Liga Mistrzów miała być magnesem na ściąganie piłkarzy z wyższej półki do Legii i tak rzeczywiście się dzieje, dopiero co gruchnęła wieść o przejściu Valeriego Qazaishviliego, za chwilę zostanie klepnięty kolejny transfer. Dominik Nagy, pomocnik Ferencvarosu i wielki talent tamtejszej piłki, przebywający aktualnie na zgrupowaniu pierwszej reprezentacji, będzie nowym zawodnikiem warszawian.
To nie jest gość wyciągnięty z kapelusza przedwczoraj, Legia miała na niego sporą ochotę od 1,5 roku, chodziła za nim, ale do tej pory nie udawało się go wyciągnąć. – Właściwie był naszym głównym celem transferowym od bardzo dawna – mówi Bogusław Leśnodorski. Jak widać łatka klubu z Ligi Mistrzów otwiera wiele drzwi, tym razem pomogła w ściągnięciu tej perełki. Wojskowi wykupią go już teraz, ale Nagy pogra jeszcze cztery miesiące na Węgrzech – nie wystąpi więc teraz z warszawianami w europejskiej elicie, ale ma prawo wierzyć, że razem z Legią ma na to większe szanse niż z obecnym klubem. To transfer trochę inny niż w przypadku Gruzina z Vitesse – nie na na teraz, ale na przyszłość, bo chłopak ma 21 lat, więc jest perspektywą na sprzedaż za grube pieniądze.
Kim właściwie jest? To ofensywny pomocnik, lewonożny, może zagrać zarówno na środku, jak i na skrzydłach. Ściągnięto go do Ferencvarosu trzy lata temu, za Moniza nie przebił się do pierwszego składu, ale zaufanie w oczach następcy, czyli Thomasa Dolla, zyskał dość szybko. W barwach klubu zadebiutował w wieku 19 lat (a w węgierskiej ekstraklasie cztery dni po 17. urodzinach) i od tego momentu regularnie dostaje swoje szanse, mniej więcej od marca tego roku można nazywać go podstawowym zawodnikiem zespołu.
Fekete Tivadar, trener, który odkrył jego talent w meczu międzyszkolnym mówił o nim tak: – Jest niezwykle utalentowany technicznie, do tego potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji boiskowej, jest elastyczny. Rywal może być zdyscyplinowany w defensywie, a on i tak dzięki swojej kreatywności potrafi go oszukać.
Thomas Doll, obecny trener Ferencvarosu, zapytany, który zawodnik z jego zespołu ma podobną pewność siebie na boisku co on, gdy był piłkarzem: – Dominik Nagy. Jest zuchwały, lubię takich graczy.
Gość jest naprawdę kumaty, potrafi sam sobie stworzyć sytuację:
Czy wyjść do podania i przytomnie skończyć akcję:
Nie ma powalających liczb, ale na gracza w jego wieku wciąż niezłe:
14/15 – 10 meczów, 1 gol, 1 asysta + 2 gole w pucharze
15/16 – 15 meczów, 0 goli, 4 asysty + 2 gole i asysta w pucharze
16/17 – 7 meczów, 1 gol, 2 asysty
W tym sezonie idzie mu na tyle dobrze, że dostał powołanie do pierwszej reprezentacji, z którą przebywa obecnie na zgrupowaniu, a wcześniej przechodził przez szczeble drużyn młodzieżowych. Był na mistrzostwach Europy U-19 i mistrzostwach świata U-20. Ferencvaros szybko połapał się kogo ma w zespole, bo już marcu tego roku przedłużył z nim kontrakt do 2018 roku, ale dłużej niż do zimy nie uda im się go utrzymać.
Legia oferuje mu przede wszystkim większe możliwości rozwoju oraz dużo lepsze okno wystawowe na zachód Europy niż liga węgierska, co potwierdza choćby niedawny transfer o rok starszego Ondreja Dudy do Herthy Berlin. Zresztą w warszawskim klubie porównują go właśnie do Dudy – obserwowali go dłużej niż Dudę, chcieli go bardziej niż Dudę, kupili go drożej niż Dudę i mają przeczucie, że sprzedadzą drożej niż Dudę.