Chyba nie mamy już wątpliwości – Łukasz Surma zagra w Ekstraklasie do końca. To znaczy, do końca ligi, a gdy ją kiedyś zamkną, pomocnik zahaczy się jeszcze gdzieś indziej i będzie dalej kopał piłkę. Dziś przyszła wiadomość, dzięki której człowiek naturalnie się uśmiecha – Surma przedłużył kontrakt z Ruchem, jeszcze przez co najmniej rok zaszczyci nasze boiska swoją obecnością.
Często powtarza się jak mantrę, żeby do ligi wprowadzać młodych graczy. Nieważne, czy dobrzy, czy tragicznie słabi, mają grać młodzi, bo to wtedy tak modnie wygląda – liga jest nowoczesna i myśli o perspektywicznych graczach. A warto, żeby te gołowąsy mogły się od kogoś uczyć, podglądać na meczu i treningu. W Ruchu na pewno kogoś takiego mają, bo Surma na futbolu zjadł zęby. Jest w polskim futbolu od zawsze, w Ekstraklasie zadebiutował 27 lipca 1996 roku. Oczywiście, to też rekordzistą pod względem spotkań, ma ich na koncie już 524.
Wiadomo, że nigdy nie był wirtuozem i raczej nie znajdziecie w sieci kompilacji, jak to Łukasz przechodzi pięciu, a potem ściąga pajęczynę z bramki. Ale swoje zadania najczęściej wykonywał bardzo dobrze, na przykład oddanie mu piłki to bezpieczna inwestycja, prawie na pewno jej nie straci, tylko inteligentnie rozprowadzi akcję. W sumie, to słowo klucz – inteligencja. Może mu już brakować dynamiki, jednak lepiej mądrze stać, niż głupio biegać. A Surma zawsze ustawi się tam, gdzie powinien. Instytucja w środku pola.
Dobrze, że Ruch docenia takich ludzi i nie szuka kwadratowych jaj, jak kiedyś Lechia. To ona miała Surmę po jego powrocie z krótkich zagranicznych wojaży, ale z zupełnie niezrozumiałych powodów go odpaliła. Była przebudowa i ktoś pomyślał: a, to wywalmy Surmę. Zapytajcie dziesięciu ludzi w Gdańsku, kogo by woleli – Surmę, czy Łukasika? Dziewięciu powie, że Łukasza, dziesiąty nie interesuje się piłką i jest tam przejazdem.
No dobra, a jak po przedłużeniu kontraktu Surmy wygląda ranking seniorów Ekstraklasy?
Łukasz Surma – 39 lat (28.06.1977)
Pavol Stano – 38 (29.09.1977)
Zbigniew Małkowski – 38 (19.01.1978)
Arkadiusz Głowacki – 37 (13.03.1979)
Sergiusz Prusak – 37 (1.05.1979)
Wszystkim pozostaje życzyć wytrwałości i kolejnych kontraktów!
Fot. FotoPyk