Reklama

Janczyk poszedł w długą? Nie potrafimy ukryć zdziwienia…

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

02 kwietnia 2015, 11:14 • 2 min czytania 0 komentarzy

Właśnie zakończyła się przygoda Dawida Janczyka z Piastem Gliwice. Kilka miesięcy temu obsadzono nim wakat na pozycji grubego, nikomu niepotrzebnego napastnika, powstały po odejściu Collinsa Johna. Przez ten czas Janczyk być może schudł kilka kilogramów, ale potrzebny się nie stał. Zdziwieni?

Janczyk poszedł w długą? Nie potrafimy ukryć zdziwienia…

Dajcie spokój, jeśli coś w tej sprawie może dziwić, to fakt, że Janczyk wytrzymał tak długo.

Nie czujemy z tego powodu szczególnej satysfakcji, bo ciężko pastwić się nad chorym człowiekiem, ale gdy dochodziło do podpisania kontraktu pisaliśmy, że w przypadku Janczyka Gliwice należy traktować jak metę, w której były piłkarz zaszyje się na jakiś czas, a potem zniknie w niejasnych okolicznościach.

Sprawdziło się co do joty.

Jak podaje Sport, oficjalnym problemem rozstania były problemy rodzinne. Dziennikarze dodają również, że Janczyk stracił motywację i zdarzyło mu się opuścić kilka treningów, czego nie tolerował nowy trener. Nikt nie napisze wprost, że chodzi o alkohol, ale umówmy się – o co innego może chodzić w tym przypadku? Demony powróciły. Generalnie brzmi znajomo, prawda? W podobnych okolicznościach Dawid olał wcześniej Legię, która też wyciągnęła do niego rękę. – On potrzebuje pomocy. Żeby wrócić do normalnego życia musi się leczyć. Coś co kiedyś wydawało się zabawą, dziś przeradza się w koszmar – mówił wtedy Jacek Magiera.

Reklama

Zaproponowanie mu kontraktu w klubie Ekstraklasy prawie pod każdym względem było głupie, ale można też powiedzieć, że było na swój sposób szlachetne. Oczywiście klub piłkarski to nie fundacja charytatywna, ani tym bardziej ośrodek odwykowy, ale w wymiarze ludzkim, potrafiliśmy uzasadnić sobie ten ruch. Sportowym nie bardzo, ale ludzkim – tak.

No więc Janczyk rozegrał w Piaście kilka spotkań, jedno nawet bardzo udane (z GKS-em Bełchatów w Pucharze Polski), naopowiadał głupot w wywiadach i poszedł w długą. Czy to definitywny koniec jego kariery? Znamy kilka klubów, które mogłyby go przygarnąć. Niestety, żaden nie jest klubem sportowym.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...