Reklama

Time of my life Grosickiego. Co pokazał nam Gibraltar?

redakcja

Autor:redakcja

07 września 2015, 22:09 • 3 min czytania 0 komentarzy

Wazony odprawione. Misja zakończona sukcesem. Drużyna, która jest tak słaba, że powinna przed eliminacjami zagrać specjalne preeliminacje, zdołała momentami postraszyć kadrę Nawałki, ale ogólnie skończyło się tak, jak przewidywaliśmy. Czyli – parafrazując Artura Szpilkę – zrobieniem Gibraltarowi dziecka. Mecz jak mecz, do odfajkowania, zobaczyliśmy kilka fajnych akcji, ale przy okazji nie mogliśmy sobie odmówić przyjemności wynotowania kilkudziesięciu punktów, co przy meczach kadry staje się już tradycją. Oto wnioski z dzisiejszej rzezi.

Time of my life Grosickiego. Co pokazał nam Gibraltar?

1. Polska – dzięki uprzejmości TVN24 – dowiedziała się, że w Warszawie zachodzi tak nietypowe zjawisko jak korki.

2. Piękno futbolu – więcej krytyki spadnie na naszych reprezentantów za mecz, w którym strzelili osiem goli, a wpuścili jednego niż za ten, w którym przyjęli trzy sztuki, a sami wbili jedną.

3. Robert Lewandowski ma dobry gust. Po prostu stawia na klasykę. Przed meczem zadedykował żonie na urodziny – za pośrednictwem Hirka Wrony – kawałek Ushera pt. „Yeah”.

4. A potem zagrał typowego „Lewego” w kadrze – kupa pożytecznej roboty w środku, dwa ładne gole, asysta i dwie zmarnowane setki. Czasem mamy wrażenie, że im Robert ma trudniejszą sytuację, tym większa szansa, że strzeli.

Reklama

5. Bohater meczu – bezwzględnie Grosicki, który przeżywa „time of my life”. Najpierw gol sezonu w Ligue 1 (?), a teraz rozhuśtał się też w kadrze. Jasne, nie można wyciągać daleko idących wniosków po zgnojeniu Gibraltaru, ale dwa gole, dwie asysty… Inni też mieli okazję, a jakoś tak ochoczo się nie rozkręcili.

6. Przede wszystkim imponuje precyzja Grosickiego, który – abstrahując od poziomu obrońców – wreszcie zagrywa na nos, w punkt, czasem też niekonwencjonalnie, bo i dziś próbował typowego „Quaresmy”.

7. Zamykając temat „Grosika”, chłopak również nieźle podpakował. Tkanki mięśniowej tak na oko parę kilo więcej.

8. Zawiódł Kuba Błaszczykowski. Jakością, timingiem, strzałami, doborem butów. Wszystkim.

9. Tym bardziej trzeba docenić Lewandowskiego, który – o ile w ogóle można o tym mówić – pozwolił się jakoś Kubie tym karnym odblokować. Bardzo ładny epilog afery z opaską kapitańską.

10. PZPN musi się zastanowić, czy na mecze z kelnerami nie zastosować innych cen biletów. 27 763 przy takiej atmosferze wokół kadry to porażka związku.

Reklama

11. Kontynuując temat rozczarowań – więcej spodziewaliśmy się po Olkowskim, ale jego mała przydatność w ofensywie może też wynikać ze słabego zrozumienia z Kubą i ogólnie słabej formy Kuby.

12. Glik – kryminał przy golu Gibraltaru. Myślami – Turyn.

13. Ale jak już ktoś miał dziś Polsce strzelić, to musiał to zrobić Ryan Gosling.

14. Fabiański jest w świetnej formie i ma super refleks. Choć sam fakt, że piszemy o tym po takim meczu, jest – delikatnie mówiąc – rozczarowujący. Beznadziejna gra w defensywie. Miejmy nadzieję, że to tylko brak koncentracji, chociaż szukanie usprawiedliwień tak naprawdę nie ma sensu. Znając Nawałkę – nie odpuści tych błędów.

15. Bartosz Kapustka udowodnił, że numer „10” może dziś przejąć każdy.

16. Co nie zmienia faktu, że gratulujemy bardzo udanego debiutu!

17. Zostawić tego Rybusa w defensywie! Żadnych eksperymentów, żadnego wracania do Wawrzyniaka. Póki nie doczekamy się klasycznego lewego obrońcy, to lepszego od „Ryby” nie znajdziemy. Zawodnik Tereka ma też dużo lepszy timing przy podłączaniu się do ofensywy od Olkowskiego. Inna sprawa, że łatwiej współpracować z rozbujanym Grosickim niż ze znajdującym się pod formą Kubą.

18. Miejmy nadzieję, że Paulo Sousa odpuścił ten mecz. If you know what we mean.

19. Milik – wbrew pozorom – ma prawą nogę. I potrafi nie tylko strzelić, ale i wrzucić. Trzeba natychmiast przekazać Holendrom.

20. Polska w eliminacjach do Euro 2016 strzeliła więcej goli (29) niż w kwalifikacjach do MŚ 2006 (27), Euro 2008 (24) i MŚ 2002 (21)

21. Sebastian Mila wszedł na końcówkę, rozwiewając wątpliwości, czy aby nie został asystentem Nawałki.

22. Polska pierwszą drużyną, która strzeliła osiem goli w jednym meczu eliminacji.

23. Odliczamy dni do października…

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Maciej Szełęga
5
Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…
1 liga

Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Damian Popilowski
2
Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...