Reklama

Najbardziej żałosny moment w historii reprezentacji Brazylii

redakcja

Autor:redakcja

03 czerwca 2015, 11:42 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dziś rocznica zdarzenia pozornie błahego, bo trwającego ledwie kilka sekund, ale z drugiej strony dość istotnego, bo wpływającego na obraz piłkarza oklaskiwanego przez miliony. Młodsi kibice mogą nie pamiętać. Mistrzostwa świata w Korei i Japonii, spotkanie Brazylii z Turcją. Początek drogi do tytułu najlepszej reprezentacji globu. Canarinhos wygrywają 2:1, Rivaldo zdobywa decydującą bramkę dopiero w 87. minucie, z rzutu karnego, ale to nie ją będzie wspominać się przez najbliższe lata, a paskudny incydent z samej końcówki.

Przygotował się do wykonania rzutu rożnego. Wynik był już właściwie rozstrzygnięty, do końca pozostało kilka chwil. On jednak przedłużał moment kopnięcia piłki tak długo, jak tylko było to możliwe. Hakan Unsal, pewnie delikatne sfrustrowany, podaje piłkę mocniej i nastrzela Rivaldo w udo. Wtedy zaczyna się teatr najniższych lotów. Gwiazdor Brazylii i Barcelony zwija się, jakby ktoś oblał mu twarz kwasem solnym. Przewraca się, robi fikołka. Kompletna parodia, żarty z fair-play, działanie bezsensowne i niedopuszczalne. Sędzia nabiera się na kukiełkowy teatrzyk i pokazuje Turkowi żółtą kartkę. A że ta była jego drugą, wyrzuca go z boiska.

Najbardziej żałosny moment w historii reprezentacji Brazylii

Cały świat był zszokowany, a on swoją wypowiedzią, dolał jeszcze oliwy do ognia. – Jestem spokojny o karę, ale nie mam zamiaru nikogo za nic przepraszać. Oczywiście piłka nie uderzyła mnie w twarz, ale ciągle byłem ofiarą. Nie jestem graczem, w którego naturze leży udawanie, ale jestem przekonany, że Turek zasłużył na czerwoną kartkę. Nie możemy pozwolić na takie postawy – mówił późniejszy mistrz świata. Chyba jeszcze ciekawsza była wypowiedź selekcjonera, Luisa Felipe Scolariego, który podjął się karkołomnej próby bronienia swojego piłkarza. – Piłka trafiła go w nogę i zmierzała w stronę twarzy. Wykonał ruch obronny, żeby ją chronić. Prasa pisze, że zostanie ukarany, bo to dla nich interesująca historia, ale ja nie wyolbrzymiałbym rangi tego incydentu.

Innego zdania była komisja FIFA. Rivaldo przeszedł do historii, jako pierwszy piłkarz ukarany za symulowanie. Wlepiono mu grzywnę w wysokości 7350 dolarów, a niewielki na pierwszy rzut oka incydent przeszedł do historii jako jeden z najbardziej haniebnych w historii mundiali.

Najnowsze

Ekstraklasa

Media: Ramirezowi nic nie zagraża. Badania nie wykazały żadnych anomalii

Piotr Rzepecki
0
Media: Ramirezowi nic nie zagraża. Badania nie wykazały żadnych anomalii

Komentarze

0 komentarzy

Loading...