Reklama

Del Bosque odchodzi z reprezentacji – czas na powiew świeżości

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

04 lipca 2016, 19:53 • 3 min czytania 0 komentarzy

Pożegnania nadszedł czas. Znamy się od wielu lat, niejedno razem przeżyliśmy, jednak to już najwyższa pora, by podać sobie dłonie i rozejść się w zgodzie każdy w swoją stronę. Vicente Del Bosque po ośmiu latach pracy nie będzie dłużej pełnił funkcji selekcjonera reprezentacji Hiszpanii. Czy odejście „Sfinksa” należy jednak rozpatrywać w kategoriach zakończenia pewnego cyklu? Naszym zdaniem – nie.

Del Bosque odchodzi z reprezentacji – czas na powiew świeżości

Jasne, osiem lat to w futbolowych realiach kupa czasu. Mało kto ze świata piłki jest w stanie wytrzymać tyle w jednym miejscu. Tak czy inaczej, jeśli mówimy już o jakichkolwiek cyklach, trzeba sobie powiedzieć wprost – ten Hiszpanów swój koniec miał tak naprawdę po EURO w Polsce i na Ukrainie. Potem nastąpił już bowiem tylko niemający nic wspólnego z poprzednimi triumfami (warto przypomnieć, że zwycięska seria została zapoczątkowana jeszcze za kadencji Luisa Aragonésa) zjazd po równi pochyłej.

Mistrzostwa w Brazylii – odpadnięcie w fazie grupowej, co w przypadku obrońców tytułu trzeba rzecz jasna uznawać za absolutną kompromitację i powód do wstydu. 1:5 z Holandią, 0:2 z Chile i wygrana 3:0 w meczu o Puchar Weszło z Australią. Degrengolada, po której jednak Del Bosque pozostawiono na stanowisku najprawdopodobniej – trudno nam znaleźć inny argument – wyłącznie w dowód uznania za dawne zasługi. Następnie przyszły jednak niezbyt przekonujące eliminacje do trwającego EURO i w konsekwencji – już podczas samego turnieju – bolesne wypunktowanie wszelkich słabostek w 1/8 przez Włochów. Lampka ostrzegawcza Hiszpanom mogła się zapalić mimo wszystko chwilę wcześniej – po porażce w ostatnim spotkaniu w grupie z Chorwacją.

Dlatego też zamiast panicznego trąbienia o końcu epoki wolimy po prostu napisać, że stało się to, co w końcu stać się musiało. I co – naszym zdaniem – stało się trochę za późno. Del Bosque od dłuższego czasu ciągnął już bowiem na oparach, nie dopuszczając do siebie myśli, że futbol stale ewoluuje i wprowadzanie wyłącznie kosmetycznych zmian nieraz nie wystarcza. Inni szli do przodu, Hiszpania zaś stała w miejscu, sprawiając wrażenie ekipy, która nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że ktokolwiek jest w stanie znaleźć sposób, by zneutralizować ich styl. Aż nagle dwukrotnie obudzili się z ręką w nocniku.

Jasne, odpalanie salwy z 50 armat i fajerwerków po rezygnacji Del Bosque, który z reprezentacją dokonał czegoś, czego przecież nie udało dokonać się nikomu przed nim byłoby wyjątkowym skurwysyństwem. Dlatego też najprawdopodobniej zostanie on zatrudniony w Hiszpańskiej Federacji, choć nie wiadomo jeszcze, jaką miałby w niej pełnić rolę. Tak czy inaczej, patrząc zdroworozsądkowo, jest to dla wszystkich stron chyba najlepsze możliwe rozwiązanie. Z jednej strony „Sfinks” nie odejdzie bowiem z dnia na dzień w zapomnienie i wciąż będzie miał coś do powiedzenia, z drugiej zaś – nie będzie już dłużej stanowił blokady dla – nie oszukujmy się – niezbędnego dla tej kadry powiewu świeżości.

Reklama

Kto ma owy powiew zapewnić? Jak na razie najgłośniej mówi się o kandydaturze Joaquína Caparrósa. Pozostający od półtora roku na bezrobociu szkoleniowiec, gdy tylko przychodzi komentować mu doniesienia o zainteresowaniu jego usługami, sam nieustannie sugeruje, że wystarczy tylko jeden telefon z Federacji… Telefon, który z dużą dozą prawdopodobieństwa wkrótce może zadzwonić. O ile już nie zadzwonił.

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
6
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Hiszpania

Hiszpania

Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Patryk Fabisiak
4
Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu
Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
27
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

0 komentarzy

Loading...