Reklama

Król Twittera i Painta przypomina się z bezrobocia. Chyba czas się przebadać.

redakcja

Autor:redakcja

25 czerwca 2015, 15:57 • 2 min czytania 0 komentarzy

Angel Perez Garcia nie daje o sobie zapomnieć. Ci, którzy jeszcze go śledzą na Twitterze, niezrażeni lawiną SPAM-u, wiedzą, o co chodzi. Wesoły Hiszpan codziennie atakuje dziesiątki popularnych kont z prośbą, by te… zaczęły go śledzić. Nachalnie i nieustannie. Tak, wiemy, że brzmi to wręcz niewiarygodnie, ale były szkoleniowiec Piasta klęczy przed NFL, Huffington Post czy innymi milionowymi portalami pozdrawiając je w imieniu Realu Madryt, by te kliknęły mu „follow”. Wtedy czuje się spełniony. 

Król Twittera i Painta przypomina się z bezrobocia. Chyba czas się przebadać.

Dziś niezmordowany internetowymi bojami Angel zaprezentował na swoim Facebooku pewną specyficzną jedenastkę. Ale nie jest to zespół kumpli ani żadne inne all-stars. To jedenastka… kont, które mają ponad milion śledzących i które przy okazji śledzą samego Hiszpana. W ataku mamy więc muzyka i koszykarza, a w obronie np. autora tekstów piosenek. Na ławce naturalnie Angel Perez Garcia i dopisek: “z taką drużyną i ze mną w roli trenera gralibyśmy w europejskich pucharach, hahaha”.

Zrzut ekranu 2015-06-25 o 16.25.19

Sami przyznacie – dość osobliwe dzieło. Doceniamy kilka niezłych wyników Piasta za kadencji Pereza, musimy oddać, że to on wynalazł paru chłopaków jak Osyra, ale wybaczcie brutalność: działalność internetowa tego gościa to dowód, że mamy do czynienia z przypadkiem klinicznym. To po prostu jakaś chora, niewytłumaczalna mania. I z każdym kolejnym miesiącem przekonujemy się, że zaoferowanie komuś takiemu profesjonalnego kontraktu na najwyższym poziomie rozgrywek jest przerażające. Tak, przerażające.

Zamiast dzwonić z prośbą o pracę, pora zadzwonić po karetkę.

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...