Reklama

Pierwsza runda trzeciej tury czyli katarynka i koszenie puszczy

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

12 maja 2015, 12:06 • 9 min czytania 0 komentarzy

W 31. kolejce Ekstraklasy doszło do zmiany lidera na jego własne życzenie. W pierwszej turze wyborów prezydenckich – również. Może pójść na całość i rozważyć pomysł, by mistrza Polski wybierać w wyborach powszechnych?

Pierwsza runda trzeciej tury czyli katarynka i koszenie puszczy

– Nie warto! – krzyknęła Legia, zdając sobie sprawę, że nawet gdyby weszła do drugiej tury, ma zbyt duży elektorat negatywny, by wygrać takie wybory i mistrzem Polski sezonu 2014/2015 zostaliby Błękitni Stargard Szczeciński.

– No to może choć prezesa PZPN wybierać… – zaczął Głos Wewnętrzny, ale wyobraził sobie plakaty wyborcze Kazimierza Grenia na każdym rogu i umilkł przestraszony.

Korona Kielce – Ruch Chorzów 0:2

Bogata baza sprzętowa – powiedziały bandy reklamowe.

Reklama

W Kielcach baza może i bogata, ale w Chorzowie jak trwoga to zawsze do Zieńczuka, który zrobił takie „veni, vidi, Zieniu”, że Vytautas Czerniauskas budziłby się z krzykiem przez tydzień… gdyby nie gol Filipa Starzyńskiego, przez który bramkarz Korony w ogóle nie może zasnąć od piątku. A najzabawniejsze, że równie dobrze wynik mógł być odwrotny, bo Korona wcale nie była gorsza od Ruchu i swoje sytuacje miała.

Nie mógł być odwrotny – zwrócił uwagę Głos Wewnętrzny – Ale mógł być remis.

Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław 1:1

Wniosek pierwszy: Śląsk wyglądał lepiej niż dotychczas. Wniosek drugi: Bartłomiej Drągowski przytył.

Zmężniał, nabrał mięśni.

Na twarzy?

Reklama

Wniosek trzeci: jeśli tak ma wyglądać zacięta walka o brązowy (a może i nie tylko brązowy) medal, to ja serdecznie dziękuję i następnym razem proszę o jakiś cynk, to sobie pójdę do kina na jakiś film co pan jeszcze nie byłeś. Wniosek czwarty: jeżeli w 80. minucie meczu komentatorzy cieszą się z niecelnego strzału słowami: „Był pretekst, żeby podnieść poziom decybeli”, to chyba nie sam sensu więcej pisać o tym spotkaniu.

Legia Warszawa – Lech Poznań 1:2

Lech był od nas lepszy tylko przez cztery minuty drugiej połowy – nadął się Dušan Kuciak.

To trochę smutne, że wystarczy porządnie pograć w piłkę tylko przez parę minut, żeby wygrać z mistrzem Polski.

Puchar jest nasz!

Tak, tak, katarynka i dzwoneczek też są wasze przytakiwał uchachany Jaskier, a detektyw Laura Diamond komentowała krótko i treściwie:

Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 1:3

Bum! – Antonio Colak padł w polu karnym.

Minimalizm ukarany, odcinek 2045 – zamiast siąść na rywala i wdeptać go w murawę, Pogoń zaczęła się bawić w realizowanie założeń taktycznych.

Bęc! – Antonio Colak padł w polu karnym.

Że kogo niby? – zdziwiły się założenia taktyczne – Przecież myśmy były zupełnie inne.

Łup! – Antonio Colak padł w polu karnym, a sędzia Złotek westchnął ciężko i odgwizdał karnego, w nadziei, że dzięki tej decyzji Antonio Colak przestanie padać w polu karnym.

Karą za minimalizm były trzy gongi i konieczność gry w dziesiątkę. I nagle się okazało, że proszę bardzo, Pogoń potrafi, ba! Pogoń chce: jednak akcja, druga, poprzeczka…

Gruch! – Antonio Colak padł w polu karnym, a komputer Odra XIV wyliczył, że napastnik Lechii spędził w czasie meczu tyle samo czasu w pozycji leżącej, co biegając po murawie i tyle samo czasu siedząc, co stojąc.

