Pierwsza reakcja na Zlatana Ibrahimovicia bez koszulki w meczu z Caen? Co temu pokręconemu szaleńcowi znów przyszło do głowy? Jego ciało wyglądało jak margines w zeszycie od chemii lub ławka w biedniejszym liceum pod koniec lat 90., co w połączeniu z wyczynami z ostatnich tygodni (między innymi nałożenie zakazu pomeczowych wywiadów na kilku swoich kolegów) kazało sądzić, że Zlatan z sympatycznego ekscentryka stał się zwyczajnym świrem. Jakże głupio musi być w tym momencie wszystkim tym, którzy wyśmiali jego pokrytą tatuażami skórę.
Okazało się bowiem, że na ciele Zlatana umieszczono pięćdziesiąt imion dzieci, które stanowią kroplę w morzu 805 milionów ludzi, cierpiących na całym świecie z powodu głodu. Akcja wytatuowania na torsie i ramionach zawodnika “imion ludzi, o których nikt nie pamięta” została zorganizowana w porozumieniu z World Food Programme – organizacją zajmującą się problemem głodu na świecie. Gest zawodnika na boisku był zaledwie wstępem. Kluczem jest bowiem krótki, ale poruszający film, w którym Zlatan opisuje całą inicjatywę.
Piękny – tak charakterystyczny dla Zlatana, zdobyty w ekwilibrystyczny sposób – gol, a tuż po nim jeszcze piękniejsza deklaracja. – Widząc moje imię, myślcie o tych, których imiona wypisano na moim ciele.
Z ust człowieka, który sam doznał w życiu głodu, a jego rodzice uciekli z Bośni przed szalejącą wojną brzmi to tak wiarygodnie, tak wzruszająco i poruszająco, że o tych słowach nieprędko zapomnimy.
I chyba o to chodziło.