Reklama

Kubły wody na gorące głowy. Weszło oblewa poniedziałek

redakcja

Autor:redakcja

28 marca 2016, 14:18 • 6 min czytania 0 komentarzy

Dziś ten wyjątkowy dzień w kalendarzu, gdy bezkarnie można komuś zmoczyć łeb bez zarzutów o agresywną napaść czy inną obrazę uczuć religijnych. Lany poniedziałek. Woda leje się strumieniami, panny na wsiach i miastach otrzymują sympatyczny prysznic, generalnie wszyscy świetnie się bawią. Do tej ganianki postanowiliśmy dołączyć i my – no i prewencyjnie rozdać trochę kubłów lodu na najbardziej rozgrzane głowy polskiego futbolu. Przyszykujcie wiaderka, lecimy.

Kubły wody na gorące głowy. Weszło oblewa poniedziałek

1) Szymon Marciniak

Zaczynamy od razu z grubej rury i największego kalibru. Szymon Marciniak to najlepszy z polskich sędziów, nie ma co do tego większych wątpliwości. Jego sukcesy na arenie międzynarodowej potwierdzają, że ceni go nie tylko polskie środowisko, ale i zagraniczni eksperci od oceniania pracy arbitrów. Dlaczego więc chcemy zaaplikować sympatycznemu sędziemu kubeł zimnej wody? Ano dlatego, że mniej więcej od momentu ogłoszenia listy arbitrów na nadchodzące mistrzostwa Europy Marciniak zdecydowanie obniżył loty. Najpierw słaby mecz Ruchu z Lechem Poznań, potem katastrofalny Lecha z Legią Warszawa.

Pobłażliwość wobec Trałki i Tetteha, nieodgwizdany karny na Kadarze. Błędy, których po Marciniaku nigdy byśmy się nie spodziewali. Soda po licznych pochwałach, występach w „Turbokozaku” i ogólnym skoku popularności? Wątpimy. Raczej słabsze dni. Oby lód na głowie pomógł w ich zażegnaniu.

2) Komisja Ligi

Reklama

Specyficzny organ, który powołano przy spółce Ekstraklasa SA do wkurwiania wszystkich ludzi zaangażowanych w futbol. Kibiców – zakazami wyjazdowymi i grzywnami. Kluby – karami za „opóźnienie rozpoczęcia meczu” i tym podobne pierdoły. Ekspertów i dziennikarzy – przerażającą bezczynnością w kwestii kar dla takich bandytów jak choćby Aziz Tetteh. Gdybyśmy mieli odgadywać nazwiska osób, które tam zasiadają po ich czynach to stawialibyśmy na skład: Gargamel, Smerf Maruda, Tommy DeVito z „Goodfellas”, Saruman i Śpiąca Królewna.

Każdemu z nich kubeł lodu na łeb, by wreszcie ogarnęli, że próba połamania rywala jest większą zbrodnią niż zbyt wolne zdejmowanie bluz w tunelu prowadzącym na boisko czy odpalenie dwóch rac.

3) Milos Krasić

Tutaj mieliśmy spore wątpliwości – czy na pewno Krasić zasługuje na wiadro? Może jednak bardziej na garść orzechów włoskich i jabłek, czy co tam się je w celu poprawienia pamięci? Chodzi oczywiście o prowadzony przez Krasicia ranking najlepszych piłkarzy z którymi kiedykolwiek biegał po boiskach i imponujący rajd, jaki w owym rankingu zaliczył Sebastian Mila. Przytoczmy cytat:

– Sebka uważam za jednego z pięciu najlepszych piłkarzy, z jakimi grałem. A miałem treningi z Del Piero, Buffonem, Pirlo, Van Persie…

Sebastian Mila jednym z PIĘCIU najlepszych piłkarzy, z jakimi Krasić grał. Przypominamy, że parę miesięcy temu Krasić w rozmowie z „Super Expressem” uplasował Milę w pierwszej dziesiątce.Wypada tylko zapytać, czym rezerwowy Lechii tak zaimponował, że tak szybko poszedł w górę w prywatnym rankingu Krasicia? Bramka z karnego strzelona Podbeskidziu sprawiła, że Mila okazał się lepszy niż Olić, Meireles, Kuyt czy Diego, czy może raczej dwie asysty zanotowane od tamtego czasu?

Reklama

Głęboko wierzymy, że do końca sezonu Mila przeskoczy wreszcie Del Piero i stanie się bezsprzecznie najlepszym piłkarzem, jakiego Krasić kiedykolwiek miał okazję poznać.

4) Bogusław Leśnodorski i Stanislaw Czerczesow

Tutaj orzeźwiający prysznic ma za zadanie powstrzymać zapędy do przesadnego kozaczenia. Po pierwsze – liga jeszcze się nie wygrała. Po drugie – Legia to jeszcze nie PSG i raczej nie dysponuje fortuną, dzięki której może wykupić wszystkich ligowych rywali. Naturalnie sami uwielbiamy szpilki w rywalizacji warszawsko-poznańskiej, ale rozprawianie przy okazji hitu kogo to jeszcze Legia może wykupić pachną nam trochę Polonią Warszawa Józefa Wojciechowskiego. A o ile wiemy – ani to się dobrze dla „Czarnych Koszul” nie skończyło, ani też Legia jeszcze finansowo nie gra w lidze pana Józefa.