Wisła Kraków – Górnik Zabrze 4:1

Czy ktoś powiedział Wiśle, że po rundzie zasadniczej dzieli się punkty a nie frekwencję?

Nie marudź – powiedziała Opinia Publiczna – Dla równowagi zaczęli mnożyć bramki. Kiedy to ostatnio Wisła strzeliła więcej niż trzy?

W październiku. Górnikowi. I pytanie, kiedy strzeli tyle ponownie.

A kiedy znowu zagra z Górnikiem? – zachichotała Opinia Publiczna.

Głos Wewnętrzny nie chichotał – patrzył na skład Wisły i zastanawiał się, czy Wisła będzie miała kim zagrać ten przyszły mecz z Górnikiem: ten się pakuje i wraca do Niemiec, tamtemu kończy się kontrakt i klub nie spieszy się z przedłużeniem, innemu kończy się kontrakt i to on się nie spieszy z rozmowami, owemu zaczyna się proces…

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zawisza Bydgoszcz 2:2

Richard Zajac był szczęśliwy – wreszcie nikt nie czepiał się jego fryzury: w nieoficjalnym rankingu spadł na czwarte miejsce: za murawę w lewym polu karnym, murawę w prawym polu karnym i murawę fryzurę trenera Kubickiego. Widzowie nie byli szczęśliwi.

Nie gramy piłek na pałę i za plecy – powiedział Marek Sokołowski po pierwszej połowie – I to trzeba odmienić.

Paradoksalnie – pomogło. Cztery bramki, emocje…

Mogliśmy spokojnie wygrać 3:2 – skrzywił się Kamil Drygas, choć „cała Polska widziała”, że „spokojnie” to Zawisza mógł przegrać 3:1, a wygrać 2:3 mógł w takich nerwach, że ojacie i niech ktoś przytrzyma trenera, żeby nie udusił Jakuba Smektały.

Cracovia – GKS Bełchatów 1:1

Widziałem po chłopakach, że nie ma potrzeby używania ostrzejszego tonu – mówił przed meczem trener Zieliński.

Po meczu tonem trenera Zielińskiego można było kosić Puszczę Niepołomicką. Stracić punkty z bezradnym GKS-em Bełchatów, prowadzonym przez jeszcze bardziej bezradnego Marka Zuba… Śmiech frajerom.

Piast Gliwice – Górnik Łęczna 2:3

Możecie stawiać na nas – zapowiadał Veljko Nikitović – Jeśli nie wygramy, oddam wam pieniądze.

Ręka do góry, kto skorzystał z oferty kapitana Górnika.

Sam mecz – malinka. Emocje, bramki, Csaba Horvath w roli Kamila Wilczka, Fiodor Czernych wreszcie w roli Fiodora Czernycha, z wyjątkiem sytuacji, w której wystąpił w roli Daniela Sikorskiego.

O, pardąsik! – oburzył się Daniel Sikorski – Ja przynajmniej trafiałem w piłkę! No i to jednak było 35 centymetrów…

55, dośrodkowań, 37 strzałów, 5 bramek. Może przestańmy narzekać na ligowe poniedziałki?

BRAMKA KOLEJKI

Do ścisłego finału weszły bramki Zieńczuka, Starzyńskiego, Picha, Jendriška i Burligi, po niezbyt długich i niezbyt ciężkich rozważaniach odpadłby bramki Burligi i Picha, gol Jendriška zbladł, gdy remisowego gola wturlał Piech, wobec czego wygrywa Marek Zieńczuk.

KIKS KOLEJKI

Jakub Smetkała czy Guilherme? Bardziej chyba Guilherme, prawda? W końcu pochodzi z Brazylii, a nie z Rawicza. Żeby pogodzić zwolenników i przeciwników obu kandydatur chciałem wybrać Szymona Pawłowskiego, który w sobotę sam był jednym wielkim kiksem, ale pojawił się Fiodor Czernych i pozamiatał, choć nie zamiótł..

ASYSTA KOLEJKI

Rudol do Zwolińskiego, Vranješ do Colaka, Stilić do Brożka czy Deleu do Jendriška?

