– Jest Krychowiak. Jest Strugarek. Zobaczmyyy. I fantastyczny gol w 23 minucie Grzegorz Krychowiak, no strzał marzenie – emocjonował się komentator.
Marzyliśmy i my, że kilka lat później, kilkunastu zawodników tej drużyny będzie decydować o obliczu pierwszej reprezentacji. Przecież Polska pokonała Brazylię, a w mistrzostwach świata do lat 20 – zajęła miejsca 9-16. Nie ważne jak i w jakim stylu. W starciu z wielką Brazylią Polacy oddali jeden celny strzał na bramkę. Po faulu na Patryku Małeckim do piłki podszedł Grzegorz Krychowiak i Krzysztof Strugarek. Młodszy o trzy lata pomocnik zabrał koledze piłkę, odliczając kroki do rozbiegu, potknął się jeszcze o kolegę z zespołu i strzałem z 25 metrów wymierzył sprawiedliwość.
– Na pewno, to był wspaniały moment w moim życiu. Ale staram się brnąć do przodu i mam nadzieję, że jeszcze kilka bramek w mojej karierze strzelę – mówi Krychowiak, który dzisiaj na boisku oddaje zdrowie za Sevillę, a Strugarek ze zdrowotnych powodów w piłkę już nie gra.
Jeden mecz od Kanady
Reprezentacja Polski do lat 20, na mistrzostwa świata powróciła po 24 latach nieobecności. Przerwa byłaby o dwa lata krótsza, ale w 1985 roku z imprezy wycofał się ZSRR, a w ślad za nim jego przymusowi „bracia” – w tym Polska.
Wreszcie mogliśmy emocjonować się występem młodych Polaków na międzynarodowej imprezie. A po bramce Krychowiaka, o godz. 19.38 w całej Polsce, pojawiła się nadzieja – wreszcie mamy zdolną reprezentację, złożoną ze zdolnych zawodników, którzy są zdolni za kilka lat wynieść pierwszą reprezentacją na wyższy poziom. Czy rzeczywiście słusznie?
Mało kto o tym, pamięta, że o naszym udziale na mistrzostwach w Kanadzie zadecydowało tylko jedno zwycięstwo. W lipcu 2006 roku Poznań, Pobiedziska, Grodzisk Wielkopolski, Szamotuły, Swarzędz i Wronki organizowały mistrzostwa Europy do lat 19. By myśleć o wylocie do Kanady, wystarczyło zająć trzecie miejsce w grupie i cel ten udało się wypełnić. Porażka z Austrią 0:1, wygrana z Belgią 4:1 (trzy bramki Dawida Janczyka) i porażka z Czechami 0:2, zaowocowały biletami do Kanady.
Rok później po drobnych przegrupowaniach, Michał Globisz zbiera armię zawodników urodzonych w 1987 roku i młodszych. W porównaniu do imprezy sprzed roku pojawiły się nowe postaci jak Patryk Małecki, Grzegorz Krychowiak czy Wojciech Szczęsny. Na pokładzie zabrakło miejsca dla dezerterów: Kamila Grosickiego, Macieja Korzyma i Adama Marciniaka. Wymienieni odmówili wyjazdu na zgrupowanie do Azji, gdzie Polska dwukrotnie mierzyła się z Jordanią i raz z Syrią. Usprawiedliwienie w postaci zmęczenia sezonem i koniecznością dobrego przygotowania się w swoich klubach nie zostało zaakceptowane.
Czy rocznik 1987 był tym, który dawał nadzieję, na to że kiedyś powstanie tekst taki jak ten? Nie.
Kadrę utworzono w styczniu 2003 roku. Od pierwszego meczu, do imprezy docelowej przewinęło się przez nią ponad 300 zawodników. W 2004 roku reprezentacja odpadła z eliminacji ME do lat 17, przegrywając trzy mecze. Jedna wygrana z Belgią sprawiła, że 30 czerwca 2007, prawie 60 tys. widzów ogląda spotkanie w którym sędziuje Howard Webb. Na stadionie biało-czerwone flagi. 23 minuta – wolny Krychowiaka. Cztery minuty później Krzysztof Król (o którym z piłarskich względów już się nie mówi) ze łzami w oczach wylatuje z boiska za drugą żółtą kartkę. I wreszcie ponad godzina gry, podczas której Polska przechodzi od defensy do ultradefensywy, w zależności w którym miejscu są brazylijscy obrońcy.
W starciu dwóch chrześcijańskich narodów, górą ten, który jeszcze wtedy swojego Jezusa nie zbudował. Polska pokonuje Brazylię, a mając na uwadze, że do dalszych gier mogą awansować nawet trzy zespoły z grupy, kibiców i wiary w pokolenie przybywa.
