Reklama

Maciek dalej uwięziony. Sąd znów się kompromituje

redakcja

Autor:redakcja

27 sierpnia 2015, 20:09 • 4 min czytania 0 komentarzy

Rafał Kaniok, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie podtrzymał dzisiaj wniosek Sądu Okręgowego dotyczący Maćka Dobrowolskiego. Areszt „tymczasowy” został przedłużony do 30 listopada 2015 roku. Oznacza to, że formalnie niewinny człowiek (bo w jego sprawie nie zapadł jeszcze żaden wyrok) spędzi w areszcie co najmniej 3,5 roku, a czytając uzasadnienie dzisiejszej decyzji – kto wie, może i dłużej. Przez trzy i pół roku prokuratura i sąd nie potrafiły zapewnić mu sprawiedliwego wyroku. Ich nieudolność skutkuje tym, że Maciek nie ma nawet tych praw, które przysługują skazanym.

Maciek dalej uwięziony. Sąd znów się kompromituje

Nie jesteśmy w stanie określić tego w inny sposób: to kurewstwo. Gwałt nie tylko na logice czy zdrowym rozsądku, ale niestety – przede wszystkim na zaufaniu obywateli do państwa. Bo jak mu ufać, jeśli to „praworządne” państwo trzyma gościa w areszcie cztery lata bez jakiegokolwiek wyroku!?

O samej sprawie wiecie już pewnie wszystko. Najpoważniejszym i jedynym dowodem przeciw Dobrowolskiemu są zeznania świadka koronnego, których nie potwierdzają ani inni uczestnicy przestępczego procederu, ani tak trywialne rzeczy jak choćby majątek Maćka. Mimo to chłopak siedzi „w obawie przed mataczeniem” i z uwagi na „możliwość wysokiej kary, nawet do dwunastu lat więzienia”. 1186 dni. Teraz kolejne 95. Nie staramy się rozstrzygnąć, czy jest winny. Staramy się jedynie rozstrzygnąć, czy w państwie, które chce uchodzić za poważne i śmie pouczać na temat wolności obywatelskich Białoruś czy Rosję można przetrzymywać kogoś w aresztach blisko cztery lata BEZ WYROKU.

Naprawdę ciężko trzymać język za zębami, gdy sprawa Maćka jednoczy posłów wszystkich partii politycznych, gdy oczywisty idiotyzm decyzji sądu dostrzegają nie tylko Helsińska Fundacja Praw Człowieka, ale nawet minister sprawiedliwości czy inni członkowie rządu. Poręczenia za Maćka podpisują m.in. Zbigniew Boniek, Roman Kosecki czy Andrzej Rozenek. Obrona proponuje tak daleko idące ułatwienia dla sądu jak choćby zakaz opuszczania kraju połączony z odebraniem paszportu, dozór policyjny pięć razy w tygodniu, poręczenie majątkowe, poręczenie osobiste i gwarancje zatrudnienia oskarżonego. Podkreślali, że ich klient nigdy wcześniej nie był karany, ma wyższe wykształcenie, prowadzi ustabilizowany tryb życia.

Bezskutecznie. Sąd miał bowiem silniejsze argumenty. Jakie? Cóż, czytanie uzasadnienia napisanego przez sędzię Aleksandrę Kussyk sprawia niemal fizyczny ból. W skrócie: sprawa jest obszerna, przez co sąd ma dużo pracy. W dodatku jest wokół niej sporo szumu, co jest dla sądu irytujące. A – i to już jest przebicie białoruskich standardów – wnerwia również Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która uważa, że sąd więżąc Maćka przez przeszło trzy lata narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka. Niestety, Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy” upublicznił uzasadnienie decyzji, to nie są więc żadne plotki i pogłoski. Stoi jak byk:

Reklama

Tego rodzaju sytuacja (medialny szum – przyp.red.) – zdecydowanie bardziej nasilona aniżeli w podobnych sprawach karnych, nie dziejąca się przecież bez zgody i chęci również oskarżonego do czego wyraźnie odwołują się media, stanowi swoistą próbę wpływania wpływu (pisownia oryginalna) na przebieg procesu, wyniki czynności dowodowych – skoro świadkowie mają możliwość śledzenia przebiegu sytuacji, linią obrony, zapoznawać się z poglądami opinii publicznej. Taka sytuacja nie może pozostać bez wpływu na ich zachowania przed sądem, treść składanych zeznań. Podobnie należy odbierać zwrócenie się w sprawie oskarżonego Dobrowolskiego do Fundacji Helsińskiej Praw Człowieka – ale nie dlatego, że w ogóle zostało to uczynione bo tego rodzaju działanie jest oczywiście legalne i zgodne z prawem, ale z tego względu że opinia wydana przez tę organizację jeszcze przed jej złożeniem przez obronę do akt czy nadesłaniem do akt – została upubliczniona za pomocą powszechnie dostępnych mediów, jednocześnie opinia ta w swej treści zawiera szereg ocen niniejszego postępowania, w tym zawiera częściową ocenę materiału dowodowego.

Serio. Ten fragment został napisany przez reprezentanta sądu, szczerze oburzonego że ktoś śmie patrzeć mu na ręce. Sędziowie wyraźnie do tego nie przywykli, a teraz straszą – zostawcie nas w spokoju, bo będzie gorzej. Brzmi jak raport z podróży w czasie do tragicznych lat i naprawdę ciężko uwierzyć, że akcja dzieje się w Polsce, w 2015 roku, w kraju uzurpującym sobie prawo do pouczania choćby sądów w Rosji czy Białorusi.

Gówno. Nie możemy pouczać o wolności, cenzurze, kneblowaniu nikogo, tak długo jak sądy będą trzymać ludzi bez wyroku po trzy lata w więzieniach, tak długo jak sądy będą straszyć, że medialny szum wokół sprawy i śledzenie ich poczynań może pogorszyć sytuację więźnia. Co za smutna pieprzona ironia, że ten sam sędzia, który dziś dorzucił kolejne trzy miesiące „tymczasowego” aresztu, bronił decyzji dotyczących Czesława Kiszczaka.

https://pbs.twimg.com/media/CNa7rEAUkAA-K6T.png

Pocieszające, że sąd ma siedem dni na przesłanie uzasadnienia, a obrona kolejne siedem na odwołanie się od decyzji. Może ktoś jednak wreszcie przetnie ten łańcuch kompromitacji instytucji państwa. Niestety, wierzymy w to coraz mniej.

Tak jak w całe to pieprzone państwo i jego wymiar niesprawiedliwości.

Reklama

#UWOLNIĆMAĆKA

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Niemcy

Polski trener w Leverkusen: Bayer ma wizję, by co sezon grać o mistrzostwo

Damian Popilowski
0
Polski trener w Leverkusen: Bayer ma wizję, by co sezon grać o mistrzostwo

Komentarze

0 komentarzy

Loading...