Ostrowski do Picha! – przekonywał Głos Wewnętrzny.

Wilfried Bony do Davida Silvy przy 6:0.

INTERWENCJA KOLEJKI

Niespodzianka miesiąca: nie Michał Buchalik, interweniujący odruchowo, ale precyzyjnie w 68 minucie, nie loty, chwyty i parady Dušana Kuciaka czy Radosława Janukiewicza, ale Matusz Putnocky…

No tak, świetny mecz zagrał, a gdy bronił strzał Carlosa…

… za interwencję w pierwszej połowy, gdy wyskoczył, leciał, leciał… nie trafił w piłkę… leciał, leciał… na ziemi rozgrywało się pingpongowe pandemonium… Putnocky wciąż leciał … a gdy wreszcie wylądował, to idealnie w punkt: odwrotną stroną medalu na piłce, toczącej się w stronę bramki.

TRENER KOLEJKI

Trenerowi Moskalowi pomógł arbiter, trenerowi Zielińskiemu zaszkodzili piłkarze, trener Latal miał „cfeterek” a’la Szymkowiak… Trener Brzęczek czy trener Szatałow? Trener Brzęczek.

RANKING SĘDZIOWSKO-OKULISTYCZNY

Pan sędzia Frankowski (KK-RCh) minus dwie dioptrie m.in. za brak żółtej kartki dla Golańskiego.

Pan sędzia Stefański (JB-ŚW) minus jedna dioptria, za to minus pięć dla histeryzującego trenera Pawłowskiego, bo spośród żółtych kartek dla Śląska chyba tylko ta dla Zielińskiego nadawałaby się do kwestionowania.

Pan sędzia Marciniak (LW-LP) minus trzy dioptrie i gdzie pan sędzia zobaczył faul Kamińskiego na Kuciaku oraz dlaczego nie widział jak Dawid Kownacki próbuje rzutu młotem, używając zamiast młota zawodnika Legii – pozostanie słodką tajemnicą arbitra. Który na szczęście meczu nie wypaczył, ale ciekawe, jak wyglądałby wynik finału Pucharu Polski przy takim sędziowaniu…

Pan sędzia Złotek (PSz-LG) nerwowo, niekonsekwentnie i przy niepewnych liniowych. Nie chciałbym dawać minus sześciu, bo to się kojarzy z wykrzywieniem wyniku – czego pan sędzia nie zrobił – ale, kurczę, muszę.

Pan sędzia Borski (WK-GZ) gwizdał bardzo nierówno z tendencją do źle: bramka na 2:1 ze spalonego, brak żółtych kartek dla Jankowskiego i Głowackiego, a przede wszystkim sytuacja z 23 minuty meczu i interwencja kapitana Wisły w polu karnym… Minus dziesięć dioptrii.

Pan sędzia Kwiatkowski (PBB-GZ) minus dwie dioptrie za decyzje (nie)przyznające rzuty wolne.

Pan sędzia Gil (C-GKS_B) był zdecydowanie zbyt łagodny i chyba ktoś mu to zasugerował, bo w końcówce z kolei był zbyt ostry. Minus cztery dioptrie, bo to się mogło skończyć uszczerbkiem na zdrowiu.

Pan sędzia Musiał (PG-GŁ) minus jedna dioptria.

CYTAT KOLEJKI

Wojciech Jagoda: „Tu mogłaby być Liga Mistrzów”
Już jest – odrobinę na południowy wschód, w Hali Legionów.

Marcin Rosłoń: „Chyba ktoś postawił stopę w najgorszym dla mężczyzny miejscu”
Omujborze, ktoś rozdeptał pilota do telewizora?

Daria Kabała-Malarz: „Plan spalił na manewce”
Na manetce… Przepraszam: na Panence… Przepraszam: na paralasce…

Łukasz Budziłek: „Gdyby tu była pani Sonia, przyszedłbym nawet na rękach”

Tomasz Brzyski: „Gdyby nie podział punktów, bylibyśmy mistrzami Polski”
…a gdyby nie brak cycków i loczków – Marilyn Monroe.

