Reklama

„Świrek” kontra kontrola antydopingowa. Z atestem jak czekoladki w sklepie

redakcja

Autor:redakcja

22 marca 2015, 11:48 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dziś w kartce z kalendarza kolejny odcinek przygód Piotra Świerczewskiego. Jakiś czas temu wspominaliśmy, że skradziono mu samochód, który w cudowny sposób odnalazł się jeszcze tego samego dnia. Teraz pozwolimy sobie przypomnieć mrożące krew w żyłach sceny, które jedenaście lat temu rozegrały się w budynkach klubowych Lecha Poznań. Obelgi, kopaniny, latające dokumenty… „Świrek” kontra kontrola antydopingowa. 

„Świrek” kontra kontrola antydopingowa. Z atestem jak czekoladki w sklepie

– Wiem, że protokół podpisał delegat techniczny PZPN. Jeśli relacja Macieja Jurasza, wieloletniego oficera dopingowego, potwierdzi się, Piotr Świerczewski będzie zwykłym recydywistą. W zeszłym roku po meczu ligowym z Dyskobolią Grodzisk nie chciał poddać się badaniu antydopingowemu. Tym razem jego zachowanie było zupełnie niezrozumiałe. Nie został bowiem wylosowany do kontroli.

O co konkretnie chodziło? Z zeznań kontrolera antydopingowego wynikało, że Świerczewski mocno się awanturował. Ponoć miał mu ubliżać, a potem go kopnąć, doprowadzając do wysypania się dokumentów z torby. Co na to oskarżony? Nie przeprosił, ani nie przyznał się do winy, a kontrolera – jeśli rzeczywiście poczuł się naruszony – odesłał na policję. Totalny luzik, typowy dla „Świrka”.

– Kartki mu się rozsypały podczas naszej rozmowy i tyle. Jest śmieszny, oskarżając mnie, że go pobiłem. Dlaczego doszło do mojego spotkania z oficerem dopingowym, skoro nie wylosowano do kontroli? Ci ludzie chyba specjalnie mnie szukają, wiedzą, że ich nie szanuję. Nie mają bowiem atestu międzynarodowego, tylko jakiś certyfikat. Jak czekoladki w sklepie spożywczym z nadrukiem „Teraz Polska”. Dlatego po tym, jak bezprawnie chcieli mnie badać jesienią, pozwałem ich do sądu

Certyfikat jak czekoladki w sklepie spożywczym… Sami lepiej byśmy tego nie wymyślili, dlatego dziś po cichu tęsknimy za podobnymi wypowiedziami piłkarzy. Teraz zdecydowanie brakuje im polotu.

Reklama

Najnowsze

Polecane

Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Paweł Paczul
0
Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024
Ekstraklasa

Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Michał Trela
2
Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...