Reklama

50 lat od jedynego triumfu Anglii na arenie międzynarodowej

redakcja

Autor:redakcja

30 lipca 2016, 09:12 • 2 min czytania 0 komentarzy

Futbol to kopalnia historii, których nie da się ogarnąć bez kilku głębszych. Jedną z nich jest kariera reprezentacji Anglii na arenie międzynarodowej. Niby kolebka futbolu, niby jedna z najlepszych lig świata (według wielu najlepsza), niby piłkarze, którzy przechodzą do historii futbolu… Z roku na rok jednak wciąż to samo – chujnia z grzybnią.

50 lat od jedynego triumfu Anglii na arenie międzynarodowej

Przy innych narodach dorobek Anglików wygląda blado jak albinos na przedmieściach Dakaru. W swojej normalnej turniejowej dyspozycji zwykle odpadają na poziomie 1/4. Ostatnie dwa duże turnieje to kompletne kompromitacje. Na mundialu nie wyszli z grupy, z Euro w 1/8 wyrzucili ich Islandczycy. Swoje pierwsze i ostatnie trofeum “Synowie Albionu” zdobyli dokładnie pięćdziesiąt lat temu.

Pięćdziesiąt lat! Kawał czasu.

Żeby odnieść jedyny sukces w swojej historii, musieli rozegrać turniej przy własnej publiczności. Finał na stadionie Wembley, oczywiście wypełnionym po brzegi. Szybko na prowadzenie wychodzą Niemcy, ale równie błyskawicznie Anglicy wyrównują, a w 78. minucie dokładają drugą, lecz znów sprawdza się reguła, że Niemcy grają do samego końca – ci odgryzają się w ostatniej minucie. W dogrywce wyspiarze puknęli ich jednak i skończyło się 4:2. Mega dużą kontrowersją była trzecia bramka (na filmiku od 3:55). Do tej pory powtórki nie pozwalają jednoznacznie ocenić, czy piłka przekroczyła linię, czy jednak nie (ale raczej nie). Sędzia wydawał się nie mieć większych wątpliwości.

Zwycięska ekipa dostała tylko jedenaście medali – takie były wtedy zasady – a dopiero w latach 90. zostały im przyznane w ramach rekompensaty dodatkowe złote krążki. Na tym turnieju w ogóle działy się niezłe jaja. Parę miesięcy przed pierwszym kopnięciem piłki zginął… puchar. Był wystawiony na ekspozycję na wystawie filatelistycznej, ale ktoś go zajumał. Policja odbierała później telefony o kolejnych sumach, które trzeba zapłacić za odzyskanie go, ale ostatecznie nie udało się złapać złodzieja, a puchar pozostawiony gdzieś w Londynie owinięty w gazety znalazł pies. Turniej zbojkotowało 17 drużyn z Afryki i Azji (protest z powodu zbyt małej liczby drużyn na mundialu dla tych kontynentów), a RPA została zdyskwalifikowana za segregację rasową. Federacja uznała wówczas, że reprezentować mogą ją tylko biali. Niemieckie media dotarły za to po latach do informacji, że trzech niemieckich piłkarzy jechało wówczas na dopingu. Nudy nie było.

Reklama

  

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...