Piotr Kraśko: „Na Łazienkowskiej stała się rzecz straszna – Legia przegrała z Lechem”
Wot, WOT…

Remigiusz Jezierski: „Fajny męski pojedynek – mogliśmy zobaczyć atuty Wójcickiego”
Atuty Wójcickiego były dowodem, że pojedynek rzeczywiście był męski.

Marek Sokołowski: „Pokazujemy piłkę z Ekstraklasy”
…a w przyszłym sezonie pokażemy także grę pasującą do tej piłki.

Damian Chmiel: „Między nami na początku była jakaś chemia”
…i panowały zasady. Potem zostały już tylko kwasy.

Dariusz Kubicki: „Chłopcy pokazali, jak bardzo chcą dla mnie pracować”
Sarkazm 9/10.

„POLIGON” W „USTAW LIGĘ”

Kluczem do wyników miały być zmiany – taki był ogólnopolski trend w ten weekend, nie tylko w futbolu.

Zmian nie było – zarząd klubu spędził piątek na negocjacjach, deliberacjach, ustaleniach i podróżach, a o zmianach przypomniał sobie ok. 18:30, gdy słowo to padło z ekranu telewizora. LZS Poligon wyszedł więc do 31 kolejki w składzie niezmienionym i… awansował z miejsca 6009 na 4785 (a w lidze „poligonowej” (kod: 307590499 ) z 867 na 724).

Ten się nie myli, kto nic nie robi – ucieszyło się stare przysłowie pszczół, leni i sklerotyków.

Czyli co? Nie robić zmian? – zainteresowała się Opinia Publiczna, nie precyzując, o jaką dziedzinę życia społecznego jej chodzi.

Grunt to mieć dobrego kapitana – powiedział enigmatycznie trener LZS Poligon, który od paru kolejek stawiał na Kamila Wilczka.

Liga „poligonowa” (kod: 307590499 ) utrzymała miejsce szóste w klasyfikacji lig prywatnych, tracąc do NC+ Ligi 128 punktów, za to klasyfikacji indywidualnej przedstawiciele naszej ligi zmiażdżyli system, zajmując aż cztery miejsca w pierwszej piątce klasyfikacji generalnej. Podwójnym liderem jest prezes Bernard Jakubiak, prowadzący klub ben3, drugie miejsce w obu klasyfikacjach zajmują Stałe Fragmenty prezesa Mateusza Rokuszewskiego, trzecie miejsce w lidze „poligonowej” (kod: 307590499 ), a czwarte w „generalce” zajmują Majstry prezesa Michała Perskiego, a na czwartym/piątym miejscu znalazł się OlaSq prowadzony przez Olcię. Ciałem obcym w pierwszej piątce klasyfikacji generalnej jest Wld prezesa Mario, ale zarząd ligi „poligonowej” podjął uchwałę, że w razie gdyby – nie będzie czynił problemów i imię jedności chętnie przyjmie drużynę prezesa Mario w poczet oraz w skład.

Pierwszą dziesiątkę ligi „poligonowej” (kod: 307590499 ) uzupełniają FC Ante Portas na miejscu piątym (10. w klasyfikacji generalnej), MacMar2MacMar9 prezesa Gwozdza oraz Cip Skład, którym zarządza prezes Franek9182Naprzód Powoli dobrze nam wszystkim znanego prezesa Ecika1990, a najnowszym nabytkiem naszej ligi jest Sport Mana prezesa Mitica – na razie z zerowym dorobkiem na miejscu 1459, ale przecież przed nami jeszcze parę kolejek.

Andrzej Kałwa

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Boks

Tej nocy ring zapłonie. Fury i Usyk walczą o przejście do historii

Szymon Szczepanik
0
Tej nocy ring zapłonie. Fury i Usyk walczą o przejście do historii
Niemcy

Champions League i spadek z ligi w tym samym sezonie. Union może nie być pierwszy

AbsurDB
0
Champions League i spadek z ligi w tym samym sezonie. Union może nie być pierwszy

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Josue: Kocham tu być, ale w Legii są ludzie, z którymi się nie identyfikuję

Szymon Piórek
10
Josue: Kocham tu być, ale w Legii są ludzie, z którymi się nie identyfikuję

Komentarze

0 komentarzy

Loading...