Reklama

Mocno zachwiany Lech. Przebudowę czas zacząć

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

11 maja 2016, 14:25 • 3 min czytania 0 komentarzy

Jeśli mielibyśmy przed sezonem typować, dlaczego Lech Poznań dwie ostatnie kolejki rozegra o pietruszkę, odpowiedź „bo już przerżnął rywalizację o puchary” byłaby chyba najrzadziej wskazywana. A jednak – w 36. i 37. serii spotkań Kolejorz może co najwyżej sprawdzić zmienników. Tak naprawdę, to musi, skoro w klubie ruszyła już rewolucja pełną parą.

Mocno zachwiany Lech. Przebudowę czas zacząć

Ponad miesiąc temu czytaliśmy, że w Poznaniu będą albo puchary, albo trzęsienie ziemi. Karol Klimczak, prezes klubu, dodawał jedynie na łamach Faktu: – Nie możemy go [tego sezonu] zakończyć w takim stylu, w jakim obecnie gramy, bo wtedy czeka nas poważna przebudowa.

Piłkarze powiedzieli jednak – sprawdzam. Wybrali opcję drugą, tę z trzęsieniem ziemi. Lech chce więc dziś się przebudować, czyli tak naprawdę zburzyć do końca i odbudować od nowa.

Rok temu, co doskonale pamiętacie, wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Piotr Rutkowski, wiceprezes Lecha, mówił w rozmowie z Weszło: – Ważne jest jednak to, że wypracowaliśmy sobie solidny szkielet drużyny, z którego nikt nas nie opuści. Jeśli mówimy o odejściu, to tylko młodego, perspektywicznego zawodnika, który nie jest jeszcze na tyle wiodącym, by doszło do poważnego zachwiania. Wcześniej, jak odchodził Lewandowski czy Rudnevs, nasza gra się na nich opierała. Natomiast dziś filarami Lecha są Trałka, Arajuuri, Hamalainen czy Pawłowski – doświadczeni zawodnicy, którzy potrafią regulować tempo gry.

Jednego filaru, czyli Hamalainena, już nie ma. Barry’ego Douglasa, którego śmiało można było przypiąć taką łatkę (co dobrze widać z perspektywy czasu), również. Nie ma też porządnego napastnika, bo wtedy sezon kończono z przyzwoitym Sadajewem. Za moment odejdą Kamiński i Lovrencsics, których umowy nie zostaną przedłużone, przy Arajuurim, który kontrakt ma do zimy, trzeba postawić znak zapytania. W końcu ma też zostać sprzedany Karol Linetty.

Reklama

Wokół kogo powstanie więc ten nowy Lech? Na kogo, poza pewniakami w osobach Trałki i Pawłowskiego, będzie można liczyć? Na Arajuuriego, mimo wygasającego za moment kontraktu? Na Kędziorę, który jako boczny obrońca ani nie strzelił gola, ani nie zaliczył asysty? Na Gajosa, który wciąż ma większe aspiracje niż formę? Może na Kownackiego, który wzbudza w tej chwili uśmiech na waszych twarzach, a którego kandydatura przecież powinna być rozpatrywana poważnie (najwięcej po Hamalainenie i tyle co Pawłowski goli w lidze)?

Szczerze, mamy poważne wątpliwości. Ten sezon mocno zachwiał Kolejorzem, przyniósł sporo ofiar. Raz, że zespół nie gra w europejskich pucharach. Dwa, że piłkarsko jest po prostu słabszy.

Lech przebudowę rozpoczyna dziś. Zaczyna się od odsunięcia od wyjściowej jedenastki zawodników, dla których w Poznaniu nie ma większej przyszłości. Szanse od Jana Urbana dostać maja dublerzy, by sprawdzić, kto się nadaje do gry na tym poziomie. Niezależnie od boiskowych weryfikacji, klub musi przejść do transferowej ofensywy – zmian potrzeba wielu.

Bez tytułu

fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...