnio wygrać trzy spotkania z rzędu. Nie zmienia to jednak faktu, że była drużyna Bajsufinowa wciąż pozostaje na ostatnim miejscu w lidze.

3. Zanim został selekcjonerem, Bajsufinow przez pół roku prowadził kadrę jako trener tymczasowy, nie przegrywając żadnego z trzech meczów:

Reklama

– wygrał 1:0 z Azerbejdżanem

– zremisował 1:1 z Gruzją

– wygrał 1:0 z Chinami

Już jako selekcjoner na stałe przegrał w swoim „drugim debiucie” 0:2. Z Kirgistanem.

4. W kuluarach mówi się jednak o tym, że gdyby nie zerwane negocjacje, Kazachów prowadziłby nie Bajsufinow, a będący pierwszym wyborem władz federacji… Gennaro Gattuso. Włoch potwierdził na łamach La Gazzetta dello Sport, że faktycznie otrzymał taką ofertę.

5. Kluczową postacią reprezentacji Bajsufinowa jest filigranowy skrzydłowy Azat Nurgalijew, strzelec 2 z 3 bramek podczas kadencji obecnego selekcjonera.

Reklama

6. Największym problemem Bajsufinowa jest fakt, że większość klubów w Kazachstanie stawia na zagranicznych obrońców. Tak naprawdę musi wybierać z piątki, gdzie podstawę w swoich klubach ma dwóch piłkarzy:

– Wiktor Dimitrenko (trzeci wybór w Tobole Kostanaj po Fernarderze Kassaim i Sergieju Jaworskim)

– Juri Łogwinienko (podstawowy stoper Astany)

– Berik Aitbajew (rezerwowy w tym sezonie w broniącym się przed spadkiem Atyrau, grają Francuz Lamanje i Macedończyk Damcevski)

– Ałdan Bałtajew (rezerwowy w tym samym Atyrau)

– Serhij Mały (podstawowy stoper Astany)

Tylko Mały i Logwinienko byli w zakończonym niedawno sezonie ligowym zawodnikami pierwszego wyboru w swoich klubach. Na mecz z Polską powołań z wymienionej wyżej piątki nie dostali Bałtajew i Aitbajew.

7. Dużo kontrowersji wzbudziły w Kazachstanie powołania dla piłkarzy, którzy nie grali regularnie w swoich klubach – Dimitrenki czy rezerwowego golkipera Astany, a wcześniej etatowego rezerwowego Rostowa, który murawę rosyjskich boisk wąchał jedynie z bezpiecznego dystansu ławka rezerwowych-linia boczna boiska – Stasa Pokatiłowa.

8. Nim Bajsufinow został wybrany przez prezesa federacji na stanowisko selekcjonera, Kazachowie ogłosili, że tego wybiorą w… internetowej ankiecie na stronie związku.

9. Okazało się jednak, że kraj, w którym „80% ludzi interesuje się piłką” (słowa prezesa federacji, Jerłana Kożhagapanowa), nieszczególnie interesuje się wyborem selekcjonera, przez co juz pierwszy etap ankiety – „krajowy czy zagraniczny” zakończył się klapą ze względu na małą liczbę głosów.

10. Bardzo dobrze w lidze Kazachstanu poczynają sobie nasi starzy znajomi. Tomas Jirsak ma pewne miejsce w drugiej linii Irtysza Pawłodar, a Roger Canas (ten Paragwajczyk strawiony i wydalony przez Ekstraklasę, w której nie zdążył nawet zadebiutować) jest jedną z najbardziej cenionych postaci eksportowej drużyny numer jeden – Astany.

11. W Ruchu w 2005 roku grał Kazach Aleksandr Kuczma. Pamiętamy go tylko dlatego, że na zgrupowanie pojechał… ze swoim psem. Nie miał go z kim zostawić, to co miał robić?

12. Z historii nieco nowszych możecie kojarzyć Abzała Biejsiebiekowa i Siergieja Chiżniczenkę z Korony Kielce. Pierwszego nie zapamiętaliśmy kompletnie z niczego, drugi coś tam umiał, ale chyba miał problemy natury mentalnej. Strzelił jedną bramkę w lidze i tyle go widzieliśmy.

13. Skąd wiemy, że to był niezły grajek? W Kazachstanie jest traktowany jak gwiazda. Zresztą, po byle ogórków nie zgłaszają się takie koncerny.

14. A propos reklam, nie najgorszą robi nam tam nasz inny stary znajomy, Przemek Trytko, który w Kazachstanie zawodowo zajmuje się rozbrajaniem choinek wszystkich dookoła…

15. …i całkiem przyzwoitą grą w piłkę. Jego Atryrau plasuje się w środku tabeli, on gra w każdym meczu. Do tej pory sieknął pięć bramek.

