Francja czarowała w fazie grupowej. 3:0 z Hondurasem, efektowne 5:2 ze Szwajcarią. Mało kto pokazał taką siłę ognia – w tym samym czasie Argentyna męczyła się z Iranem, Hiszpanie odpadali, Brazylia remisowała z Meksykiem. Niemcy? No dobrze, oddajmy im co ich – też wyglądali bardzo dobrze, ale mecz z Algierią do ich najlepszych nie należał.
W Rio de Janeiro rozegrano ćwierćfinał między tymi ekipami – stawką gra z Brazylią w półfinale. Był to zacięty, wyrównany mecz, a zdecydował jeden stały fragment gry, który na gola zamienił Hummels. Hummels, który przed meczem narzekał na… chorobę przypominającą grypę. Poskładali go i dał półfinał, na nieszczęście Brazylijczyków.