Wyjściowa jedenastka na mecz z Brazylią:
Bartosz Białkowski – Ben Starosta, Jarosław Fojut, Krzysztof Strugarek, Krzysztof Król – Artur Marciniak, Grzegorz Krychowiak, Adam Danch, Tomasz Cywka – Patryk Małecki, Dawid Janczyk
Taktyka na Janczyka
Zaskoczeni sukcesem byli wszyscy. Zwłaszcza Amerykanie, którzy podczas drugiego grupowego meczu przegrywali z Polską już po pięciu minutach (Dawid Janczyk). Niestety – trzy gole Freddiego Adu, i dwa trafienia Danny’go „takich jak on, w Polsce mamy kilkuset” Szeteli i o Polsce znów było głośno.
Ale od tego był Janczyk, by maskować problemy w grze Polaków i podtrzymywać nadzieję. Dzięki jego bramce remisujemy z Koreą Południową, a w grupie śmierci zajmujemy drugie miejsce, za USA, a przed Brazylią i Koreą Południową.
Polska w najlepszej szesnastce mistrzostw świata. Sukces tak bardzo. Przyszłość taka kolorowa. W fazie pucharowej bajka trwała do 40 minuty. Prowadziliśmy po trafieniu Janczyka, jednak ze snu wyrwali nas Angel Di Maria oraz dwukrotnie Sergio Aquero. Polska przegrywa z późniejszymi mistrzami świata – Argentyną 1:3.
Przeczesując komentarze natknąłem się na jeden, który urzekł mnie swoim proroctwem: – No to mamy nową gwiazdeczkę, oczywiście mowa o Janczyku. Dobry może jest, ale w głowie nie za bardzo poukładane. Za niedługo sie z niego Sypniewski zrobi – pisał na forum „fan”.
Rocznikowo od pamiętnych zawodów mija osiem lat. Ci, którzy szczytowali przy bramkach Janczyka dzisiaj szykowaliby dzieci do komunii. Co się stało z tymi, którzy mieli wkraczać w dorosłość, a którzy dostali realizmem po mordzie?
Z 21 zawodników, tylko dziewięciu gra lub znajduje się na najwyższych szczeblach rozgrywkowych danego kraju. Aż ośmiu kopie gra w trzecich ligach lub niżej, a dwóch dało sobie spokój z graniem. Nie był to zespół tak mocny, jak ten, który sięgał po złoto i srebro mistrzostw Europy. W tym zespole nikomu nie wróżono takiej kariery jak niegdyś Łukaszowi Madejowi, Rafałowi Grzelakowi, Sebastianowi Mili, Dariuszowi Zawadzkiemu, czy braciom Brożek. Był solidny Bartosz Białkowski i długie piłki na Janczyka. Trener Michał Globisz, mnóstwo szczęścia i wspomnienia.
Jaki to był turniej? Zambia wygrywa z Urugwajem, Gambia z Portugalią, a Polska z Brazylią. Niewiele zabrakło, by do finałowej szesnastki awansowała także Korea Północna. Dla nas turniej bardzo szczęśliwy, bo mimo topornej gry możemy mówić – dziewiąta reprezentacja świata. A jak wygląda dzisiejszy świat zawodników z tamtej reprezentacji?
Skład Polski na mistrzostwa świata do lat 17 w Kanadzie:
(imię i nazwisko – klub podczas mistrzostw – obecny klub)
Bartosz Białkowski – Southampton – Ipswich (II szczebel rozgrywkowy – Anglia)
Ben Starosta – Sheffield United – Nuneaton Town (V – Anglia)
Jarosław Fojut – Bolton Wanderers – Dundee United (I – Szkocja)
Krzysztof Król – Real Madryt Castilla – Montreal Impact (I – USA)
Krzysztof Strugarek – Wisła Płock – (nie gra)
Adam Danch – Górnik Zabrze (I – Polska)
Adrian Marek – Zagłębie Sosnowiec – Warta Zawiercie (VI – Polska)
Artur Marciniak – Lech Poznań – Warta Poznań (IV – Polska)
Patryk Małecki – Wisła Kraków – Pogoń Szczecin (I – Polska)
Łukasz Janoszka – Ruch Chorzów – Zagłebie Lubin (II – Polska)
Dawid Janczyk – Legia Warszawa – Piast Gliwice (I – Polska)
Przemysław Tytoń – Roda Kerkrade – Elche (I – Hiszpania)
Damian Rączka – Schalke 04 Gelsenkirchen – VfR 1920 Krefeld-Fischeln (V – Niemcy)
Jakub Szałek – KP Police – 1.FC Romonta Amsdorf 1921 (VI – Niemcy)
Maciej Dąbrowski – Victoria Koronowo – Pogoń Szczecin (I – Polska)
Grzegorz Krychowiak – Girondins Bordeaux – Sevilla FC (I – Hiszpania)
Jakub Feter – SMS Łódź – Włocłavia Włocławek (IV – Polska)
Mariusz Sacha – Podbeskidzie Bielsko-Biała – (nie gra)
Paweł Adamiec – GKS Bełchatów – Znicz Biała-Piska (IV – Polska)
Tomasz Cywka – Wigan Athletic – Rochdale AFC (III – Anglia)
Wojciech Szczęsny – Arsenal Londyn (I – Anglia)
MARCIN DWORZYŃSKI
www.kacik.pro