16. To jednak bynajmniej nie najgorętsze nazwisko, które ma przyciągać kibiców na stadiony. W Kajracie Ałmaty gra zabawia się były reprezentant Rosji i piłkarz Arsenalu (zresztą, czy w jego przypadku takie podprowadzenie jest potrzebne?) Andriej Arszawin. Z jego obecności w kazachskiej lidze wychodzą na przykład takie kwiatki:

17. Oprócz tego na tamtejszych boiskach możemy oglądać znanego z Zenitu i Bayernu Anatoliego Tymoszczuka, a Astanę stać było choćby na zagwarantowanie iście gwiazdorskiego kontraktu (2,25 miliona euro za trzy lata gry) Agimowi Ibraimiemu z Mariboru, którym swego czasu mocno interesowały się również kluby z zachodniej Europy.

18. Ogromnym szacunkiem cieszy się w Kazachstanie również Gerard Gohou. Iworyjczyk kompletnie nie sprawdził się w Krasnodarze, wcześniej pograł co nieco w drugiej lidze tureckiej, ale w Astanie stał się prawdziwym idolem. Do tego stopnia, że na rynek wypuszczono koszulki z jego podobizną i napisem „The New Drogba”.

19. Ważną postacią ligi i reprezentacji miał być też wnuk prezydenta Kazachstanu, Ajsułtan Nazarbajew, jednak szybko okazało się, że umiejętności ma raczej na poziomie, który regularnie wizytuje Radek Rzeźnikiewicz. No i kopie się teraz po czole gdzieś w rezerwach Sunkara Kaskelen.

20. Pół roku (tak utrzymuje klub, Nazarbajew mówi nawet o piętnastu miesiącach) spędzonego w Portsmouth nikt mu jednak nie zabierze. Jak to możliwe, że Anglicy wzięli tak miernego grajka? Cóż, prezydent jak to prezydent, znał kogo trzeba, tu zagadał, tu obiecał. Najpierw Władimir Putin miał więc jego ukochanego wnuka umieścić u swojego kolegi Romana Abramowicza w Chelsea (!), ale gdy to nie wypaliło, pomocną rękę wyciągnął inny kolega Nazarbajewa, Sasza Gajdamak. Właściciel Portsmouth właśnie.

21. Ojciec jest w stanie spełnić naprawdę KAŻDĄ zachciankę syna. Na przykład na jego weselu grał Kanye West. Koszt zrobienia z gwiazdy chałturnika? Trzy miliony dolców. Kanye nie wyglądał na zachwyconego.

kanye-west-hjak-norbi

22. Na pierwszy rzut oka (drugi i trzeci zresztą też) reprezentacja Kazachstanu sprawia wrażenie ogórkowej. Mimo tego na jej terenie gra się bardzo, ale to bardzo ciężko, a punkty zawsze trzeba gospodarzom wydzierać z gardeł. Na przestrzeni ostatnich dwóch eliminacji wyniki Kazachów u siebie to:

el. MŚ 2014:

1:2 z Irlandią

0:0 z Austrią

0:3 z Niemcami

2:1 z Wyspami Owczymi

0:1 ze Szwecją

el. Euro 2016:

0:0 z Łotwą

2:4 z Czechami

0:3 z Islandią

0:1 z Turcją

1:2 z Holandią

23. Ma to związek ze spektakularnym poziomem kazachskich piłkarzy? Absolutnie nie. Żaden z nich nie wyściubia nosa poza rodzimą ligę. Po pierwsze – nigdzie nie zarobią lepiej za poziom, który są w stanie dać. Po drugie – żaden z nich raczej nie ma umiejętności na wielką piłkę.

24. Więc z czym? Na przykład z długą podróżą do stolicy Kazachstanu. Astana leży tak daleko, że bliżej stamtąd jest do Pekinu i Bombaju niż do Warszawy.

25. Geograficznie to nieco popieprzony kraj. Jest dziewiątym państwem na świecie co do wielkości terytorium, a żyje tam dwa razy mniej ludzi niż w Polsce.

26. Zdecydowana część Kazachstanu wygląda dlatego tak:

b142205_kazachstan_akmola_kubanka

27. Akżajyk Orał jadąc na wyjazd do Kajratu Ałmaty musi pokonać ponad 2700 kilometrów. Pierwsze drużyny latają przeważnie samolotami, ale już na przykład juniorzy by dojechać na mecz, który odbędzie się w sobotę, wyruszyć muszą już we wtorek.

