Reklama

Stępiński czy Brożek? Łęczna może dogonić… trzecią Cracovię

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

30 października 2015, 13:54 • 4 min czytania 0 komentarzy

Osłabiona kadrowo Pogoń gra z osłabionym fizycznie Górnikiem, Górnik Łęczna może zrównać się punktami z trzecią Cracovią, a w Krakowie pojedynek strzelb – Brożek lubi strzelać Ruchowi, a Stępiński lubi strzelać w ostatnich tygodniach… Co dziś nas czeka w Ekstraklasie?

Stępiński czy Brożek? Łęczna może dogonić… trzecią Cracovię

Czy w Pogonii będą pytania o kryzys?

Piłkarze Piasta w dwóch ostatnich meczach zdobyli tylko punkt – z Podbeskidziem doprowadzili do remisu dzięki dwóm rzutom karnym, z Koroną przegrali u siebie. Momentalnie pojawiły się więc pytania o kryzys, któremu zaprzeczać muszą sami zawodnicy i prezes. Pogoń przed tygodniem przegrała natomiast pierwszy w sezonie mecz, nadal jest wiceliderem, ale jeśli dziś się potknie – dołek, kryzys, kapitulacja! Dlatego Czesław Michniewicz, trener Portowców, apeluje do piłkarzy, by pokazali charakter. W przeciwnym wypadku, może być zbędna nerwówka.

Czy braki kadrowe zabolą?

Pogoń już wie, że nie wystawi duetu stoperów, którzy robił różnicę. Fojut pauzuje za kartki, obok Czerwińskiego – wyjdzie pewnie Sebastian Murawski. W składzie zabraknie też Rudola, w ostatnich dniach znaki zapytania pojawiły się przy Rafale Murawskim, Zwolińskim i Akahoshim. Michniewicz do kadry meczowej wrzucił dwóch młodych zawodników, a niektóre decyzje ma podejmować w ostatnich godzinach. Biorąc pod uwagę, że kołdra w Szczecinie nie jest zbyt długa – mamy obawy, jak ta Pogoń będzie dziś wyglądała.

Reklama

Czy Ojrzyński ma pomysł, jak wyjść z dołka?

Dziewięć meczów i tylko jedna wygrana. Tak Leszek Ojrzyński wyciąga Górnik z dołka. Pracuje w Zabrzu już ponad półtora miesiąca, a wyników nie widać żadnych. Co więcej, tłumaczy go niewiele. Ściągnął kilku nowych piłkarzy, a dziś w Przeglądzie Sportowym przyznaje wprost – oni zawodzą. Ci, którzy byli w zespole już wcześniej, wcale nie poszli do przodu. Z kolei dziś Ojrzyński narzeka jeszcze, że jego podopiecznym brakuje sił, a tym nowym – głodu i determinacji. Pytanie, czego dziś Górnikowi nie brakuje.

Image and video hosting by TinyPic

Czy Górnik Łęczna złapie podium?

Podopieczni Jurija Szatałowa do trzeciej Cracovii tracą tylko trzy punkty. Oznacza to, że jeśli dziś wygrają – zrównają się dorobkiem z drużyną z ostatniego stopnia podium. Szansa jest tym lepsza, że do Łęcznej przyjeżdża właśnie… Cracovia. Górnik przed tygodniem zremisował w Lubinie, wcześniej – ograł Jagiellonię 3:2. Jak przypominamy sobie ostatnią wysoką dyspozycję Bonina, Nowaka czy Piesio, to odnosimy wrażenie, że niewiele nas już może zaskoczyć.

Kto puszcza muzykę w Cracovii?

Reklama

Cracovia dopiero co boleśnie przegrała z Legią (1:3), by jeszcze boleśniej odegrać się na Pogoni (4:1). Mateusz Cetnarski opowiadał z uśmiechem w PS, że to jego również zasługa, bo w szatni przejął rolę DJ-a. Mówił, że disco-polo puszczał Sandomierski, ale do końca sezonu nie ma dostępu do odtwarzacza. Ma być hip-hop i reggae. Tymczasem… trzy dni później Sandomierski odpowiada, że to właśnie „disco” nadal będzie królować w Cracovii. Sprawa wygląda na dość zabawną i jednocześnie niebezpieczną, bo Cetnarski już wspominał, że „była lekka spinka”. Jeszcze moment i puszczą muzykę z dwóch odtwarzaczy jednocześnie.

Image and video hosting by TinyPic

Czy Moskal wróci znad przepaści?

Nie ma chyba w Polsce drugiego trenera, który od tak dawna kołysałby się na linie, stał na przepaścią i zastanawiał: wyrzucą mnie już czy jeszcze nie teraz? Miał odejść z Wisły po zakończeniu poprzedniego sezonu, potem w trakcie obecnego m.in. po porażce w Pucharze Polski, wreszcie pojawiła się informacja, że dogadany jest szkoleniowiec z Bałkanów. Tymczasem dziś rozpoczyna się czternasta ligowa kolejka, a Moskal jak zasiadał na ławce Wisły, tak zasiada nadal. Przed tygodniem zyskał nowych zwolenników: Wisła wygrała w Białymstoku 4:1.

Czy Wisła zatęskni za Stępińskim?

W poprzednim sezonie w ataku Wisły był Paweł Brożek i przesuwany na skrzydło lub ławkę Mariusz Stępiński. Dziś stają naprzeciw siebie – obaj na szpicy. Młodszy o dwanaście lat napastnik jest w niezłym gazie: strzelił w tym sezonie siedem goli, w pięciu ostatnich meczach trafił pięciokrotnie. Brożek tych bramek ma dwie mniej, jedną strzelił z rzutu karnego. To będzie ciekawy pojedynek: obaj byli niedawno w jednym zespole, przedstawiciele różnych pokoleń. Brożek lubi strzelać Ruchowi, Stępiński jest na fali.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...