Reklama

Cesare Maldini – elegancki stoper, wychowawca złotego pokolenia

redakcja

Autor:redakcja

03 kwietnia 2016, 12:16 • 5 min czytania 0 komentarzy

Dopiero co świat piłki utracił Johana Cruyffa, a już nadszedł kolejny cios: w wieku 84 lat zmarł Cesare Maldini. Kapitan pierwszej włoskiej drużyny, która zdobyła Puchar Mistrzów, legenda Milanu, twórca „dynastii” Maldinich w Mediolanie i reprezentacji. Dał się zapamiętać jako elegancki obrońca doskonale czytający grę, idealny do gry w tradycyjnym włoskim catenaccio, z którym zresztą jest mocno utożsamiany, a później jako znakomity wychowawca młodzieży. Oto jedne z najważniejszych momentów jego kariery.

Cesare Maldini – elegancki stoper, wychowawca złotego pokolenia

***

Finał Pucharu Mistrzów 1963 postrzega się jako jeden z tych meczów, które rozgraniczały piłkarskie epoki. Z jednej strony Benfica, która triumfowała w dwóch poprzednich edycjach, a której znakiem rozpoznawczym pełen błyskotliwości ofensywny styl. Z drugiej Milan, który owszem, również miał asy w ataku, ale był też wyraźniej zachowawczy, pilnujący tyłów.

BK2o12YCcAAJcnc

To w tym meczu między innymi wykuwało się catenaccio. Symbolem jedna akcja, jeden faul z 59 minuty: Coluna, jeden z liderów Benfiki, kapitan i rozgrywający, brutalnie sfaulowany przez Gino Pivatellego. Coluna musi zejść z boiska, Benfica gra w dziesiątkę, bo zmian wówczas nie praktykowano, tymczasem Pivatelli zostaje na murawie. Jest w tym momencie 1:1 po golach Eusebio i Altafiniego, ale Benfica bez swojego kapitana wytraca tempo – Milan zdobywa przewagę, a wkrótce drugą bramkę dorzuca Altafini. Maldini podnosi Puchar Mistrzów, Portugalczycy są tak zdruzgotani, że nie chcą nawet srebrnych medali.

Reklama

Przez lata trwała dyskusja czy Pivatelli faulował celowo. Na swój sposób było to zagranie rodem z dzisiejszych, bardziej kunktatorskich czasów. Oczywiste jest, że skoro nie można dokonywać zmian nawet w obliczu kontuzji, to taktyka na wyeliminowanie reżysera gry może przynieść skutek. Włosi nigdy się nie przyznają, że ich wielki triumf – to był pierwszy tytuł Milanu i ogółem włoskiej drużyny w Pucharze Mistrzów – był zbudowany na zagraniu nie fair, niemniej reszta kontynentu tak czyta ten triumf.

Kto powie, że Pivatelli faulując Colunę dokonał w piłce przewrotu, nie będzie daleki od prawdy – pchnął kostki domina.

***

Reprezentacyjna impreza życia Cesare: mistrzostwa świata 1962. Mistrzostwa w Chile, najdziwniejsze, jakie kiedykolwiek rozegrano.

Pojedynek Chile – Włochy decydował o tym, kto wyjdzie z grupy. Atmosfera przed meczem była niezwykle gorąca. Włoscy dziennikarze Ghirelli i Pizzinelli napisali relację, która rozjuszyła miejscowych:

Reklama

„Telefony nie działają. Taxi jest równie rzadkim zjawiskiem jak wierni mężowie. To kraj alkoholików, biedy i analfabetyzmu. Chile zgodziło się na organizację mundialu w ten sam sposób, w jaki Mussolini zgodził się zbombardować Londyn: nie zrobił nic. W całej stolicy jest 700 miejsc hotelowych, całe dzielnice utrzymują się z prostytucji”. Dodajmy, że mundial organizowano niedługo po wybuchu wulkanu Valdivia, jednego z najpotężniejszych w historii ludzkości, dlatego La Nazione i Corriere della Sera napisały, że przyznanie mistrzostw Chile było czystym szaleństwem.

Chilijczycy odpowiedzieli nazywając Włochów faszystami, mafiozami, a że akurat piłkarze Interu byli związani skandalem dopingowym, to również oszustami.