5) Karol Klimczak i Piotr Rutkowski

Mnie się wydaje, że teraz to my odjechaliśmy Legii i powstaje pytanie, jak bardzo jej odjedziemy.

Nikolić nie pasował natomiast do koncepcji i pewnie nadal nie pasuje.

Jesteśmy w kontakcie z Borussią Dortmund, która kończyła w ubiegłym sezonie rundę jesienną na ostatnim miejscu. Podczas kończącego rundę meczu, w grudniu, 80 tysięcy kibiców Borussii stało murem za drużyną, która także z niewiadomych powodów zamykała tabelę. Konfrontujemy swoje doświadczenia i pomysły z Chelsea i innymi klubami, z którymi współpracujemy. Pracujemy z doświadczonymi ludźmi piłki nożnej.

Tego typu wypowiedzi na górze w Lechu nie brakowało i niestety wciąż nie brakuje. Kiedyś chwaliliśmy za pokorę w stosunku do pewnych siebie legionistów, okazało się, że po mistrzostwie role się odwróciły. No, niemalże odwróciły, bo Legia pozostawała butna nawet przegrywając mistrzowski wyścig. Wiadereczkiem była jesienna dyspozycja Lecha, ale warto schemat powtórzyć, co by w Poznaniu nie odlecieli z uwagi na sukces, jakim będzie awans do europejskich pucharów.

6) Radosław Cierzniak

On swój prysznic już odbiera w szatni trzecioligowych rezerw Legii.

6) Łukasz Trałka

Łukaszowi zimny okład przydałby się przede wszystkim po serii starć – na boisku i poza nim – z Kasprem Hamalainenem. Jakiekolwiek krwawe zemsty na gościu, z którym obecnie trzaska sobie fotki Paulus Arajuuri, są dość śmieszne, biorąc pod uwagę zachowanie pomocnika Legii przed i po transferze. O ile jednak zrozumielibyśmy frustrację Karola Linettego czy jakiegoś innego młodziana z sercem w niebiesko-białych barwach, o tyle krytyka transferu Fina ze strony zawodnika mającego w CV jednocześnie Widzew, ŁKS, Polonię Warszawa i Pogoń Szczecin wydaje się dość zabawna.

7) Mariusz Pawelec

Ech, kolejny człowiek, z którym mamy naprawdę potężny problem. Z jednej strony – to nie jest jego wina, że na trybunach we Wrocławiu znajdują się złodzieje koszulek. Z drugiej – to on pokornie oddał im swój t-shirt, a następnie równie pokornie przyjął go z powrotem, świętując, jakby otrzymał od fanatyków medal za mistrzostwo Polski.

Pawelcowi zalecamy więc włożyć głowę pod strumień zimnej wody, gdy następnym razem przyjdzie mu do głowy świętować zwrócenie skradzionej koszulki.

8) Patryk Mikita

Po takim wysiłku (1:06) przyda mu się prysznic:

9) Bartłomiej Drągowski, Michał Probierz, Cezary Kulesza, ogółem: Jagiellonia

Lód przyda się wszystkim w Białymstoku zanim płomienna miłość do ich ukochanego dzieciaka przesłoni im fatalne zachowanie tego rozkoszniaka. I Probierzowi, i Kuleszy, i białostockim kibicom zalecamy ocenę zachowań bramkarza z Białegostoku po uprzednim schłodzeniu karków.

10) Mariusz Rumak

Zimny prysznic po ognistej przemowie. Zanim charyzma, za przeproszeniem, rozkurwi nam monitory.

11) Jacek Zieliński

Śmigusowo-dyngusowe oblewanie głowy w przypadku trenera Zielińskiego zalecamy po głębokiej analizie jego zachowania po meczu z Legią. Przypieprzanie się do sędziów w dość klarownych sytuacjach, zarzucanie jakichś warszawskich spisków… Nie, nie chcemy tego znów maglować. Odsyłamy W TO MIEJSCE.

12) Tadeusz Pawłowski

A tutaj to nie wiadro, tutaj raczej wanna. Albo pełen basen. Ale promiennego optymizmu pana Tadeusza i tak nie zagasimy.

13) Krystian Bielik i Rafał Janas

Na koniec sprawa świeża, czyli konflikt o mecze w kadrze U-cośtam. Jak już osądziła kapituła Weszło – w sprawie źle zachowały się obie strony, wobec czego władza wykonawcza w postaci dyngusowej ekipy polewaczy jest zobligowana do oblania wodą obu panów.

Bielika – by pamiętał, że na razie jest pisklęciem, a nie dumnym orłem, więc przesadne kozaczenie raczej przeszkadza niż pomaga. Janasa – by pamiętał, że jego kadra to raczej pisklęcia, niż dumne orły, więc przesadne kozaczenie w jej sprawach raczej przeszkadza niż pomaga.

***

Wesołych Świąt i chłodnych głów, nie tylko w dyngusa!

Najnowsze

Ekstraklasa

Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Maciej Szełęga
6
Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…
1 liga

Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Damian Popilowski
2
Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...