28. Podróż pociągiem na trasie Warszawa – Astana? Proszę bardzo. Jedyne 70 godzin podróży.

29. Gdy ostatnio graliśmy z Kazachstanem, na stadionie Legii na początku drugiej połowy gasło światło…

30. …a hat-tricka w drodze po trzecie miejsce wśród najlepszych strzelców eliminacji zaliczał Ebi Smolarek.

 

31. Znacznie gorzej wyjazd do Kazachstanu pamiętać będzie Jagiellonia Białystok. Irtysz Pawłodar to sprawca jednego z największych eurowpierdoli ostatnich lat. 2:0 w Pawłodarze to najniższy wymiar kary. Totalna kompromitacja.

D1FlWG6

32. Dopiero od 2002 roku Polska ma możliwość, by wpaść na Kazachstan w grupie eliminacyjnej. Dopiero wtedy kazachska federacja weszła w europejskie struktury. 13% terytorium tego kraju leży w Europie, więc zasługuje na bycie u nas bardziej niż Gruzja czy Azerbejdżan.

33. Jeszcze miesiąc temu moglibyśmy zażartować, że Kazachowie są krócej w UEFA, niż my czekamy na Ligę Mistrzów. I oni – mimo że zaczynali od zera, w rankingach byli niżej niż San Marino – Champions League doczekali się szybciej.

34. Benfica, Atletico, Galatasaray – te drużyny NIE zdołały wygrać w LM na stadionie w Astanie. Biorąc pod uwagę, że Kazachowie remis wywieźli także z Turcji – wstydu na pewno nie było.

35. W Kazachstanie pompuje się w piłkę niesamowite pieniądze. Poprzez sport ma być budowana duma Kazachów, mają dzięki temu też stawać się coraz większym graczem na arenie światowej. Gospodarczo radzą sobie świetnie, a to przez bogate złoża, jakie są na ich terenach. Ropa, gaz, uran, złoto, srebro – do wyboru, do koloru.

36. Wkręcili się w sport na tyle poważnie, że chcą organizować mundial w 2026 roku.

37. Przepych widać przede wszystkim po stolicy Kazachstanu, Astanie, która – sorry za porównanie – świeci się jak psu jajka. Jedni mówią, że to Dubaj Azji Środkowej, drudzy – że ma to wszystko tyle elegancji, co Zenek biegający po wiejskich potańcówkach z goldem na szyi. I jedni, i drudzy mają solidne argumenty.

 Central Downtown Astana, Kazakhstan

38. Tamten obrazek wyglądał jeszcze ładnie, ale już te dwa kolosy trącą tandetą.

as

39. W stolicy Kazachstanu można zobaczyć nawet piramidę.

as3

40. A tak wygląda Pałac Kultury, gdy wracacie po pijaku i widzicie podwójnie.

as2

41. Dworzec kolejowy też nie będzie tak oczywisty jak ten w Zgierzu czy Zabierzowie.

railway

42. Dziś Astana to azjatycka metropolia, a jeszcze dwadzieścia lat temu mieszkało tam niewiele więcej ludzi niż w Bydgoszczy.

43. Kontrast dla wszechobecnych świecidełek i przepychu? Fajki po 1,70 złotych. Tak, dobrze czytacie. Za dziewięć kazachskich paczek mielibyście w Polsce jedną.

44. Tak według naszych daleko idących analiz wyglądają płuca przeciętnego Kazacha.

d1f3748a000825eb4950baad

45. Bardzo dobrze stoją też z muzycznie. Taki ananas próbował podbić serca rodaków w ichniejszym Idolu.

46. Równie spektakularne jest też stanowisko kazachskiego rządu, który swego czasu planował otworzenie pierwszego na świecie lądowiska ufo. Serio. Miałoby to zwiększyć pozycję Kazachstanu na świecie w momencie, gdyby okazało się, że siły pozaziemskie jednak istnieją.

47. Jeśli jesteśmy już na odpowiednim poziomie popierdoleństwa, warto wspomnieć jeden z najdziwniejszych meczów piłki nożnej (?) w historii tej dyscypliny. Mecz na wodzie we Frankfurcie to przy tym starcie na idealnie zroszonej murawce.

48. Zdecydowanie mniej śmieszny, ale równie abstrakcyjny jest rytuał, jaki niekiedy odbywa się tam przed meczami. Otóż dla pomyślności wyniku klub składa przed spotkaniem w ofierze owcę.

49. Ciekawie działo się też podczas ceremonii wręczenia medali podczas mistrzostw świata w strzelectwie kobiet. Złoto zgarnęła niejaka Maria Dmitrienko, lecz zamiast właściwego hymnu narodowego usłyszała… ten z „Borata”.

50. Zakończymy też patologią – w 2012 roku 30% piłkarzy tamtejszej ligi stwierdziło, że ich mecze są ustawiane. Ale to nie nasz problem.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...