_73032596_battleofsantiago

Pierwszy faul: po 12 sekundach. Pierwsza czerwona kartka: dla Ferriniego w 12 minucie. Ferrini odmówił zejścia z murawy, musieli go stamtąd ściągać policjanci. Chilijczyk Landa uderzył rywala w twarz i nie dostał kary, tak samo Sanchez, który złamał Mascio nos. Wkrótce Italia grała już w dziewiątkę, bo jeszcze przed przerwą angielski sędzia pokazał kolejną czerwoną kartkę. Po zmianie stron Chilijczycy strzelili dwa gole, a cały mecz uznawany jest za jeden z najbardziej kontrowersyjnych (by nie powiedzieć: skandalicznych) w historii mistrzostw.

Angielska prasa napisała później: to był najbardziej obrzydliwy mecz w historii futbolu. Sam Maldini akurat nie grał, ale bezsprzecznie odpadnięcie już w grupie i to w takich okolicznościach jest jednym z większych rozczarowań jego kariery.

***

Cesare może uznawać się za niespełnionego szkoleniowca. Dwa podejścia do ukochanego Milanu kończyły się rozczarowaniami, choć Puchar Zdobywców Pucharów w 1973 jest jego autorstwa. Był asystentem Enzo Bearzota w 1982, kiedy Włosi zdobyli tytuł. Najlepsze karty zapisał w piłce młodzieżowej, bo zdobył z Italią triumfy na młodzieżowych Euro 92, 94, 96. Pod swoimi skrzydłami miał wówczas Vieriego, Inzaghiego, Panucciego, Cannavaro, Toldo, Negro, Carbone, Buffona, Tottiego, Sartora, Nestę, Tacchinardiego, Delvecchio, Dino Baggio, Albertiniego.

Dlatego wydawał się naturalnym kandydatem na selekcjonera Italii przed Coupe de Monde we Francji. Znał doskonale włoskie gwiazdy, pomagał je wychować. W eliminacjach bił się z Polakami, którzy urwali mu punkty – miał do nas szacunek, bo to przecież jego olimpijską drużynę w 1992 ogolił 3:0 Wójcik.

Maldini wiózł na mistrzostwa świata wspaniałą drużynę. To były czasy, gdy Serie A miała w swoich szeregach najlepszych piłkarzy, największe pieniądze. Włosi nie byli sprowadzeni do drugorzędnych ról, nadawali tam ton. Ta genialna ekipa była jednym z głównych faworytów do tytułu.

maxresdefault

Ale na początek los zgotował Maldiniemu potyczkę z… Chile. Która mogła się zakończyć dotkliwą porażką, bo szalał duet Za-Sa (Zamorano-Salas), ale Baggio w końcówce strzelił karnego na 2:2, tym samym w pierwszym meczu turnieju pokonując demony sprzed czterech lat (słynna zmarnowana jedenastka w finale). Potem Włosi uporali się bez przeszkód z Kamerunem, Austrią i Norwegią, Vieri strzelał jak na zawołanie, wydawało się, że wszystko jest w porządku.

Aż nadszedł mecz z Francją, określany jako przedwczesny finał. Zwarcie dwóch potęg, które rozstrzygnęły dopiero karne – Italia trzeci raz z rzędu odpadła z mundialu właśnie przez nie. Włosi mogli się pocieszać, że mistrzowscy Tricolores wygrali wszystkie mecze poza właśnie ćwierćfinałem z nimi, ale nikogo w Italii taki minimalizm nie interesował. Ta banda miała zdobyć mistrzostwo i basta. Maldiniego uznano za winnego – zarzucano mu, że zbyt przywiązany był do starych defensywnych taktyk, podczas gdy przecież miał nieprawdopodobną siłę rażenia w ofensywie. Niektórzy za symbole jego błędów robili brak powołania dla Zoli oraz niechęć do gry jednocześnie Baggio i Del Piero.

Epilogiem trenerskiej kariery Cesare był krótki pobyt w Milanie, a także mistrzostwa świata 2002 z Paragwajem, gdzie zespół z Chilavertem w bramce wyszedł z grupy, a potem został pokonany przez Niemców.

***

Maldini to symbol Milanu, ważna figura w reprezentacji, człowiek, który ma zasłużone karty piłkarskie i trenerskie. Ale jego największym osiągnięciem bezsprzecznie pozostaje… wychowanie Paulo, który jeszcze pobił wyniki ojca. Powstała dzięki temu dynastia Maldinich, a teraz pałeczkę muszą przejąć wnuki, które już trenują w Milanello.

CfHANjBWEAEL2J7

Paulo Puchar Mistrzów zdobył równo czterdzieści lat po tym, jak zdobył go Cesare. Obaj triumfowali w Anglii

paolo_cesare_trophies_25206700

Najnowsze

Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
0
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

0 komentarzy

Loading...