Reklama

Krakowski cud. Piętnaście lat od meczu Wisły z Realem Saragossa.

redakcja

Autor:redakcja

28 września 2015, 09:46 • 2 min czytania 0 komentarzy

Kiedy pierwsze spotkanie w dwumeczu przegrywa się 1:4, to logika podpowiada, że w rewanżu równie dobrze można wystawić rezerwy, bo to i tak bez różnicy. Kiedy na dodatek w pierwszych minutach rewanżu tracisz kolejną bramkę, do tego samobójczą, można się już konkretnie załamać. Dziś piętnasta rocznica meczu wyjątkowego. Meczu, który w Krakowie, ale i chyba w całej trzymającej kciuki za nasze kluby Polsce, wspominany jest do dziś. Cud w Krakowie. Wisła kontra Real Saragossa. 

Krakowski cud. Piętnaście lat od meczu Wisły z Realem Saragossa.

Przez ciernie do gwiazd, jak zatytułowała pomeczową relację jedna z krakowskich gazet. Kiedy w piątej minucie Marcin Baszczyński niefortunnie trafił do bramki Artura Sarnata, wydawało się, że jest kompletnie pozamiatane. Tym bardziej, że skrajnie niekorzystny wynik utrzymał się do połówki. Zdobycie czterech bramek graniczyło z cudem i cud rzeczywiście się dokonał.

W przerwie trener Orest Lenczyk dokonał kilku roszad. Znudzone i zdegustowane trybuny patrzyły na to z nieukrywanym zdziwieniem, bo wykorzystanie limitu zmian już w połówce było zagraniem va banque. “Co ten Lenczyk wyprawia?” – pytali nawzajem kibice. Na drugą połowę Wisła wyszła z pięcioma napastnikami. Na boisku pojawił się między innymi Kelechi Iheanacho i jest to chyba jedyny mecz, z którego pamiętają go kibice. Zagrał naprawdę świetnie, dał super zmianę. Zdobył jedną z bramek, tę pierwszą, dając sygnał do walki.

Ten słodki ostatecznie horror trwał do samego końca regulaminowego czasu gry. Wisła ścigała się z czasem. Bramkę doprowadzającą do dogrywki Tomek Frankowski zdobył dopiero w 88. minucie. A potem morderczo męcząca, dobijająca fizycznie dogrywka i rzuty karne, których nikt już tak naprawdę nie miał siły wykonywać. W decydującym momencie swoją próbę zawalił Jose Ignacio i to Wisła cieszyła się z awansu. Awansu historycznego, bo jako pierwszy polski klub udało jej się wyeliminować zespół z Hiszpanii.

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”

Michał Kołkowski
3
Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”
Ekstraklasa

Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Patryk Stec
6
Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Komentarze

0 komentarzy

Loading...